Decyzje, które podejmujemy, zawsze mają jakiś wpływ na
nasze życie. Jedne delikatnie muskają naszą codzienność, inne zaś potrafią
przewrócić dotychczasową rutynę do góry nogami. Wraz z upływem czasu
przyzwyczajamy się do wszelakich konsekwencji, bo taka jest już ludzka natura.
Nigdy nie można mieć jednak pewności, że efekt naszego wyboru do nas nie
powróci. Bywa bowiem tak iż to, co zapomniane lub zamiecione pod dywan,
wychodzi i sieje jeszcze więcej spustoszenia, aniżeli na początku. Co wtedy?
Ano wtedy rodzą się nowe scenariusze, a bieg historii życia zmienia swój tor na
zupełnie inny, toteż dotychczasowe cele i założenia mogą okazać się niczym.
„Ciemna strona miłości” jest ostatnią z dostępnych
książek autorstwa Moniki A. Oleksa, jaką miałam okazję przeczytać. Historia o
podjętych decyzjach, które kształtowały bohaterów oraz ich rodziny, o miłości i
różnych jej wymiarach, a także o konsekwencjach, które powracając ze zdwojoną
siłą doprowadziły do wielu niezwykle istotnych zmian.
Agnieszka jest życzliwą i pogodą dziewczyną wychowaną w
cieniu polskich Tatr. Mając dwadzieścia kilka lat zostaje sama, ponieważ
przedwcześnie umiera jedyna osoba będąca jej rodziną – matka. W ostatnich
dniach jej życia pojawia się jednak obok niej Małgorzata, dotąd nieznana
Agnieszce kobieta, która przyjechała wspierać ciężko chorą Teresę, jako
przyjaciółka z dawnych lat. Pomiędzy dziewczyną, a przyjezdną nieznajomą rodzi
się głęboka więź, która pomaga jej przetrwać utratę tak bliskiej osoby. Wolą
zmarłej Teresy, Małgorzata zabiera Agnieszkę do swojego domu po to, aby otoczyć
ją opieką w tych trudnych dla niej chwilach. Dziewczyna nie ma jednak pojęcia o
tym, kim tak naprawdę jest kobieta, pod dachem której zamieszkuje…
Małgorzata, z dotąd poukładanym życiem rodzinnym i
zawodowym, pewnego dnia dostaje list, na widok którego czuje uścisk w żołądku.
Teresa, którą nie widziała przeszło dwadzieścia lat, informuje ją o tym, że
umiera pozostawiając Agnieszkę samą. Kobieta, tłumacząc się przed mężem i dorastającą,
zbuntowaną córką, od razu udaje się do konającej, by być z nią w tych ostatnich
dla niej chwilach. Jednakże odtąd codzienność Małgorzaty zostaje zaburzona na
zawsze, gdyż pod jej dach ma trafić Agnieszka. Kobieta zdaje sobie sprawę z
tego, że dotąd trzymania w ukryciu tajemnica ujrzy światło dzienne, ale chociaż
będzie to trudne, nie może zostawić Agnieszkę samą. W końcu dziewczyna jest jej
córką, niechcianym owocem związku, który Małgosia kryła przez dwadzieścia parę
lat…
„Ciemna strona miłości” to historia dwóch kobiet, wrażliwych
i kruchych, a zarazem silnych i odważnych. Chociaż obie zostały potraktowane
przez los bardzo surowo, potrafiły się podnieść i nieść na swoich barkach to,
na co zostały skazane. Małgosia, którą z pozoru można byłoby krytykować za
oddanie dziecka, przez cały czas musiała jednak żyć ze skazą na sercu, bo gdyby
nie strach, nigdy by tego nie zrobiła. Wychowując z mężem ich córkę, przez cały
czas funkcjonowała z myślą o tym, że gdzieś w oddali żyje cząstka jej, którą
kiedyś pozbawiła swojej miłości.
Agnieszka, która zbyt szybko utraciła najpierw ojca, a
później matkę, została sama co dopiero u progu życia. Młoda, potrzebująca
wsparcia, nie miała nikogo, chociaż na horyzoncie pojawiła się rodzina, która
przygarnęła ją pod swój dach. Dziewczyna jednak miała świadomość tego, że nie
powinna zbyt długo pomieszkiwać u obcych osób, chociaż byli dla niej niezwykle
życzliwi. To, co jednak z czasem odkryła, wstrząsnęło jej całym dotychczasowym
życiem, bo wszystko, w co dotąd wierzyła, okazało się kłamstwem.
Chociaż pojawia się tutaj miłość łącząca kobietę i
mężczyznę i są różnorodne jej oblicza, głównym motywem jest jednak uczucie
wiążące matkę z jej dzieckiem. Taka miłość, potężna i niezniszczalna, nigdy nie
wygasa, chociaż niektóre sytuacje usilnie próbują ją zniszczyć.
Monika A. Oleksa po raz kolejny wycisnęła z moich oczu
łzy. Niektóre momenty były tak wzruszające, że nie w sposób było „przejść” obok
nich obojętnie. Cała historia jest niesamowicie tkliwa, no bo jakże można mówić
bez emocji o zerwanej, matczynej więzi, o odrzuconym dziecku i o tajemnicy,
która może zniszczyć rodzinę, dotychczas zwyczajną i szczęśliwą.
Jak potoczy się historia głównych bohaterek? Czy prawda w
końcu je połączy, a może skutecznie rozdzieli na zawsze? Jak zareaguje mąż
Małgorzaty na wieść o tym, że żona, której ufał i którą znał tyle lat, ukrywała
przed nim tak wielki sekret? Czy ludzie będą tutaj w stanie przebaczyć i żyć dalej?
Czy ich pokłady życzliwości i zrozumienia nie wyczerpią się?
„Ciemna strona miłości” to piękna historia, którą polecę
każdej kobiecie, zwłaszcza tym dojrzalszym, które mają okazję cieszyć się z
faktu bycia rodzicem. Po przeczytaniu tej książki wzięłam na ręce moją córeczkę
i długo nie mogłam się opanować tuląc ją i płacząc, bo dzięki niej można wiele
sobie uświadomić i wiele zrozumieć. Chociaż zazwyczaj preferuję powieści z
głównym motywem miłości łączącej mężczyznę i kobietę, ta również bardzo mi się
podobała. Była dla mnie nowym, pięknym i wzruszającym doświadczeniem, które z
czystym sumieniem polecę innym czytelnikom. Ten barwny styl autorki,
umiejętność budowania emocjonującej treści i trafiające w serce dialogi, z
którymi miałam styczność czytając pozostałe książki autorki, pojawiły się także
tutaj, a więc po raz kolejny mogę stwierdzić, że się nie zawiodłam. A pomysł na
historię o ukrytej, matczynej miłości świadczy o tym, że pani Monice A. Oleksa
nie brak kreatywności, ponieważ nie tworzy wszystkich swoich powieści „na jedno
kopyto”.
Moja ocena: 5-/6
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania: 15
października 2012
ISBN: 978-83-7785-055-8
Liczba stron: 414
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Świetny post i WESOŁYCH ŚWIĄT
OdpowiedzUsuń- http://laninatosia.blogspot.co.uk/
Czytałam tę powieść. To bardzo wzruszająca historia. Polecam!
OdpowiedzUsuńŻycie lubi składać figle, szczególnie tym którzy myślą, że żyją w świecie równowagi.
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ta książka, ciekawie ujęty temat i chwile refleksji.
OdpowiedzUsuń