poniedziałek, 17 sierpnia 2020

"Elect" - Rachel Van Dyken.
Jeśli kogoś kochasz, pozwól mu odejść...


Pierwszy tom serii Eagle Elite przypominał powieść bazującą na schemacie hate-love, nawiązując do podgatunku New Adult. Dręczona psychicznie, niczemu winna dziewczyna i przywódca grupy, który obrał ją sobie na niechlubny cel. Szybko jednak okazało się, że książka wykroczyła poza ramy banalnej młodzieżówki, a w grę wchodziło tło o wiele bardziej mroczne, aniżeli mogłam przypuszczać. Zdziwiona biegiem fabuły nie miałam wyboru i musiałam sięgnąć po kontynuację, by przeżyć całą historię w pełni. Nie ukrywam, że książka „Elect. Eagle Elite 2” okazała się zupełnie inna od tego, czego się spodziewałam. Na jej korzyść, czy wręcz odwrotnie? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY
Chociaż wydawało się, że już na zawsze zostanie jej wrogiem, Nixton Abandonado stał się dla Trace czymś zupełnie innym. Miłością, i to odwzajemnioną. Decydując się na uczucia chłopak jest jednak świadom ryzyka, jakie ściąga na ukochaną. Dlatego teraz staje przed najtrudniejszą decyzją w jego życiu. Oddając ją pod opiekę najlepszego przyjaciela dostrzega, że Chase nie jest obojętny na urok Trace. Chase wraz z każdą chwilą walczy z uczuciami, jakie wzbudza w nim dziewczyna znajomego. Wie, że nie może go zawieść, ale każdy kolejny dzień spędzony w jej towarzystwie sprawia, że jego samokontrola zaczyna wisieć na włosku. Chase nie ma pojęcia, że stanowi element wielkiej układanki. Zbliża się niebezpieczeństwo, czas wielkich decyzji i ostatecznych rozrachunków. Kto wyjdzie z tej batalii zwycięsko?

DWÓCH CHŁOPAKÓW, KTÓRZY SĄ JAK BRACIA I JEDNA ONA
Nixton jest niebezpieczny i zabiłby każdego, kto odważyłby się zbliżyć do jego ukochanej. Z renomą „bad boya” wzbudza respekt pośród rówieśników, jednak nie każdy jest świadom tego, jak daleko mogą sięgnąć jego mroczne macki. Chłopak, który jako dziecko przeżył koszmar, odnalazł zbawienną miłość tam, gdzie wydarzyć się ona nie powinna. Teraz znowu przyszło mu wystawić swoje nerwy na wiele poważnych prób. Konfrontacja z człowiekiem, któremu chciałby przystawić lufę do głowy, pchanie ukochanej w ramiona przyjaciela i przekręt, przez który można wszystko zyskać, albo wszystko utracić. Równorzędnym bohaterem pierwszego planu, jak i narratorem tej powieści, jest Chase, z równie nieciekawą przeszłością i jeszcze trudniejszym zadaniem dotyczącym teraźniejszości. Bardziej opanowany niż Nixton, mam wrażenie, rozważniejszy i mniej porywczy kocha dziewczynę, którą musi chronić, ale do której nie wolno mu się zbliżyć. W końcu w grę wchodzą braterskie więzi, jakie łączą tą dwójkę. A Trace? Od minionych wydarzeń stała się bardziej przestraszona. Drży o swoje życie lawirując pomiędzy męskimi ramionami dwójki mężczyzn, świadoma jednak swoich uczuć względem jednego z nich. Ciekawa trójca? Oj, ciekawa. Do samego końca nie wiadomo w jakim kierunku potoczą się jej relacje.

KOCHASZ? WIĘC POZWÓL ODEJŚĆ…
Napis na okładce powieści stawia przed czytelnikiem pytanie, czy „kochać kogoś to znaczy pozwolić mu odejść?” Słusznie, bo akcja powieści w dużej mierze kręci się wokół relacji miłosnej postaci, które stanęły przed skrajnie trudnym wyborem. I nie chodzi tutaj o banał, a o iście trudne wybory, przez które tak wiele można stracić. Autorka oklepane sceny zbliżeń zastąpiła emocjami, zazdrością, dylematami, walką z samym sobą. Dlatego też książka jest w przypadku tego wątku nieprzewidywalna, a wzbogacona tematami z drugiego planu i mrocznym tłem okazała się być młodzieżowym dark romansem na całkiem dobrym poziomie.


TROCHĘ „DARK” W TLE
Fabułę przeplata motyw postaci człowieka, który ściągnął na siebie gniew pozostałych, są rodzinne relacje i rodzinni wrogowie, wspomnienia z dziecięcych lat, intrygi, szkolne środowisko i mroczne tło. W końcu nie brakuje ani świstu kul, ani też śmierci, przyjmującej w tej książce wiele ról i charakterów. Jednym słowem, akcja jest bardzo dynamiczna, momentami zahaczając o granice logiki. Przyznam, że nie wszystkie zachowania bohaterów były dla mnie zrozumiałe, niemniej jednak przez ich wybory jedno wydarzenie napędzało drugie, a ja świetnie się bawiłam przy odkrywaniu każdego z nich.

PODSUMOWANIE
Druga część pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się takiego kierunku fabuły, a wyjście poza schematy sprawiło, że „Elite” okazała się oryginalną, niby młodzieżową – a jednak wychodzącą z roli zwyczajnego New Adult historią. Był mrok, były uczucia czy rozliczne dylematy. Może historia niekoniecznie przypadnie do gustu wielbicielom mafijnych klimatów z dojrzałymi postaciami na czele, niemniej jednak jeśli ktoś chce zagłębić się w świat niebezpiecznych młodych dorosłych, to może być właśnie dobry wybór.

wydawnictwo: Kobiece
cykl: Eagle Elite #2
kategoria: dark New adult
ilość stron: 356
data wydania: 29 lipca 2020

Eagle Elite: Elita // Elect

Tę powieść oraz inne książki dla kobiet znajdziecie na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Serdecznie dziękuję.

10 komentarzy:

  1. Przeczytałabym tą, jak i pierwszą część, bo bardzo zainteresował mnie ten romans;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio zabrałam się za czytanie romansu i po raz kolejny przekonałam się, że nie jest to gatunek dla mnie, więc odpuszczam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc na razie sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem nie dla mnie. Na dodatek nie czytałam pierwszej części.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że można zauważyć wyjście poza schematy. To lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem czy mnie również ta książka pozytywnie by zaskoczyła. Z chęcią ją przeczytam jak już nadrobię pierwszą część. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsza część stanowi jeszcze dla mnie niespodziankę, ale dobrze wiedzieć, że tom drugi jest równie udany :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta część zapowiada się dosyć interesująco, ale najpierw muszę przeczytać pierwszą część :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba jednak nie pociąga mnie taka powieść.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...