W życiu, bardzo niesłusznie, często kierujemy się
pozorami. Patrzymy na świat przez pryzmat własnego spostrzeżenia, nieraz w
ciągu kilku sekund przyszywając komuś tak zwane „łatki”. Czy słusznie? Oczywiście nie. Bo tylko
dogłębne poznanie drugiego człowieka pozwala zbudować pełen obraz jego osoby, a
bywają takie sekrety przeszłości i przebyte doświadczenia, które pozostawiają
po sobie trwały ślad, a którymi ludzie nie lubią się dzielić. O takich właśnie
pozorach i uprzedzeniach, o życiu nie na pokaz, o traumach i trudnym powrocie
do normalności pisze Beata Majewska znana czytelnikom także jako Augusta
Docher, w powieści „Zapomnij, że istniałem”. Chcecie zerknąć co kryje się pod
tą gorącą okładką?
ZARYS FABUŁY
Do niewielkiej
wioski, w której ludzie żyją nie tylko pracą we własnych, małych
gospodarstwach, ale także plotką, wprowadza się Rafał Snarski, były bokser i
gangster. Mężczyzna dość szybko zostaje okryty niechlubną sławą, która dociera
także do uszu zacietrzewionej pani sołtys, Luizy. Jako osoba nadzorująca porządek własnej mieściny,
musi udać się do nowego mieszkańca by przypomnieć mu o konieczności wypełnienia
obowiązkowych deklaracji. Jakże wielkie okazuje się zdziwienie kobiety, kiedy przekonuje
się, jak przystojny i męski bywa Rafał i jak zarazem potrafi wyprowadzić ją z
równowagi swoim chamstwem. Nie ma pojęcia, z jak bolesną stratą musiał się
zmierzyć i jak wielkie piętno wywarła na jego psychice. Czy po takich przejściach
warto znowu otworzyć serce na ciosy i żyć
nadzieją? Czy człowiek, który buduje wokół siebie mur, pozwoli go zburzyć? I co
się stanie, kiedy macki przeszłości postanowią sięgnąć po Rafała kolejny raz? I
kiedy cała prawda ujrzy światło dzienne?
Z ZUPEŁNIE RÓŻNYCH
ŚWIATÓW
Pierwszy plan tej powieści okupują Rafał i Luiza, ludzie wyjęty z zupełnie różnych środowisk, o
charakterach tak sprzecznych, że ciężko dopatrzyć się wspólnych punktów
odniesienia. On nie dba o pozory. Mówi
to, co myśli, często przekraczając granice tego, co dozwolone. Dobrze zbudowany, choć na pewno nie szarmancki.
Choć wielu chętnie zmieszałoby go z błotem znajdą się ci, którzy dostrzegą jego
prawdziwe oblicze. A Rafał, w tym całym błocie, w którym przyszło mu się
babrać, pozostaje człowiekiem, który
potrafił kochać. Czy przypomni sobie, jak to się robi i teraz? Jakie zrobił
na mnie wrażenie? Lubię niegrzecznych
chłopców, więc generalnie już z góry wiedziałam, że z Rafałem na pewno się
polubimy. Owszem, niektóre jego hasła nieco mnie mierziły, ale przecież musiała zachować autorka konsekwencję
postępowania wykreowanej postaci. Wszystko więc było na swoim miejscu. Z kolei Luiza na pierwszy rzut oka sprawia
wrażenie pozorantki, która ze
względu na zajmowaną funkcję oczekuje ponadprzeciętnego szacunku. Pani sołtys zwyczajnie zadziera nosa,
choć w rzeczywistości nie jest żadną kobietą sukcesu, a utrzymanką rodziców.
Skrywa jednak Luiza pewne asy w rękawie,
bo i ma dobre serce i potrafi też zająć się sprawami trudnymi do ogarnięcia
mieszczuchom. Są jak ogień i woda. Zupełnie różne żywioły. To dlatego ich
relacja iskrzy od wielu emocji.
WIEJSKI KLIMAT
Z pełnym sukcesem udało się autorce wykreować klimat małej społeczności. Wioska, w
której rozgrywana jest akcja, tętni od plotek,
a każda potencjalna sensacja rozchodzi się po domach z prędkością światła. Bez
użycia mediów społecznościowych! Da się? Da. Są kury, jest pasieka pełna pszczół, której przyjdzie odegrać dość istotną rolę
tej powieści. Są i siedzące pod sklepem, nieszkodliwe
pijaczki, których w dość łatwy sposób można sobie zjednać. Jednym słowem,
cała wieś.
SKŁADNIKI AKCJI
Akcja kręci się wokół burzliwej relacji głównych bohaterów, którym dość długo przyjdzie
się docierać. Rafał nie jest łagodnym
barankiem prostym w obyciu. Łatwo przekroczyć granicę, która wyprowadzi go
z równowagi. Luiza dość szybko zwraca uwagę na jego fizyczne walory, Rafał z
kolei już na pierwszym spotkaniu nie waha się skrytykować jej babcinych butów.
Jest namiętnie, momentami ostro,
choć to na pewno nie jest jedna z tych książek, które skupiają się tylko wokół
miłosnych uniesień. Autorka sporo
miejsca zarezerwowała także dla innych
wątków. Jest partner Luizy,
nudny jak flaki z olejem, choć zdolny do przykrych posunięć. Jest tajemnicza przeszłość
Rafała, mroczne sekrety, które powracają.
Konieczność ucieczki, związany mężczyzna
i totalnie szokujący koniec. Na
początku z pewnością się tego nie spodziewałam, ale im dalej, tym akcja mocniej się rozkręca i zbacza z
przewidywalnego toru. Jest dynamika, są
emocje, jest oryginalny pomysł. Już zacieram ręce nie mogąc się doczekać
dalszego ciągu.
PODSUMOWANIE
Wielkie brawa dla autorki za książkę, przy której czas
płynął mi nieubłaganie. Daleka od nudy,
wartościowa i w dalszym ciągu nieschematyczna. Choć początkowo zapowiadała
się jako sztampowa, ale przyjemna historia, w rzeczywistości okazała się jedną
z tych, które potrafią pozytywnie
zaskoczyć. Jest klimat wsi skontrastowany ze środowiskiem gangsterskim, jest
mroczny Rafał zestawiony z nieskazitelną panią sołtys, są nadzieje na
przyszłość i jest powracająca przeszłość, której nie da się już odkręcić.
Jednym słowem, każda fanka romansów powinna sięgnąć po nową pozycję Beaty Majewskiej.
Na pewno nie będzie tej decyzji żałować.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.
Hm, szczerze mówiąc, kompletnie to do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale książki z półnagim mężczyzną na okładce do mnie nie przemawiają. Wiem - nie ocenia się książki po okładce ale... Nie mogę się przełamać.
OdpowiedzUsuńSuper, że klimat małego miasteczka został tak dobrze oddany. Jeśli będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńMoże się zapoznam ^^ lubię niesztambowe pozycje ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zapoznam się z tą historią.Lubię książki nieschematyczne, z klimatem.
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Tytuł brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Miło czytać, że książka sprawiła Ci tyle przyjemności. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa :D Może skuszę się przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dochodzę do polowy książki i na razie bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele skrajnych opinii o autorce, ale nie czułam się nigdy zainteresowana jej twórczością, może dlatego, że jakoś niekoniecznie wpisuje się ona w moje klimaty czytelnicze. Ta książka też mnie nie zainteresowała, może dlatego, że nie lubię gangsterskich klimatów (swoją drogą, mafia, gangsterzy etc. to obecnie bardzo szeroko eksploatowany temat w romansach ;)).
OdpowiedzUsuńFajnie, że książka potrafi zaskoczyć. Nie lubię kiedy już na początku domyślamy się co i jak, i fabuła się nie rozwija.
OdpowiedzUsuńCzeka na mojej półce, więc niebawem zabieram się za lekturę :)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńLubię powieści B.Majewskiej, a ta nowość bardzo mnie pociąga.
OdpowiedzUsuńTak, jak nie przepadam za takimi okładkami (jeju, kto to mówi, haha!), tak ta nie jest tak zła :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! A samo nieocenianie człowieka przez pryzmat własnego człowieka jest wybitnie trudnym zadaniem. Tak, jak Rafała myślę, że polubiłabym i to bardzo, tak z Luizą miałabym wielki problem. Jednak tajemnice przeszłości i sekrety przemawiają do mnie chyba najbardziej :)