„By wyszkolić swojego pupila, potrzebujesz
trzech rzeczy: cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości!”
Smoki ziejące ogniem i mieszkające w pieczarach. Te, z
którymi walczyli rycerze i te, dzięki którym zdobywali oni serca księżniczek.
Złowrogie, niebezpieczne, śmiercionośne. Postaci znane dzięki legendom, baśniom
o bestiach i wybawicielach. Ale to już było… Co powiecie na to, gdyby tak
spotkać się ze smokiem osobiście? I to wcale nie takim złym - nieco zrzędliwym,
ale całkiem przyjacielskim. Co myślicie o książce przełamującej wizerunek
stawianego dotąd w negatywnym świetle gada? Czy zainteresowałaby Was powieść,
której narratorem jest właśnie smok? Zapraszam na recenzję pewnej książki,
która pomimo poradnika w tytule, z
owym gatunkiem literackim niewiele ma wspólnego.
ZARYS FABUŁY
Jakże wielkie
okazuje się zdziwienie panny Drake, gderliwego smoka, kiedy w progach jej
jaskini zjawia się dziesięcioletnia Winnie. Ludzkie dziecko, gadatliwe i
ciekawskie, siłą rzeczy staje się jej nowym pupilem, stworzeniem wymagającym
oswojenia. I nie byłoby w tym wszystkim dla smoczycy nic nadzwyczajnego gdyby
nie fakt, że Winnie wcale nie czuje się wymagającą wkładu pracy wychowanką. Co
więcej – dziewczynka uważa, że panna Drake do niej należy. I jak tu znaleźć
kompromis? Przed zniechęconym smokiem staje zadanie wymagające ogromnych
pokładów cierpliwości.
Gdy wszystko zaczyna
zmierzać we właściwym kierunku, w ręce dziewczynki trafia niezwykły szkicownik.
To właśnie on przysporzy bohaterkom najwięcej problemów, bo kiedy na ulice San
Francisco zostają wypuszczone magiczne szkicelungi, rozpoczyna się wyścig z
czasem.
NIESZTAMPOWE
BOHATERKI
To nie jest kolejna powieść o groźnej, ziejącej ogniem
bestii. „Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowanie ludzi” to historia o przyjaźni łączącej dwa gatunki, o różnicach,
które tak naprawdę w obliczu wyższych wartości nie mają żadnego znaczenia. Głównym
bohaterem tej powieści, a co zaskakujące, także narratorem – jest panna Drake, opiekuńcza, oddana, chociaż
miewająca skłonności do marudzenia smoczyca. Naznaczona zdolnościami
ludzkimi, zyskująca przewagę dzięki umiejętnościom przypisywanym wyłącznie
legendarnym gadom, przekreśla grubą kreską wizerunek złowrogiej postaci stając
się symbolem poświęcenia, przyjaźni czy
opiekuńczości. Co zatem z dziesięcioletnią dziewczynką?
Winnie to druga
bohaterka tej powieści, ciekawska, odważna i całkiem sprytna, jak na swój wiek.
Przeskakując naprzemiennie z pozycji wymajającego oswojenia pupila, na
stanowisko właścicielki wielkiego smoka, walczy o swoje okazując się
sympatycznym przedstawicielem dzieci. To dzięki niej młodzi odbiorcy tej
książki będą mogli odnaleźć tutaj pierwiastek siebie samych.
HISTORIA Z
PRZEKAZEM
Lekka, trzeba przyznać – bardzo nietypowa, kpiąca z utartych schematów historia dla dzieci pozwala wkroczyć w smoczy świat naznaczony
niezwykłością i magią, a
jednocześnie wrażliwością i poświęceniem. Obok tego, co nierealne, stoi tutaj
bowiem na straży znana nam – wszystkim ludziom - przyjaźń, która rodzi się powoli, z relacji daleko odbiegającej od
doskonałości. A pod powierzchnią bogatej w przygody fabuły kryje się przekaz, którego wskazówki młody
odbiorca jest w stanie zastosować w swoim własnym, realnym, choć wyzbytym
baśniowych smoków świecie.
TYTUŁ
Nieco dezorientujący
okazuje się sam tytuł powieści,
który swoim poradnikiem może odrobinę
zniechęcać poszukiwaczy przyjaznych dzieciom historii. Porady tutaj są,
ograniczone jednak do jednozdaniowego wstępu stojącego na czele każdego działu.
Pełnią one jednakowoż funkcję zapowiedzi treści, bo przecież nie o prawdziwe sugestie
dotyczące wychowywania i żywienia, a o dobrą zabawę tutaj chodzi.
Zdecydowanym plusem okazuje się sporej wielkości czcionka ułatwiająca czytanie oraz pojawiające się
na pierwszych stronach każdego rozdziału obrazki.
Ładne wydanie, dobre tłumaczenie i fajny, angażujący temat, którym przecież
bestsellery powinny się charakteryzować. Być może nie jest to książka numer
jeden, którą zasugerowałabym dzieciom i młodszej młodzieży, niemniej jednak zasługuje
na to, by trafić na półki rozpoczynających przygodę z literaturą czytelników.
Jeżeli wierzycie w to, że wszystkie smoki są złe, warto zmienić przyzwyczajenia.
Nie wiecie jak? Odpowiedzią jest ta historia.
wydawnictwo: IUVI
ilość stron: 208
data wydania:
październik 2016
Za książkę do
recenzji bardzo serdecznie dziękuję księgarni internetowej Tania Książka.pl.

Hmm smoki lubię. Taka książka to fajny pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńNie lubię książek związanych z tematyką smoków, ale zapytam się mojego bratanka. Może on się skusi.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jestem kilka lat młodsza, wtedy tak wspaniale byłoby czytać takie historie ;)
OdpowiedzUsuńMoże polecę siostrze, chociaż ona obecnie zaczytuje się w książkach o zwierzętach :D
Pozdrawiam :)
Mojej siostrze by się spodobało, ze względu na to że jest dużo młodsza ode mnie :)
OdpowiedzUsuńHmm, w sumie ciekawy powrót do dzieciństwa :) Zapiszę tytuł :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - zapraszam
Ciekawa jestem tej książki i już jakiś czas temu ją upatrzyłam, mimo że nie jest to zdecydowanie mój przedział wiekowy :)
OdpowiedzUsuńSmoki to sprytne gadziny. Chętnie podsunę tą książkę jakiejś duszce. A jak nie to sama się nią zajmę.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń