środa, 24 kwietnia 2019

"Mikołajek. Jak to się zaczęło" - Goscinny & Sempé.
Sięgnijmy do źródła, czyli komiksy dla małych i dużych.


Historia małego chłopca zwanego Mikołajkiem zdążyła ujrzeć światło dzienne zarówno na kartach książek, jak i ekranach kin. Duet Goscinny -Sempe stworzył szereg zabawnych perypetii dotyczących typowej francuskiej rodziny z żywiołowym dzieckiem na czele. I choć Mikołajek cieszy niejedno pokolenie, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę wszystko zaczęło się od komiksów. Pierwsza plansza z takowymi została wydana w 1955 roku, ostatnia rok później – w belgijskim magazynie „Le Moustique”, z którym artyści współpracowali. Ja miałam już okazję sięgnąć do źródła i choć wybitną fanką komiksów nie jestem, ten – zarówno mnie jak i moją córkę – momentami bawił do łez. Zapraszam do zerknięcia w środek publikacji.


O CZYM SĄ KOMIKSY?
Mikołajek wybiera się do fryzjera wywołując przy tym nie lada zamęt u wszystkich znających go pracowników. (Nie)grzecznie bawi się na plaży kopiąc dołki, poucza sąsiada kim według jego rodziców są brudasy i realizuje się jako artysta malarz pokrywający ściany domu kolejnymi rysunkami. No cóż… Każde z tych wydarzeń kończy się tym samym. Głośnym krzykiem, bójką czy zwadą. W końcu nie każdy ma taką siłę oddziaływania, jak mały, niewinny Mikołaj. Przecież to dziecko… I to jeszcze jakie.


ZABAWNE SCENY I ROZPIĘTOŚĆ TEMATYCZNA
Dwadzieścia osiem plansz w rozmiarze A4, każda przedstawiająca inny epizod wyjęty rodem z życia Mikołajka. Dotyczący różnych dziedzin i aspektów życia, od zabawy z dziećmi, po relacje z sąsiadami. A zdaje się, że irytujący i charakterystyczny Bledurt raczej nie wzbudza sympatii u ojca chłopca. Spotkanie z lekarzem i rozmowa z robotnikiem. Odwiedziny znajomych, ale i rytuał kupowania butów. Bo przecież w życiu przy okazji każdej sytuacji może wydarzyć się coś zabawnego. A na pewno, jeśli jest się Mikołajkiem.


O DZIECIACH I DOROSŁYCH DLA KAŻDEGO POKOLENIA
Kolorowe, zabawne ilustracje okraszone życiowym, nienaciąganym humorem. Autorzy doskonale odzwierciedlają zachowania dzieci, ale także i dorosłych, momentami uświadamiając, jak niewielka granica dzieci jedno i drugie pokolenie. Mikołajek bywa kapryśnym, dociekliwym, na pewno bardzo ruchliwym chłopcem. Nie zawsze wie co wypada, a czego nie. Stąd wiele komiksów autentycznie wywołało na mojej twarzy szeroki uśmiech. Książkę czytałam wraz z moją córką, której „nicponiowate” zachowania młodego bohatera od razu przypadły do gustu. Jako czterolatka, nie wszystkie sytuacje była w stanie zrozumieć, więc konieczny był także mój komentarz. Publikacja została przygotowana dla nieco starszego dziecka, a zarazem ukierunkowana tak, by mógł z niej czerpać radość i dobry humor także dorosły. Tak to się stało dokładnie w moim przypadku.


LITERACKA PAMIĄTKA
Każdemu komiksowi, któremu zostaje poświęcona jedna strona, towarzyszy oryginalny wybiórczy obrazek z przytoczonymi francuskimi słowami, bo przecież wszystko zrodziło się właśnie tam, w kraju trójkolorowych. Mając w ręku tą publikację człowiek odczuwa radość z pamiątki i pozostałości minionych lat, przy jednoczesnym uświadamianiu sobie, że pomimo upływu czasu liczne wartości pozostały takie same. Chociaż wtedy nie było komputerów i telefonów komórkowych, zazdrość, miłość, słabości i problemy bywały bardzo podobne.


DLA KOGO?
Prawdziwa gratka dla wszystkich fanów Mikołajka, ale nie tylko! Książka stanowi początek, źródło, bo przecież od komiksów się zaczęło. Stąd nawet ci, którzy o istnieniu literackiego, francuskiego chłopca jeszcze nie słyszeli mogą śmiało cieszyć się jego zabawnymi perypetiami. Polecam – dzieciom i dorosłym.

wydawnictwo: Znak emotikon
kategoria: komiksy / dla dzieci
ilość stron: 64
data wydania: marzec 2019

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak emotikon.

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam Mikołajka! Tato zaraził mnie pasją do tych książek, jak był młodym chłopakiem to czytał wszystkie części, a potem zostawi mi. Także od dziecka śmieję się z jego przygód :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie kolorowe i żywe ilustracje są bardzo ważne w tego typu książkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznaję, że nigdy nie poznałam przygód Mikołajka, ale na pewno nadrobię, kiedy mój chrześniak będzie trochę starszy i przeczytamy je wspólnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Mikołajek jest fantastyczny. Z przyjemnością sięgnęłabym po jego przygody w wersji komiksowej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako dziecko uwielbiałam czytać ,,Mikołajka". Do tego stopnia, że ciocia przeganiała mnie, żebym choć chwilę oderwała się od czytania, żeby nie rozbolała mnie głowa. Podobnie jak ty - nie jestem zbytnią fanką komiksów, ale gdyby miała okazję, to po ten z pewnością bym sięgnęła :)
    https://najdluzszewakacjezycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...