Ponoć wiara u większości katolików zatrzymuje się na wiedzy
z czasów szkoły podstawowej czy gimnazjalnej. Kiedy mija czas przygotowań do
pierwszej komunii bądź bierzmowania, przemijają chęci brnięcia dalej, bo
zapatrzeni w rozwój osobisty i zdobywanie wykształcenia zapominamy o
udoskonalaniu ducha. Więc właśnie teraz, w okresie Wielkiego Postu,
postanowiłam zrobić coś więcej i sięgnąć po książkę, która na mojej półce
leżała już od dawna wyczekując odpowiedniego momentu. „Navigare… Przewodnik dla
poszukujących” okazała się być wymagającą lekturą. Czy odnalazłam na jej
stronach coś wartego uwagi? Zapraszam na recenzję.
O CZYM JEST TA
KSIĄŻKA
Funkcjonujemy
zarzucani przez media informacjami z najróżniejszych zakątków świata. Spieszymy
się, a w tym całym pędzie i zamieszaniu nie potrafimy znaleźć sobie miejsca.
Gubimy się szukając odpowiedzi na najprostsze pytania. Do czego zmierzamy? Po
co tu jesteśmy? Czy jest dla nas jakaś nadzieja? Właśnie dla takich ludzi,
którzy nie tylko szukają, ale przede wszystkim chcą znaleźć, powstała książka
„Navigare… Przewodnik dla poszukujących”. To zderzenie religii i filozofii
pozwala spojrzeć na wiele kwestii z konkretnej perspektywy wyznaczając
kierunek, którym warto się sugerować.
SŁOWO O AUTORZE
Autor książki, Gianfranco Ravasi to kardynał, członek Papieskiej Komisji Biblijnej jednak przede
wszystkim oczytany i wykształcony człowiek, który chętnie dzieli się zdobywaną
przez lata wiedzą. Zajmowane przez niego stanowisko czyni więc z niniejszej
publikacji lekturę o solidnym podłożu
religijnym, konkretną, wiarygodną, chociaż wcale
nie tak łatwą w odbiorze.
NAVIGARE, BO
NAWIGUJE
„Navigare… Przewodnik dla poszukujących” to nie jest
przepis na udane życie, tekst, w którym jednobrzmiące i pełnowartościowe wytyczne
zaspokajają głód wiedzy człowieka wierzącego. Jak sam tytuł sugeruje, książka
nawiguje, pokazuje kierunek, odpowiada
na pytania, ale zachęca do samodzielnych poszukiwań. Szerokiego przekroju
zagadnienia poruszają tematykę duszy i ciała czy też przykazań miłości
względem bliźniego oraz Boga, a porównywany Stary i Nowy Testament zostają
zestawione z naszą codziennością.
FILOZOFIA, BIBLIA,
SUGESTIE
Autor książki wykorzystuje solidne źródła informacji
korzystając z nauk filozofii, z Biblii oraz innych, wartościowych publikacji.
Skłania do refleksji, duchowej podróży, angażując ludzi mocno wierzących, ale i
tych słabej wiary. Kardynał kieruje swój przewodnik do wszystkich nie
przymuszając, a sugerując. Trudno
jednak zgodzić mi się z tym, że treść tutaj zawarta staje się przyjemną i lekką
wędrówką pośród słów. To mądra, ale
momentami trudna w odbiorze lektura wymagająca czasu i spokoju, by mogła
przynieść należyty efekt.
CO DAJE TA
KSIĄŻKA?
„Navigare… Przewodnik dla poszukujących” to książka dla
tych, którzy zagubieni we współczesnym świecie chcieliby ze swoją wiarą zrobić
coś więcej, nadać jej odpowiedni tor, ukształtować. To także zaproszenie do wiary przynoszące odpowiedzi
na wiele pytań, ale i dające życie nowym. Niełatwa odbiorze, choć pisana zrozumiałym
językiem, książka okazuje się nietypowym,
ale ambitnym przewodnikiem. Czy wzbogaciłam się w wartościowe informacje? Z
pewnością tak. Czy zyskałam łatwy przepis na udane życie u boku wiary? Nie. Bo
dostając odpowiedni kierunek resztę pracy muszę wykonać już sama.
wydawnictwo:
Jedność
rok wydania: 2014
ilość stron: 144
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Jedność.
Myślę, że ta książka z pewnością znajdzie swoich odbiorców.
OdpowiedzUsuńPewnie tak. Czytałam, że wielu osobom naprawdę pomogła.
UsuńCzasami mam taki okres w życiu, że rozglądam się za podobnymi publikacjami. Nie potrzebuje żeby ktoś mnie przekonywała na siłę, ale co nieco wytłumaczył, objaśnił. ta książka zdaje się być własnie z tego typu, dlatego mogłabym się na nią skusić.
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Zazwyczaj stronię od takich publikacji, ale od czasu do czasu robię sobie chwilę skupienia i sięgam właśnie po takie książki.
UsuńMoja mama poszukuje ostatnio takich książek, muszę jej podsunąć ten tytuł
OdpowiedzUsuńPewnie. Mój tata też ją czytał :) Może spodoba się Twojej mamie, tylko jak już wspomniałam, wcale nie jest łatwa w odbiorze.
Usuń