Trzeci tom bestsellerowej serii „Made
Men”!
Chloe już praktycznie nie pamięta dawnego życia. Życia sprzed
„blizny”. Nie pamięta też, jak wygląda dzień bez strachu. Ale przecież to, co jej
się przytrafiło, było wypadkiem. Dlaczego więc nawiedzają
ją koszmary, w których ktoś wyrządza jej krzywdę? Ktoś, kogo w myślach nazywa
Diabłem.
Chloe ma na twarzy bliznę. Z tego powodu w szkole mówią na
nią „dziwadło”. Ponadto właśnie ta skaza przykuwa uwagę pewnego bardzo
niebezpiecznego człowieka, którego później Chloe nazwie Boogiemanem. Przeraża
ją prawie tak samo jak Diabeł.
W jej życiu pojawia się ktoś jeszcze –
Amo. Temu chłopakowi z kolei
dziewczyna nada przydomek Bestia. Dwóch mężczyzn będzie chciało ją ocalić. Z
jednej strony Bestia – młody
mafioso – z drugiej
Boogieman – następca szefa
mafii.
Któremu z nich Chloe na to pozwoli?
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Teraźniejszość
Chloe wpatrywała się w pustą, białą ścianę przed łóżkiem, wciąż ściskając kurtkę, którą Amo ostrożnie założył jej na ramiona. Było w tej kurtce coś, co trzymało demony w ryzach. Może chodziło o to, że został na niej jego zapach, a może o ciepło, które sprawiało, że czuła się, jakby wciąż trzymał ją w…
TRZASK!
Odgłos łamanych
kości zaatakował jej uszy, gdy kij bejsbolowy uderzył w bezwładne ciało. Przez
ułamek sekundy widziała tę scenę przed sobą, jakby wyświetloną na ścianie.
Wróciła do
rzeczywistości, niemal zapominając, dokąd zmierzały jej myśli. Gdyby nie męski
zapach Amo wydobywający się z drogiej tkaniny, faktycznie podążyłyby w tamtym
kierunku. Przyszło jej do głowy, że ta kurtka działa na nią uspokajająco, ale
nie doświadczyła czegoś takiego już od dawna. Wydawało jej się tak tylko
dlatego, żedręczące ją lęki powinny były już nią zawładnąć, zmuszając ją do
oglądania na nowo tego, co…
TRACH!
Ponownie obraz kija
trafiającego w nogę mężczyzny, leżącego na podłodze praktycznie bez życia, błysnął
na ścianie, po czym znikł.
Przejechała kciukiem po
tkaninie, nie rozumiejąc, dlaczego jej ciało nie zastyga bez ruchu, tak jak
milion razy do tej pory, kiedy koszmary przewijały się jej przed oczami.
Raz jeszcze gładząc
miękki materiał, doszła do wniosku, że w dotyku wydawał się równie drogi, jak…
Para złych,
niebiesko-zielonych oczu spojrzała na nią z białej ściany, mrożąc krew w żyłach.
Patrzyła, jak mężczyzna ściska kij w dłoni z taką siłą, że była pewna, iż drewno
pęknie w jego uścisku, zanim broń opadnie po raz ostatni.
CHRUP!
Kurtka Amo nie była już
w stanie wyrwać jej z tego koszmarnego snu.
Demon po nią przyszedł.
*****
Niezwykle wyczekiwana część serii „Made Men”!
Lucca od najmłodszych lat nosił w sercu mrok. Kiedy w
rekordowym tempie wspinał się po szczeblach mafijnej hierarchii, uświadomił
sobie, że jedyne emocje, jakie odczuwa, pojawiają się wtedy, gdy zadaje komuś ból.
Chloe z jakiegoś powodu przyciągnęła go, jak płomień ćmę. Gdy
Lucca zobaczył jej blizny, zrozumiał, że musi się dowiedzieć, skąd się wzięły.
Ten, kto jest za nie odpowiedzialny, zapłaci za to, co zrobił. Trafił na listę
Lukki, a nikt, komu życie miłe, nie chciałby się na niej kiedykolwiek znaleźć.
Chloe nie sądziła, że ktoś mógłby przerażać ją tak jak
Boogieman. Nawet Diabeł nie był na tyle straszny. Dziewczyna nie zdawała sobie
sprawy, że Lucca, próbując poznać jej przeszłość, rozniesie cały mafijny świat.
Jeżeli oboje to przetrwają, być może nie tylko Chloe uda się ocalić.
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Lucca siedział
przy biurku w swoim domowym gabinecie, przeczesując palcami włosy i próbując
oddychać głęboko. Wciąż miał jej obraz przed oczami, wciąż pragnął przejechać
palcami po jej przepięknych bliznach. Pragnął jej bez względu na jej wiek.
I nic mnie nie powstrzyma.
