środa, 3 czerwca 2020

"Dom Ziemi i Krwi cz.1" - Sarah J. Maas.
Na tropie mordercy przyjaciół.


Znana z ponadprzeciętnej wyobraźni i umiejętności kreowania fantastycznego świata autorka Sarah J. Maas powraca na polski rynek wydawniczy z zupełnie nową serią. Po Szklanym tronie czy Dworze cierni i róż nadszedł czas na serię zatytułowaną „Dom ziemi i krwi”. Co istotne i warte dopowiedzenia, nowy cykl nie jest dedykowany młodzieży, jak to było w przypadku poprzednich, ale dorosłemu czytelnikowi skłaniającemu się ku gatunku powieści niosących ze sobą nutę magii i nierealności. Co skrywa pierwszy tom – „Księżycowe miasto”? Słowem wstępu szepnę tylko, że nie zabraknie ani paranormalnych bohaterów, ani ludzkich emocji. Czas na nową dawkę wrażeń, ale najpierw parę słów recenzji.

ZARYS FABUŁY
Życie Bryce Quinlan kręci się wokół pracy w galerii z antykami i cennymi książkami, a imprezami spędzanymi u boku przyjaciół. Nic nie wskazuje na to, że już wkrótce spokój Księżycowego Miasta zostanie poważnie naruszony. Na wolność wychodzi człowiek, który ma na swoim koncie długą listę przestępstw, na czele z nieudaną próbą podłożenia ładunku w miejscu, w którym mogło zginąć wiele osób. Ale to tylko początek…

Wkrótce miasto obiega wiadomość o bezwzględnym morderstwie. Wplątana w tą sprawę Bryce, oszołomiona sytuacją trafia na przesłuchanie. Z jednej strony stawiana w obliczu osoby podejrzanej, z drugiej pogrążonej w żałobie. Jedno jest pewne, dziewczyna obiecuje pomścić śmierć przyjaciół, trafiając w sam środek nieprzewidywalnego śledztwa.   

ODWAŻNA I PRAGNĄCA ZEMSTY
Główna bohaterka powieści, jak przystało na prozę Sarah J. Maas, to niezależna, silna pod względem osobowości i przyjacielska dziewczyna. Umiejąca się dostosować i gotowa do działania. Nieobawiająca się wyzwań, czasami nieprzebierająca w słowach. Nie mogło być inaczej, skoro w grę wchodzi powieść iście przygodowa. Z podkręconą akcją i nieprzewidywanym biegiem zdarzeń, w którym nie ma miejsca dla mięczaków. A randkującą imprezowiczkę i zarazem pracownicę galerii z antykami czeka sporo wyzwań. Śmierć bliskiej osoby, konfrontacja z zarzutami i chęć zemsty na kimś, kto zabiera to, co najcenniejsze – życie.


LUDZKO-FANTASTYCZNY DRUGI PLAN
Nie brakuje bohaterów pobocznych, którzy gęsto ścielą drugi plan. Charakterystyczna Danika, która stroni od kąpieli, towarzyszący Bryce Hunt, jest Sabine, która dość szybko obrzuca zarzutami tych, którzy mogą okazać się niewinni, jest i stojący pod znakiem zapytania mężczyzna, który właśnie wychodzi na wolność. Budzący obawy, podejrzenia i kontrowersje. Czy słusznie? Jako że przy okazji tego tytułu czytelnik ma do czynienia z gatunkiem fantasy, nie brakuje postaci wyjętych rodem z paranormalnego środowiska. Aniołowie, demony, uczłowieczone wilki, wampiry, upiory i ci z kategorii „połówek”, czyli pochodzący z mieszanych związków. Nie zapomniała Sarah J. Maas o hierarchii społeczeństwa, tutaj każdy zdaje się mieć w szeregach swoje miejsce i obowiązki, które musi wypełniać. Legiony, watahy, Podziemny Król. Być może ze względu na tą różnorodność nie od razu udało mi się wejść w fabułę. Potrzebowałam czasu, by się z nią oswoić. Ale było warto.

DYNAMICZNA AKCJA
Kradzież Rogu Luny, randka, ważne spotkanie przyjaciółki Bryce i wielki dramat, który wprawia główną bohaterkę w chwilowy stan otępienia. Zarzuty, podejrzenia i kolejne tragedie. Czas tyka, a ktoś, kto dokonuje okrucieństw, pozostaje na wolności. Żmudne śledztwo, ciekawe wnioski i finał, który może nie zostawił mnie z palpitacjami serca, ale skutecznie zachęcił do sięgnięcia po drugi tom swego rodzaju cliffhangerem. Dobrze, że kontynuację mam już pod ręką. Książka, tym razem dedykowana dorosłym czytelnikom, stanowi mieszankę dynamicznej akcji, z zestawionym obrazem przyjaźni, pozorów, niesłusznych stereotypów okraszonych kryminalnym smaczkiem. I choć potrzebuje czasu, by się rozkręcić, potem jest w stanie odpłacić się za podarowaną cierpliwość.


DLA KOGO?
Spore to tomiszcze, bo mające przeszło 550 stron, co poprzez dość cienki papier może nieco mylić. Przygoda nie byle jaka. Wyrafinowana. Oryginalna, jak w zawsze w przypadku tej autorki, wartka, wiarygodna i trzymająca w zdrowym napięciu. Dla tych, którzy są w stanie zaakceptować osobliwą rzeczywistość magicznego świata, w jakim przychodzi postaciom funkcjonować. Ja na pewno sięgnę po dalszy ciąg.

wydawnictwo: Uroboros
cykl: Księżycowe miasto. Dom Ziemi i Krwi (tom 1)
kategoria: fantasy
ilość stron: 560
data wydania: 20 maja 2020


Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Uroboros.

11 komentarzy:

  1. O książce słyszę same superlatywy, a jako fanka fantastyki to pozycja obowiązkowa. Na bank przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle opuszczam kolejkę i czekam na coś z poza fantastyki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Obszerna lektura jak widzę. Ale skoro posiada wartką akcję to warto się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, ze polubilibyśmy się z tymi książkami. Bardzo lubię taką literaturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedługo zaczynam lekturę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za fantastyką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio wszędzie widzę tę książkę i jej drugą część, po prostu opanowały one social media ;). Ogólnie fantastyka nie należy do moich ulubionych gatunków, ale nie wiem czemu po Twojej recenzji poczułam się zainteresowana tą pozycją... Może po nią sięgnę w wolnym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również już czekam na to co będzie dalej. Kawał dobrej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam książek tej autorki, ale wydaje mi się, że spodobałaby mi się ta książka

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tych książkach tej autorki, jednakże jakoś mnie do nich nie ciągnie.
    Może kiedyś skuszę się przeczytać :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Great reviews! 👌👌👌 Thanks for sharing! 🌈🌈🌈

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...