Jak ważną część związku stanowi seks? Jedni mogliby się
upierać, że wierność, że szczerość, że rozmowa… A dopiero na samym końcu
fizyczne zbliżenie. Owszem, budując relacje wyłącznie na pożądaniu, ludzi czeka
raczej krótka, wspólna droga. Niemniej jednak współżycie okazuje się mieć
niezwykle istotne znaczenie. Jeśli go brakuje, ludziom zaczynają chodzić po
głowie różnorodne, nie zawsze właściwe myśli. Bo przecież seks to nie tylko
mechanicznie wykonywane ruchu. To poczucie spełnienia, akceptacji,
dowartościowania i przyjemności. Dlaczego taki wstęp? Ano dzisiaj parę słów na
temat nowej powieści Danki Braun o sugestywnym tytule „Zgubne pożądanie”.
Autorka kryminałów z elementami powieści obyczajowych postawiła na nieco
bardziej pikantne klimaty. Przekonajcie się sami.
ZARYS FABUŁY
Edyta Pawlik ma
wspierającą ją rodzinę, pracę architekta i nieodległą perspektywę ślubu. W
końcu z Damianem tworzą narzeczeńską parę, która na pozór wydaje się mieć przed
sobą świetlaną przyszłość. Sęk w tym, że religijny mężczyzna, wsłuchując się w
rady brata księdza, stawia na seksualną wstrzemięźliwość, aż do dnia, kiedy u
boku ukochanej złoży małżeńską przysięgę przed kościelnym ołtarzem. Akceptująca
jego wybór Edyta nie jest jednak w pełni usatysfakcjonowana z drogi, jaką
podąża ich relacja. Uważa, że jako narzeczeni powinni „przetestować się” pod
każdym względem, także tym łóżkowym. Kiedy więc obejmuje stanowisko w nowej
firmie i staje oko w oko z nowym, otwartym na romans prezesem, nie jest w
stanie zapanować nad pożądaniem, tym bardziej, kiedy okazuje się ono takie
przyjemne. Czy jednak można planować przyszłość z jednym mężczyzną, a sypiać z
drugim? Do czego to wszystko doprowadzi?
NIEMORALNY ROMANS
Główna bohaterka powieści, Edyta, która za pomocą narracji pierwszoosobowej częściowo
wprowadza nas w swoją codzienność, to spokojna
kobieta, katoliczka, pracowita osoba, która raczej nie lubi zmian. Jak każdy człowiek miewa jednak swoje potrzeby, a
przecież każdy z nas dąży do tego, by ostatecznie móc poczuć się szczęśliwym.
Za pomocą jej postaci autorka pokazuje, jak rewolucyjnie może potoczyć się życiorys przeciętnego człowieka.
Niewyróżniająca się pod względem urody Edyta odkrywa swoje prawdziwe „ja”, kiedy zostają przed nią otwarte bramy
przyjemności. Problem w tym, że kobieta nie
jest singielką. Podobnie z resztą jak Rafał. Prezes firmy, otwarty na
romans ze swoją podwładną, to człowiek sukcesu, który ciągnie jednak za sobą
pewne nieszczęśliwe zdarzenie.
Tragedię, która wpłynęła na całe jego dotychczasowe życie i której konsekwencji
regularnie smakuje. Ma żonę i ją zdradza.
Skończony drań? A może jednak nie
wszystko w tej książce jest takie czarno białe? Bardzo cenię fakt, że Danka
Braun postawiła na wiele odcieni szarości.
EROTYK
Przy temacie szarości będąc (i od razu nasuwa mi się na
myśl powieściowy Grey), tak jak w
poprzednich książkach autorka stawiała na wątki kryminalne, tak tutaj zapodała
swoim czytelnikom erotyk. Jak najbardziej apetyczny
i nieusłany wyłącznie scenami zbliżeń. Bohaterowie nie są wyidealizowani, Edyta wręcz musi przejść delikatną „swędzącą”
metamorfozę, by osiągnąć cywilizowany i dopasowany do współczesnych standardów
wygląd. Przy okazji namiętności, pojawia się rozbudowany obraz nieograniczony wyłącznie do płytkiego „och i ach”.
Bez obaw, pomiędzy tym pojawiają się rozliczne dylematy i druga strona prywatności poszczególnych bohaterów. Warto nadmienić,
że ostatecznie stworzyli oni czworokąt,
który uaktywni się szczególnie w drugiej połowie. Tym razem bez podtekstów!
INNE WĄTKI I
PODSUMOWANIE
Danka Braun wprowadza w swoją książkę temat przedślubnego współżycia, na które
zdecydowana większość się decyduje, choć są oczywiście wyjątki. Ważne, by wybór
odpowiadał nie tylko jednej stronie, ale by był podjęty przez obie. Inaczej
nietrudno o zgubne pożądanie. Pojawia się wątek przeszłości prezesa Rafała i obraz jego niełatwej ścieżki od czasów
dzieciństwa, aż do zawodowego sukcesu. Są ci
„odsunięci”, wstrzemięźliwy narzeczony i będąca „ofiarą” żona, choć jak już
wspomniałam, Danka Braun unikając dzielenia na dobrych i złych potrafi
wyprowadzić w pole. Pod koniec akcja zdecydowanie przyspiesza. Pojawia się wątek kryminalny i ciężko rozgryźć koniec.
Punkt kulminacyjny przenosi się więc na finał, gdzie
autorka daje upust swoim zapędom w stronę literatury sensacyjnej. Nie pozostało
mi więc nic innego, aniżeli Wam tę książkę polecić z nastawieniem się na miks gatunków. Bo to nie tylko pusty
erotyk, ale dobrze skonstruowany obraz ludzi przeżywających swoje wzloty i
upadki.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Prozami.
Dobrze, że to coś więcej, niż tylko erotyk. 😊
OdpowiedzUsuńAutorka porusza bardzo ciekawy temat. A książkę mam w planach.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie czytania :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie książki, które nie są tylko pustymi erotykami ale i są w nich też inne gatunki :) Myślę, że spodobałaby mi się ta książka :)
OdpowiedzUsuńMoże może przy jakiejś okazji bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam czytać :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale może skuszę się przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuń