Nasze wybory i obierane postawy bardzo często mają swoje
źródło w przeszłości, ukryte pod postacią ludzi, którzy pomagali nam bądź nas
krzywdzili, wspierali bądź też kładli pod nogi kłody. Czasami przychodzi taki
moment, kiedy stajemy u kresu sił, udręczeni otoczeniem i własnymi demonami jesteśmy w stanie posunąć
się do najgorszego. I właśnie w takiej chwili na naszej drodze powinien stanąć
ktoś, kto okaże się wybawieniem. Czy spotka takiego człowieka bohaterka nowej
powieści I.M. Darkss, „12 łez”? Dziś
chciałam uchylić rąbka tajemnicy dotyczącej historii, która skrywa się pod ciepłą
i piękną okładką i której wybór powinny przemyśleć wszystkie czytelniczki
romansów i powieści obyczajowych.
ZARYS FABUŁY
Dla Emily życie właśnie
przekroczyło pewną granicę, której nie jest w stanie znieść. Młoda i piękna
kobieta ciągnąca za sobą ciężki bagaż doświadczeń postanawia popełnić
samobójstwo. I gdyby nie pewien mężczyzna, z pewnością drastyczna próba
zakończyłaby się powodzeniem. Emily nie ma pojęcia, że Derek to człowiek, z
którym jeszcze kiedyś przyjdzie się jej zetrzeć. Mija rok. To właśnie wtedy
nieświadoma niczego dziewczyna ma okazję się odwdzięczyć i wyciągnąć w kierunku
potrzebującego pomocną dłoń. Potrzebującym okazuje się Derek. Pośród problemów,
bólu i słabości rodzi się coś, czego oboje się nie spodziewali. Rozpoczyna się
czas niepewności, obaw, pragnień i nowych wyzwań.
BOHATERKA I JEJ
ZBROJA
Główna bohaterka powieści to kobieta, która na wskutek traumatycznych przeżyć zaczęła budować wokół
siebie pancerną zbroję. Tarczę,
przez którą nie tak łatwo się przedrzeć. Ze zdeptaną samooceną i doświadczeniami, które skłoniły ją do
przybrania masek stała się zimną i trudną
do oceny osobą. Taką, która potrafi zabawić
się kosztem drugiego człowieka czy rzucić w wir typowo fizycznych
przyjemności. Kobietą, którą nieraz moglibyśmy
skrytykować, a jednak bliższe zapoznanie się z jej przeszłością uświadamia,
że to sposób na przetrwanie i radzenie
sobie z lękiem. Że gdyby nie ta zbroja, być może Emily kolejny raz obrałaby
inną, o wiele bardziej drastyczną wersję rozwiązania problemów. W życiu
bohaterki pojawiają się różni mężczyźni.
Przyjaciel, mroczny charakter z
przeszłości i oczywiście Derek. Otwarty
na rozmowę człowiek, który dość szybko zajmuje myśli Emily, ale którego równie prędko
stara się z tych myśli wyprzeć. W obawie przed zawodem. Uważam, że niestereotypowe postaci tej książki,
wielowarstwowe osobowości, którymi można się delektować odkrywając po
kawałku kolejne puzzle, to niewątpliwy atut. Wiarygodni bohaterowie, nieprzerysowani, nie tacy słodcy i idealni,
jak schematyczne bóstwa wyjęte rodem ze sztucznych, amerykańskich scenariuszy. Duże
brawa.
MIŁOŚĆ I TRAUMY
PRZESZŁOŚCI
Poruszająca, wartościowa,
zapadająca w pamięć historia o miłości,
która wymaga czasu i poznania, by móc w pełni zakwitnąć. Oparta na kilku wątkach obrazujących mroczną stronę
człowieczeństwa, bo przecież zło i cierpienie czają się wokół nas każdego
dnia, tutaj, na ziemi. Relacja głównych bohaterów, choć od początku dająca znać
o swojej wyjątkowości, potrzebuje czasu i przełamania barier, nie ma tutaj
magicznych przemian zmieniających to, co złe, w pozbawioną trosk iluzję. Obok
tego ciągnie się temat przemocy, prób
zniszczenia drugiego człowieka uświadamiający, jak krzywdzącą moc o wielkim polu
rażenia mają słowa i czyny innych ludzi. Trudna, momentami budząca poczucie
braku sprawiedliwości, ostatecznie niosąca nadzieję na to, że z każdej sytuacji
jest jakieś wyjście.
DLA KOGO?
Autorka zbudowała piękną historię, z której każdy z nas
może wynieść coś na dłużej. Niebanalną,
z ciekawymi portretami psychologicznymi postaci, kilkoma wątkami i tematami
wartymi obgadania. Lekki styl, emocje, nienaciągana
relacja miłosna. Jednym słowem książka godna polecenia. Coś dla fanów literatury
obyczajowej i nieskupionych wyłącznie na namiętnych uniesieniach romansów. Ja
się nie zawiodłam.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Niebawem i ja napiszę o tej książce. Również nie zawiodłam się na jej lekturze.
OdpowiedzUsuńMam w planach, bo słyszałam o niej w samych superlatywach. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam t tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńMam w planach ją przeczytać ale niestety w bardzo dalekich :D
OdpowiedzUsuńMój blog
moja mama i babcia uwielbiają romanse ;D to coś dla nich :D
OdpowiedzUsuńJako fanka literatury obyczajowej i nieskupionych wyłącznie na namiętnych uniesieniach romansów poczułam zainteresowanie tą książką ;).
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać coś tej autorki. Zwłaszcza, że jest to druga książka tej autorki tak jest polecana.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk