środa, 17 grudnia 2014

"Złoty kluczyk czyli Niezwykłe przygody pajacyka Buratino" - Aleksy Tołstoj

 

Czy znacie drewnianego pajacyka - niesfornego, nieposłusznego i psotliwego? Stworzony z magicznego kawałka drewna, z długim, charakterystycznym noskiem, ma zdolności, jakie posiada każdy żyjący na świecie człowiek. Nie, nie i nie – wcale nie chodzi mi o Pinokia, a mogłabym się założyć, że pomyśleliście właśnie o nim. Otóż mój opis dotyczy Buratina, wzorowanego na wymienionym przed chwilką bohaterze drewnianego człowieczka, który dzisiaj dał mi się poznać dzięki książce „Złoty kluczyk czyli Niezwykłe przygody Pajacyka Buratino”.

Aleksy Tołstoj, czyli twórca głównego bohatera owej książki przyznaje, że kiedyś wpadł w jego ręce „Pinokio”. Przeczytawszy tę powieść, przekazywał potem bajkę o drewnianym pajacyku swoim znajomym. Jak się jednak okazuje, historia ta nie była wiernym odwzorowaniem tego, co napisał Carlo Collodi. Pajacyk Tołstoja nie był już taki sam, ponieważ urozmaicał on jego historię, dodawał nowe przygody, modyfikował treść, a wszystko dlatego, że „Pinokio” gdzieś mu zaginął. Utrata książki, dla każdego wielbiciela literatury, jest czymś smutnym. Wierząc jednak w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny trzeba przyznać, że gdyby nie zguba znanego wszystkim dzieła Collodiego, nigdy nie mielibyśmy okazji poznać Buratino, a jego przygody mogą podbić serce niejednego młodszego i starszego czytelnika.

Buratino, wystrugany z kawałka niezwykłego polana, jest pajacykiem należącym do papy Carla. Poczciwy starzec chcąc zapewnić „synowi” dostatnie życie sprzedaje ubranie, by kupić mu potrzebny do nauki elementarz. Jednakże drewniany człowieczek pragnie poznawać świat, o którym przecież tak mało jeszcze wie. Brnąc więc przed siebie wkracza w krąg wielu przygód, które zmienią jego rzeczywistość na zawsze. Pajacyk, naiwny i nieostrożny, napotyka na swojej drodze licznych wrogów. Kot Bazyli czy też lisica Petronela, korzystając z głupoty Buratina bezlitośnie i podstępnie go okradają. To jednak nie wszystko. Na ścieżce kukiełkowego chłopca staje także straszny Karabasz Barabasz, będący okrutnym właścicielem teatrzyku. Jak poradzi sobie nasz bohater w wielkim, pełnym niebezpieczeństw świecie? Należy jednak pamiętać o tym, że obok zła zawsze funkcjonuje także dobro. Toteż Buratino napotka przyjaciół dających mu wartościowe wskazówki. W ten sposób w jego ręce trafia niezwykły, złoty kluczyk mający otwierać magiczne drzwi zapewniające szczęście. Czy pajacyk takowe odnajdzie? Czy podczas licznych przygód czegoś się nauczy? Czy uda się mu w końcu odnaleźć radość u boku poczciwego papy Carla?

Mogłoby się wydawać, że Pinokio i Buratino nie różnią się niczym, poza nazwą. A jednak te bratnie pajacyki są dwiema odmiennymi bajkami. Aleksy Tołstoj, na bazie znanej już wszystkim opowieści autorstwa Collodiego, wykreował coś odmiennego. Udekorował klasykę wieloma barwnymi dodatkami, efektem czego Buratino przeżywa wiele przygód, które Pinokiowi umknęły sprzed nosa.

Bohater owej bajki jest nieco niegrzecznym i naiwnym człowieczkiem, który z pewnością uniknąłby wielu nieszczęść, gdyby tylko posłuchał mądrzejszych od siebie i trochę pomyślał. Jego pechowe wpadki kończą się jednak zawsze  karą, którą sam musi ponosić. Buratino, momentami nieokrzesany, sprawia wrażenie niewychowanego, a jednak w jego drewnianym wnętrzu skrywa się coś, co przyniesie tej bajce piękne zakończenie. Czyżby pajacyk i jego determinacja w końcu doprowadziły do jakiegoś korzystnego rozwiązania?


„Złoty kluczyk …” to książka, która z pewnością może zainteresować tych, którzy dość dobrze poznali już postać Pinokia. Tym razem będą mieli okazję dokonać porównania i zobaczyć, jak modyfikowana etapami historia, początkowo z pewnością nieświadomie, mogła dać znanej opowieści nowy, zupełnie inny bieg wydarzeń. Dzieciom uświadamiającym sobie to, że nieposłuszeństwo pajacyka Buratino doprowadza do wielu nieszczęść, książka może podarować na przyszłość lekcję głoszącą iż warto słuchać porad starszych, którzy zdążyli już poznać ten świat lepiej.


Na ogromne uznanie zasługują także przepiękne ilustracje będące niesamowitą dekoracją tego wydania. Wykonała je Beata Horyńska, która uczyniła z tej książki prawdziwą perełkę. Wprowadzają one czytelnika w barwny świat baśni i fantazji, bo właśnie tego oczekuje się przecież od ciekawej literatury dziecięcej.



Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Oryginalny tytuł: Zołotoj kluczik ili prikluczenija Buratino
Tłumaczenie: Julian Tuwim
Ilość stron: 96
Ilustracje: Beata Horyńska
Data wydania: 17 listopada 2014

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

4 komentarze:

  1. Zapowiada się świetnie, moja córka jest jeszcze trochę za mała na taką pozycję, ale pewnie za jakiś czas upoluję to dla niej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dla mnie, jednak książka posiada piękne ilustracje.
    Karlina W. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post i życze Wesołych Świąt

    - http://laninatosia.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm powrót do dzieciństwa...cudowny opis.
    Wesołych i zdrowych....

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...