wtorek, 20 sierpnia 2019

"Słodkie szaleństwo" - Belle Aurora.
Niepełnosprawna dziewczynka i niespodziewana relacja.


Autorka Belle Aurora dała się już poznać polskim czytelniczkom przy okazji  chociażby uwielbianej powieści „Raw” czy dwóch pierwszych części serii Friend-Zoned. Dziś pozostawiamy mroczniejszą wersję jej prozy i skupiamy się na jej łagodniejszym obliczu, bo nadszedł czas na trzeci tom wspomnianego cyklu, zatytułowany „Słodkie szaleństwo”. Czy będzie tak lukrowo, jak na okładce? Już zapowiadam, że niekoniecznie. Macie ochotę zobaczyć, jaka droga w kierunku szczęścia czekała Maxa i Helen – ludzi, którzy mieli już kiedyś okazję się spotkać, zyskując niezbyt dobre wrażenie na temat wspólnych relacji? Zapraszam na kilka słów recenzji.

ZARYS FABUŁY
Helen obiera sobie za cel poświęcenie się służbowym obowiązkom, toteż pisze swoje życie pod dyktando pracy. Rzucając się w wir obowiązków wyjeżdża do Nowego Jorku, bo w końcu po ciężkiej nauce na studiach zamierza poukładać swoją przyszłość tak, jak tego pragnie. Sęk w tym, że na jej drodze kolejny raz staje Max, dawny znajomy, flirciarz i kobieciarz, który kiedyś po prostu perfidnie ją zignorował. Samotny tata zmaga się z wychowaniem niepełnosprawnej fizycznie córeczki Ceecee, której Helen przyjdzie po prostu pomagać. Pomiędzy człowiekiem, którego życie zdążyło naznaczyć już doświadczeniami, a pracoholiczką rodzi się coś, czego na pewno nie planowali. Dokąd to wszystko ich zaprowadzi?

SAMOTNY TATA I PRACOHOLICZKA
Wiernym fanom serii Friend-Zoned bohaterowie tej powieści nie będą już wydawali się zupełnie obcy, otóż Belle Aurora pozwoliła swoim czytelnikom zapoznać się z nimi przy okazji poprzednich części. Nie oznacza to jednak, że książka wymaga obowiązkowego sięgnięcia po pierwszy i drugi tom, „Słodkie szaleństwo” to ostatecznie samodzielnie funkcjonująca historia, w której w świetle reflektorów staje po prostu nowa para. Helen ma charakterek, potrafi rzucić odpowiednim komentarzem i zawalczyć o swoje. Bywa pamiętliwa, jednak przede wszystkim bywa pracowita. Czy można nazwać ją pracoholiczką? Zdecydowanie. Max to kobieciarz i flirciarz, który w tym swoim swobodnym podrywie bywa bardzo uroczy. Otóż nie wybiera sobie za cel tylko tych najpiękniejszych kobiet. Potrafi zagadać do każdej. Pod powierzchnią bawidamka kryje się jednak zraniony mężczyzna, skupiony na wychowaniu swojej córki. W końcu życie mocno dało mu popalić. Ani on, ani ona nie są gotowi na nowy związek, tym bardziej ze sobą. Ciekawie jest więc przyglądać się ich perypetiom i wspólnym zmaganiom, a tym towarzyszą wielobarwne emocje.


MIŁOŚĆ, NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ I HUMOR
Historia rozpoczyna się ślubem bohaterów poprzedniego tomu, na którym to dochodzi do niezręcznego spotkania Maxa i Helen. Akcja rozkręca się jednak w zupełnie innym miejscu, kiedy to bohaterka pozostawia za sobą Kalifornię i udaje się do słynnego Nowego Jorku. Nietrudno się domyślić, że głównym motywem będzie oczywiście wątek miłosny, rodzący się pomiędzy ludźmi, którzy raczej nigdy nie planowali być razem. Owszem, momentami bywa słodko jak w tytule, jednak nie jest to książka bazująca wyłącznie na banalnej sferze życia. Pojawia się wątek niepełnosprawnej Ceecee i jej historii, są trudne doświadczenia życiowe Maxa, jest pewne bardzo bolesne spotkanie z udziałem matki i córki, przy którym po prostu kroi się serce. W tle siostrzane relacje, niewybredne komentarze i przygłucha sąsiadka, która potrafi wywołać na twarzy prawdziwy uśmiech. Humoru, namiętności i pozytywnej aury na pewno nie brakuje.

W tle bohaterowie poprzednich części, stanowiący oczywiście drugi plan, ale dostarczający fanom tomów informacji na swój temat. Cóż takiego słychać u Nat, Ashera, Tiny i Nika?

PODSUMOWANIE
„Słodkie szaleństwo” to wyważona pod względem emocji historia, raczej niewulgarna, choć pikantna, niewybitnie głęboka, ale też nieinfantylna. Przyjemna, momentami zaskakująca, fundująca dobry humor i angażującą przygodę. Jest wielka miłość, są jednak także inne wątki wypełniające luki pomiędzy tematem uczucia głównych bohaterów. Polecam wszystkim romantyczkom i wielbicielkom czarujących mężczyzn.


wydawnictwo: NieZwykłe
seria: Friend-Zoned #3
kategoria: romans
ilość stron: 398
data wydania: 7 sierpnia 2019

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu.

6 komentarzy:

  1. Kiedy będę miała ochotę na coś w takim klimacie, to być może się skuszę na ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się podoba w tym co o niej napisałaś, a jednocześnie mam wrażenie, że to nie jest książka dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czasu do czasu bardzo lubię sięgnąć po takie romansowo-obyczajowe pozycje :-) A ta faktycznie wydaje sie byc warta uwagi :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę tę serię zacząć od początku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przekonało mnie stwierdzenie 'wielbicielkom czarujących mężczyzn' :D :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...