poniedziałek, 8 października 2018

"Rozstrzygnięcie Callie i Kaydena" - Jessica Sorensen.
Wielkie dylematy i wielki finał.


„ – Jesteś okropnym synem.
[…]
- To twoje zdanie. – Otwieram drzwi frontowe na oścież, powtarzając sobie, by oddychać i robić to, co zamierzam. Iść do przodu… krok za krokiem. – A ja mogę z tym żyć. – Dokonuję kolejnego wyboru i rozłączam się, nie pozwalając, by mnie więcej obrażała ani wywoływała we mnie gniew.”

Historia Callie i Kaydena to dla mnie nie tylko literacka opowieść, która istnieje wyłącznie na papierze. Obserwacja kolejnych zmagań z przeciwnościami losu, walka o szczęście, dojrzewające uczucie bohaterów, to wszystko sprawiło, że uwierzyłam w ich istnienie, zaczynając od pierwszego tomu, którego zakończenie roztrzaskało mnie na kawałki. Nie mogłam więc odmówić sobie sięgnięcia po ostatnią część tej wielkiej przygody, w której przecież wszystkie wątki miały doczekać się swojego wielkiego finału. Co możecie odnaleźć na kartach Rozstrzygnięcia Callie i Kaydena? Nie pozostało mi nic innego, aniżeli zaprosić Was na kilka słów recenzji.

ZARYS FABUŁY
Mają siebie i żyją razem, choć jeszcze niekoniecznie długo i niespecjalnie szczęśliwie. Pod grubą warstwą pozornego spokoju kryją się ciągnące dramaty przeszłości, które Kayden pechowo wlecze za sobą. Nieprzepracowane problemy budują mury, które blokują kolorowe wizje przyszłości. Pośród rozlicznych obaw chłopak stoi przed wyborem pomiędzy miłością, a bezcelową ucieczką. Czy Callie wystarczy sił, by udźwignąć ciążące na ich związku brzemię? Czy demony minionych lat zechcą w końcu odpuścić? Co musi się stać, by w relacji tych dwojga pojawił się wreszcie długo wyczekiwany happy end?

W MIŁOŚCI SIŁA
Ta, która kiedyś uchodziła za szkolne pośmiewisko, wycofana z życia towarzyskiego, przeszła długą drogę. Callie zupełnie nie przypomina tej dziewczyny, którą była. Zdeterminowana, silna, stanowiąca oparcie. Gotowa do poświęceń walczy jak lwica o tego, którego kocha. Kayden z kolei, choć oczywiście nie pożegnał się z powalającym urokiem i sylwetką sportowca, tkwi w emocjonalnym dołku, z jednej strony kamuflując dręczące go problemy, z drugiej potrzebując tej rozmowy, która pozwoli mu podzielić się z kimś bólem. I zdąć ze swoich barków bagaż obaw i lęków. Główny bohater powieści staje się idealnym przykładem na to, że nie da się magicznie odciąć od traum przeszłości, a przycisk „reset” działa skutecznie wyłącznie w przypadku sprzętów elektronicznych. Nawet miłość nie ma takiej mocy, by wymazać dawne wspomnienia, ale jeśli jest szczera, może pomóc w ciężkim boju z koszmarami minionych lat.


DOJRZALSZE ETAPY ZWIĄZKU
Książka jest stosunkowo niedługa, a jednak na jej kartach rozgrywane są najważniejsze etapy związku bohaterów, którzy na wskutek zdobytych doświadczeń świadomie walczą o szczęście. To już nie są szczenięce podloty, błahe romanse przepełnione dialogami z podtekstem. Tutaj chodzi o szczerość i o wsparcie, a tego Kayden z pewnością będzie potrzebował ze zdwojoną siłą. W końcu w grę wchodzi kwestia odnalezionego brata i rodziców.

DODATKOWE SMACZKI
W tle pojawia się wątek dotyczący przyjaźni, są także wzmianki dotyczące losów pozostałych bohaterów książek Jessiki Sorensen. Nie oznacza to, że trzeba je wszystkie znać by w pełni cieszyć się tą historią, niemniej jednak obowiązkowe jest sięgnięcie po Przypadki i Ocalenie Callie i Kaydena (czego na pewno nie będziecie żałować).


PODSUMOWANIE
Dobre, nieprzesłodzone zwieńczenie serii z satysfakcjonującym zakończeniem. Nieprzypominające ciągniętego na siłę, dłużącego się tomu, ale będące w stanie wnieść do całej historii coś wartościowego. Myślę, że „Rozstrzygnięcie Callie i Kaydena” to obowiązkowa lektura dla tych, którzy mieli okazję zapoznać się z poprzednimi częściami. Chyba jednak nie trzeba Was do tego nakłaniać, bo ci, którzy mieli okazję „spotkać się” z bohaterami, z pewnością będą ciekawi finału.

wydawnictwo: Zysk i S-ka
kategoria: New Adult, literatura obyczajowa
ilość stron: 260
data wydania: wrzesień 2018

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

10 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii, ale to się zmieni. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo sporo w niej emocji :) A koniec pierwszego tomu totalnie Cię rozbroi.

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze poprzednich tomów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te dwa wspomniane w recenzji są koniecznie przed sięgnięciem po tę część.

      Usuń
  3. Seria przede mną. Bardzo mnie ona ciekawi już od pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom, jak dla mnie, jest najlepszy :) Spróbujesz, to się przekonasz.

      Usuń
  4. Myślę, że mogłabym przyjrzeć się tej serii bliżej, bo wydaje mi się, że może mi się spodobać. Chętnie to sprawdzę za jakiś czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka nie dla mnie, ale tulipanki bym przygarnęła. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tulipanki dostałam przy okazji powieści Magdaleny Majcher i nieraz z nich korzystam :D

      Usuń
  6. Fajna seria i fajna autorka :) Mam pewne zastrzeżenia, ale czytam zawsze z dużym zaciekawieniem :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...