czwartek, 18 czerwca 2020

"Niegrzeczny idol" - Kristen Callihan.
VIP #1. Menel na trawniku?! Toż to gwiazda rocka!


Ludzie zakochani zdają sobie sprawę z tego, że miłość przychodzi zupełnie niespodziewanie. Nie pyta o wiek, o status społeczny czy o środowisko. Uderza znienacka i choćbyśmy się przed nią mogli wzbraniać, jeśli będzie miała dać o sobie znać, to po prostu da. Temat tego uczucia przewija się przez karty powieści aż nader często. Dla mnie tym ciekawszy, im bardziej skrajne osobowości ze sobą łączy. Kristen Callihan, dotąd zupełnie nieznana mi autorka, uraczyła mnie taką właśnie historią, w której zwyczajna dziewczyna poznaje bardzo niezwyczajnego, bo popularnego mężczyznę. Gotowi na przystojną gwiazdę rocka? Zatem zobaczcie co ma do zaoferowania „Niegrzeczny idol”, czyli pierwszy tom serii VIP #1.

ZARYS FABUŁY
Co byście zrobili widząc na swoim trawniku zwyczajnego pijaka, który na wskutek jazdy w stanie nietrzeźwym przeorał Wam ziemię, a teraz nocuje na niej… zupełnie goły? Pewnie większość wpadłaby w furię czy zadzwoniła na policję. Ale nie Libby. Maksymalnie zdenerwowana nieodpowiedzialnym zachowaniem nieznajomego, nie szczędząc mu wiązanki słów, postanawia wyciągnąć do niego pomocną dłoń. W końcu niegdyś nauczono ją gościnności. Nie ma pojęcia, że w jej domu znajduje się nikt inny jak sam Killian James, rozchwytywany przez dziewczyny, przystojny rockman.

Pomiędzy dziewczyną o bardzo zwyczajnej urodzie, a mężczyzną, dla którego dotąd liczyły się zupełnie inne wartości, wiąże się nić przyjaźni. Upodobanie do muzyki, wspólne tematy, szczerość… to zdecydowanie jest coś więcej. Tutaj pojawia się chemia. Tylko czy można wierzyć w szczęśliwą przyszłość u boku faceta, którego kochają tysiące? Czy tacy mężczyźni potrafią postawić na emocjonalną stabilność?


ZWYCZAJNA DZIEWCZYNA I GWIAZDA ROCKA
Genialny duet. I on i ona od razu kupili moje serca. Brawa dla autorki za to, że zrezygnowała z konfiguracji „dupek i wierząca w magiczną przemianę dziewczyna”.  Tutaj od początku było szczerze, bez ogródek i z jajem. Dlatego tak dobrze przyszło mi się bawić. Libby to skromna dziewczyna, która nie lubi się wyróżniać. Lubi śpiewać, zna się na pracach ogrodniczych i nie ocenia człowieka po pozorach. Czy jest nim „menel”(takiego słowa użyła) czy też popularny gwiazdor, potrafi z nim rozmawiać po ludzku, tak, jak na to zasłużył. I nie bawi się w udawanie kogoś, kim nie jest. Jak ma coś na końcu języka, to po prostu to powie. Z kolei Killian być może kiedyś i był zapatrzonym w powodzenie gwiazdorem, teraz jednak w konfrontacji z dziewczyną, która nie widzi w nim bożyszcza kobiet, a człowieka, okazuje się skruszonym i rewelacyjnym kompanem. W zależności od sytuacji potrafi się dostosować, ale kiedy w grę wchodzi namiętność… och, jest powód, by się czerwienić. Chemia rodząca się pomiędzy tą dwójką nie była nawet krztę naciągana. A dialogi z ich udziałem pochłaniałam z zapartym tchem.

HUMOR, MUZYKA I MIŁOŚĆ
Powieść, która zaczyna się z humorem i pozostaje pozytywna do samego końca. Oparta na relacji miłosnej, w której nie brak ani sfery mentalnej, ani fizycznego przyciągania. Wszystko jednak w swoim czasie i z etapowym rozwojem. Pomiędzy tym sprawy z przeszłości. Powody depresji Killiana, jest zmaganie się z obrazem, który nie chce wyjść z jego pamięci. Ukochana babcia, rodzice, których w pewnym momencie zabrakło, kwestia uzależnienia od alkoholu.  I trasa koncertowa, z wszystkimi zaletami i wadami. Z cudowną sławą i tymi, którzy potrafią uprzykrzyć życie. W końcu spoiwem dwójki bohaterów jest między innymi piękno muzyki.


PODSUMOWANIE
Romans, który w pewnym momencie staje się przewidywalny, co nie odbiera przyjemności jego poznawania. Lekka, pozytywna historia z bohaterami, którzy potrafią wywołać emocje i szybko kupują serce czytelnika. Książka o tym, że dla prawdziwej miłości nie liczy się wygląd czy status społeczny. Tylko ta prawdziwa rodzi się na bazie osadzonych o wiele głębiej niż powierzchowne cechy wartości. I tylko taka jest w stanie przetrwać największe turbulencje. Polecam, w szczególności fankom przystojnych rockmanów.

wydawnictwo: Muza
cykl: VIP #1
kategoria: romans
ilość stron: 380
data wydania: 17 czerwca 2020

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza.

10 komentarzy:

  1. Miałam propozycję zrecenzowania tej książki, ale w niej zrezygnowałam. Teraz czytam bardziej wymagające tytuły. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Na letnie upały jak znalazł :) Fajna, niewymagająca, ale mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sam tytuł mnie już zaintrygował ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna recenzja! :) Super, że bohaterowie nie są szablonowi i ów gwiazda nie idzie ścieżką usłaną z kokainy i alkoholu. Jeżeli pokochałaś tę dwójkę, myślę, że i ja pokocham! :) Tym bardziej, że od wielu, wielu lat mam słabosć do rockmanów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio często widzę gdzieś okładkę tej książki i coraz bardziej mnie ona kusi. Lubię sięgać też po takie lekkie powieści. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką :D Jeszcze o niej nie słyszałam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nastolatkowie najprawdopodobniej wielu, którzy lubią historię tej książki. Dziękuję za twoją rekomendację. Pozdrowienia z Indonezji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Goły menel na trawniku, już jestem zaciekawiona🤣

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie to zakładka wygrywa cały post. ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...