„Brutal był prawdziwym tyranem […] Obiecałam
sobie wtedy, że nigdy nie uda mu się mnie zniszczyć.”
Niegrzeczni mężczyźni , z którymi być może nie
chciałybyśmy stanąć oko w oko, na kartach literatury zdają się wybitnie nas
pociągać. I mogłoby się wydawać, że w powieściach ze schematem hate-love było
już wszystko, a jednak osobiście chętnie brnę w takie historie, angażując się w
losy bohaterów zwłaszcza wtedy, kiedy ich kreacja okazuje się wiarygodna. Jak
zatem wypadła „Intryga”? Czy to taka powieść, na którą warto dać się skusić?
Jeśli lubicie namiętne treści i brutalnych
przystojniaków, zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Ona była córką
ludzi, którzy pracowali w jego domu. On nazywał ją służką, mszcząc się za to,
że przez przypadek usłyszała coś, czego nie powinna. Uboga artystka i zamożny
dziedzic po latach spotykają się kolejny raz, połączeni nienawiścią, która
wciąż z nich kipi.
Los bywa przekorny
i pomimo tego, że Emilia przed nim uciekała, Brutal i tak ją dopadł. Teraz
proponuje jej układ, na wskutek którego będą musieli spędzić razem sporo czasu.
Choć ów pomysł wydaje się na początku absurdalny, sytuacja finansowa zmusza
dziewczynę do podjęcia trudnej decyzji. Co z tego wyniknie?
ALEŻ Z NIEGO
BRUTAL
Brutal to jeden z tych facetów, od których lepiej trzymać się z daleka. Prosto
powiedzieć, gorzej wykonać. Jego magia przyciągania, trudna do wyjaśnienia
przez jego egoistyczne i okrutne
zachowanie, obezwładniła także i mnie. To nie ten typ, który z dnia na
dzień postanawia się zmienić. Nie taki, z którym łatwo wytrzymać. Ale któremu
można wybaczyć. Nie dziwią mnie więc decyzje podejmowane przez Emilię, która tylko na pozór sprawia wrażenie słabej dziewczynki.
Pan i jego służąca? Może w teorii, bo w praktyce sprawa wygląda na bardziej skomplikowaną, co wpływa na
atrakcyjność książki, którą pochłonęłam w kilka godzin.
HATE-LOVE
Jedna historia ukazana z dwóch perspektyw i teraźniejszość połączona z przeszłością. Dzięki
narracji pierwszoosobowej oraz odniesień do wydarzeń zamierzchłych lat,
czytelnik poznaje losy bohaterów prawie od podszewki, bo autorka zostawiła
miejsce na niedopowiedzenia z czasem
wypływające na wierzch. Są trudne wspomnienia, środowiska kształtujące skrajne
osobowości, są pieniądze, które
wcale szczęścia nie dają. Głównym motywem jest oczywiście uczucie, może nie do
końca romantyczne, za to jak najbardziej zahaczające
o barwną erotykę – dla mnie w granicach smaku.
DOBRY POCZĄTEK
SERII
Upokorzenie, władza, młodzieńcze troski skontrastowane z
trudnym, dorosłym światem. Nienawiść i miłość kolejne raz unaoczniające, jak
cienka dzieli je granica. Wiedziona kuszącą
okładką odnalazłam wewnątrz historię, która trafiła w moje gusta. Styl i pomysły autorki dają mi wiarę w to, że
kolejne części cyklu Święci grzesznicy mogą
dostarczyć mi wielu pozytywnych wrażeń,
więc chętnie po nie sięgnę. Jeśli lubicie brutalnych, ale jednak zdolnych do
miłości przystojniaków, „Intryga” może się Wam spodobać.
wydawnictwo:
Edipresse Książki
kategoria: romans
ilość stron: 350
data wydania: 14
marca 2018
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.
Myślę, że na niezobowiązujący wieczór z książką będzie idealna. 😊
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Romans z pazurkiem i świetnymi bohaterami :)
UsuńTakie okładki i tytuły niezbyt do mnie przemawiają jak zapewne zdążyłaś zauważyć. Oczywiście to, że pochłonęłaś tę książkę w kilka godzin to wielki plus, a i taki bohater tylko dodaje uroku. Lubię takie postacie :)
OdpowiedzUsuńTak tak, orientuję się już mniej więcej w Twoich upodobaniach :)
UsuńZnów nie moja bajka :(
OdpowiedzUsuńTeraz dość często będą się pojawiać recenzje w podobnym klimacie, bo mam na półkach sporo czekających na opinię powieści tego gatunku...
UsuńTacy brutalni przystojniacy są czasem fajni ;)
OdpowiedzUsuńTen jest. Przynajmniej według mnie. Lubię takich bohaterów... Ale tylko na kartach literatury :D
UsuńBrzmi zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się i książkę polecam.
UsuńW moim życiu brutali było już wystarczająco dużo ;)
OdpowiedzUsuńA co za dużo, to nie zdrowo ;p
UsuńPo pierwsze - okładka <3 Po drugie - relacja hate-love. Po trzecie - pozytywne opinie. Tyle mi starczyło by tę książkę chcieć "na już". W tym szczęście pomogło, bo udało mi się ją wygrać i aktualnie na nią czekam. Mam nadzieję, że spodoba mi się a moje oczekiwania zostaną spełnione :)
OdpowiedzUsuńDo mnie też okładka przemówiła :D I uwielbiam hate-love w powieściach. Myślę, że się nie zawiedziesz i że Brutal (naprawdę okrutny) Cię oczaruje ;)
UsuńMam na półce, niebawem ją poznam... Ciekawe jak mi się spodoba? :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo odpowiadała :) Jeśli lubisz takie romanse oparte na relacji hate-love, może przypaść Ci do gustu. Autorka ma lekkie pióro, a ksiażkę czyta się szybko.
Usuń