Jedyne, czego dotąd zdarzyło mu się
chcieć w życiu, to wstąpić w szeregi mafii oraz zostać zastępcą szefa. Obydwie te
rzeczy osiągnął w bardzo młodym wieku.
Miał zaledwie dwadzieścia sześć lat i był
najmłodszym zastępcą szefa mafii w historii rodziny Caruso; członkiem mafii
został jako siedemnastolatek, co również stanowiło rodzinny rekord. Dokonał
tego robiąc coś, po czym większość dorosłych ludzi wylądowałaby w psychiatryku, ale
nie Lucca.
Lucca od urodzenia miał mroczną stronę. Już
w młodym wieku zdał sobie sprawę, że nie był taki, jak inni. Czuł cokolwiek
tylko wtedy, kiedy zadawał ból. Z początku nie trzeba mu było wiele, wystarczyło
uszczypnąć inne dziecko tak, żeby wybuchnęło płaczem. Dawało mu to radość i
satysfakcję. Jednak z biegiem lat stopniowo potrzebował coraz więcej, żeby na
nowo rozbudzić te emocje. Teraz, dwadzieścia sześć lat później, był kompletnym
potworem, nie pragnącym niczego poza krwią i chaosem.
Włączył komputer i wpisał w
wyszukiwarkę nazwisko, które go przyzywało. Gdy na ekranie ukazało się jej
zdjęcie, serce zadrżało mu w piersi. Była na nim znacznie młodsza, a jej blizny
dużo świeższe, jaskrawoczerwone, a nie bladoróżowe, tak jak widział je dzisiaj. Mówiąc
wprost, wyglądały makabrycznie na jej idealnej, jakby porcelanowej, twarzy.
Powiększył zdjęcie i ścisnął mocniej
myszkę, gotując się z wściekłości. Widział wyraźnie, że to ślady od noża. Cięcia
zostały wykonane gładko i precyzyjnie, a ich głębokość wyliczono tak, żeby zadać
potworny bóli pozostawić blizny na resztę życia.
Mam nadzieję, że skurwiel, który jej to
zrobił, już nie żyje.
Wrócił na stronę wyszukiwarki, chcąc
dowiedzieć się, kto zadał jej te rany, ale jedyne, co znalazł, to informacje o
wypadku samochodowym sprzed trzech lat. Ze starego artykułu prasowego
dowiedział się, że jej ojciec, Maxwell Masters, siedział tamtej nocy za kółkiem, a
blizny powstały rzekomo, kiedy odłamki szkła z rozbitej przedniej szyby pocięły
jej twarz.
Gówno prawda.
Lucca wrócił do zdjęcia Chloe i
pomniejszył je na tyle, że na ekranie ukazał się ojciec dziewczyny; fotografię
wykonano podczas jego zaprzysiężenia na burmistrza Kansas City. Na jego ciele
nie widać było ani jednego zadrapania, co potwierdzało to, co Lucca już wiedział.
Wypełniła go żądza krwi. Był gotów
zrobić wszystko, żeby dowiedzieć się, co ją spotkało. Każdy, kto miał z tym
cokolwiek wspólnego, skończy sześć stóp pod ziemią.
Patrząc na tych dupków, jej rodziców, czuł,
że lista będzie długa.
Wszyscy zdechną.
Wrócił do wyników wyszukiwania, chcąc
dowiedzieć się, ile tylko zdoła.
Znalazł dużo nowsze zdjęcie, zrobione na
jakimś przyjęciu,i wbił w nie wzrok.Serce zadrżało mu jeszcze mocniej, zaspokajając
nieco żądzę krwi. Kurwa, zależało mu na niej bardziej niż na swojej pozycji w
mafii.
Poczuł ucisk w żołądku na myśl, jak długo
będzie musiał czekać do jej osiemnastych urodzin. Nie przywykł do tak silnych emocji
i sam nie wiedział, jak zdoła nie posiąść jej do tego czasu. Jej udręczone oczy
zdawały się krzyczeć do niego, błagając o ratunek, co tylko podjudzało jego żądzę.
Włożył sobie papierosa w usta, po
czym uniósł wieczko zimnej, metalowej zapalniczki, podpalił koniec i zaciągnął
się głęboko.
Palenie zawsze pozwalało mu czymś się
zająć i odwrócić uwagę od chorych, wypaczonych pragnień. Miał nadzieję, że
pomoże mu też trzymać się z dala od Chloe.
Zamknął zapalniczkę i odłożył ją na
biurko, a potem raz jeszcze spojrzał na nowe zdjęcie dziewczyny.
Do głowy przyszła mu jedna, jedyna myśl.
Moja.
Bardzo podobają mi się okładki. Są klimatyczne i stylowe. :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się lektury :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie zapowiadają się te książki 😊
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii. Raczej nie mam w planach.
OdpowiedzUsuńSeria nie jest mi znana, ale może kiedyś nabiorę ochoty na tego typu książki.
OdpowiedzUsuń