poniedziałek, 22 kwietnia 2019

"Elite Kings Club. Tom 3. Tacet a mortuis" - Amo Jones.
Zazdrość, niebezpieczeństwo i tajemnice
w kontrowersyjnej serii.


Seria z czarnymi okładkami od wydawnictwa Kobiecego jest tym niewytłumaczalnym czymś, co od czasu do czasu staje na czytelniczej drodze każdego mola książkowego. Cyklem tak ciężkim do ujęcia i zdefiniowania, że odczuwalny staje się brak słów. Zaczynając od pierwszego tomu czułam zarówno wstręt, jak i zafascynowanie prozą Amo Jones. A jej pomysł wydawał mi się ciekawy i irracjonalny zarazem. Plusy i minusy Elite Kings Club toczyły ze sobą batalię o moją opinię i choć miałam całe mnóstwo zastrzeżeń, zdecydowałam się sięgnąć po kolejną, trzecią już część. Tak dotarłam do „Tacet a mortuis”. Z jakim ukończyłam ją wrażeniem?

ZARYS FABUŁY
W życiu Madison nadszedł czas wielu pytań, na które wciąż nie ma odpowiedzi. Odkrywając powoli kolejne puzzle dotyczące swojej przeszłości, odkrywa także samą siebie. A samotna i zagubiona znajduje ukojenie w ramionach Nate’a, czym wywołuje gniew mrocznego Bishopa. I choć Madison potrafi wskrzesić poczucie zazdrości nie wie, że Bishop ma przygotowaną dla niej niechlubną „niespodziankę” w postaci bolesnego odwetu. Kiedy w życie chłopaka wkroczy zdeterminowana ex, sprawa skomplikuje się jeszcze bardziej.

UFFF, CO ZA DZIEWCZYNA…!
Szukacie bohaterów oryginalnych na wskroś? Macie. Oto oni. Miejcie jednak na uwadze fakt, że odmienność bywa utożsamiana z dziwactwem. Oj tak, bohaterowie Amo Jones z pewnością do standardowych nie należą, więc jest co oceniać i nad czym debatować. Główna postać, Madison, to dziewczyna, która trwa w paszczę lwa. Odważna, a zarazem krucha, mierzy się ze swoją przeszłością szukając ukojenia w męskich ramionach. Uwaga, niejednych. Momentami miałam wrażenie, że Madison cierpi na schizofrenię. Wzdycha do Nate’a, chce go, powstrzymuje się, a potem znowu chce. Kocha Bishopa, choć ma satysfakcję z tego, że uda się jej go zranić. A potem już byle kto, byle z kimś. W końcu w domu pełno jest tak zwanych Królów. Otóż „Co muszę zrobić, żeby ktoś mnie tu zerżnął […] Otacza mnie dziesięciu najgorętszych facetów znanych ludzkości…” to dokładnie jej słowa. „Kicia” szaleje i z pewnością odbija się to także na emocjach czytelnika.

KRÓLOWIE
Tuż obok naszego kobiecego rodzynka pojawia się cała paleta męskich kreacji, a czele których stają Bishop i Nate. Te drugi, mniej pokręcony, jest typem dobrej duszy, przyjaciela, człowieka potrafiącego doradzić i zaopiekować się. Choć nie do końca zawalczyć. W obliczu Bishopa staje się taki malutki. Ten zaś z kolei doprowadza do szewskiej pasji działając wbrew zasadom logiki. Samiec alfa, przywódca, wojownik. Niby kocha, a jednak nie waha się zboczyć z toru. Ma pretensje, choć sam zachowuje się jakże daleko od tego, co poprawne, słuszne i właściwe. Nie brakuje postaci drugoplanowych, które mieszają, mącą i szkodzą. Można byłoby pisać i pisać.

SZALEŃSTWO ZDARZEŃ
W tym momencie ktoś mógłby stwierdzić, że skoro bohaterowie tacy odrealnieni, to po co sięgać po tę książkę? Otóż w tym całym wariactwie i nielogicznej konstrukcji jest coś atrakcyjnego. Nieobliczalne postaci raczej niezachowujące się według standardowych zasad potrafią zapewnić wiele wrażeń. Fabuła może zaskoczyć na każdym kroku i zaskakuje. Ta świadomość zdecydowanie działa na plus, oczywiście pod warunkiem, że po książkę sięga ktoś ukierunkowany na taką powieść i niedoszukujący się wiarygodnej, czy tym bardziej wielce romantycznej lektury. Jest elitarne stowarzyszenie, niebezpieczne, wykraczające poza granice tego, co legalne i dozwolone. Jest przeszłość bohaterki, która dopiero teraz odkrywa kim tak naprawdę była i kim jest. Pojawia się wyraźny wątek miłosny, kontrowersyjny, chwilami bardzo namiętny. Do samego końca nie wiadomo cóż takiego może się wydarzyć. Zwrotów akcji więc nie zabrakło.

STYL
Jeśli chodzi o styl autorki, pomiędzy karty wciąż wkrada się nuta chaosu, choć już nie tak widocznego, jak to było przy okazji pierwszego tomu. Myślę, że autorce udało się wyklarować niektóre kwestie i odpowiedzieć na wiele pytań dręczących zdezorientowany umysł czytelnika. Rozdziały są krótkie, przeładowane dialogami i akcją. Amo Jones stroni od długich opisów, stąd kolejne zdarzenia następują po sobie szybko i trzeba czytać uważnie, by niczego nie stracić i dobrze się orientować.


PODSUMOWANIE
Ci, którzy zrezygnowali z serii po pierwszym, dość kontrowersyjnym tomie, pewnie nie zainteresują się tą recenzją. Ci, którzy dali autorce szansę, trzecią częścią nie będą zawiedzeni bo jest nieco lepsza niż jedynka, choć wciąż nieidealna. Jak już wspomniałam, cały cykl jest niestandardowym i oryginalnym pomysłem dla tych czytelniczek, które odważne w doborze lektur są w stanie przymknąć oko na niedoskonałości i jakże niemoralne zachowania bohaterów. Autorka na pewno ma głowę pełną pomysłów, a dając im upust nie wyznacza sobie żadnych barier. A to zarówno zaleta, jak i wada – w zależności od punktu widzenia i oczekiwań. Na pewno nie jest to zatem książka dla każdego.

wydawnictwo: Kobiece
seria: Elite Kings Club #3
kategoria: New Adult/ dark romance
ilość stron: 365
data wydania: marzec 2019

Elite Kings Club: Srebrny Łabędź // Marionetka

Tę książkę oraz inne bestsellery znajdziecie na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Bardzo dziękuję.

7 komentarzy:

  1. Tym razem, nie mam w planach tej serii.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie czytałam pierwszego tomu tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam serię i przyznaję, że jest bardzo kontrowersyjna ;) Nie jest idealna, ale oryginalna i chyba to właśnie od niej przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłaby to seria dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta seria zbiera różne opinie, ale chcę po nią sięgnąć i sprawdzić jak ja ją odbiorę. ☺️

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej serii, ale okładka obłędna!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...