środa, 21 kwietnia 2021

"Naomi" - Kinga Litkowiec.
Płatny zabójca i niedoszła ofiara.

Jedną z popularniejszych ostatnio autorek podbijających wysokie miejsca na listach bestsellerów, jest niewątpliwie Kinga Litkowiec, z którą miałam już kiedyś do czynienia przy okazji jednej z jej powieści. Szczerze powiedziawszy „Miasto mafii” okazało się być książką, która skutecznie odstraszyła mnie od jej twórczości na pewien czas, w wyniku czego konsekwencje wystrzegałam się pisanych przez nią historii. Aż do teraz, bo uważam, że każdy zasługuje na drugą szansę, a już tym bardziej mając możliwość na dopracowanie niedoskonałości. Tak też sięgnęłam po „Naomi”, powieść polecaną przez samą K.N.Haner, której książki czytuję od dawna. Czy to był dobry wybór? Czy zmieniłam swoje zdanie na temat twórczości Kingi Litkowiec? O tym opowiem Wam właśnie dziś.

ZARYS FABUŁY

I pomyśleć, że los Naomi Lorenz uległ całkowitej zmianie przez jednego pendrive’a. To przez małe urządzenie, w którego przypadkowo weszła w posiadanie, miała stracić życie. A jednak płatny morderca, jakim jest Mateo Terrona, wyczuł jej niewinność i złamał zasady. Darował jej, po raz pierwszy w swojej karierze nie wykonując powierzonego mu zadania. Problem w tym, że próbując zatuszować niniejszy fakt, jego szef odkrywa prawdę. Naomi musi zginąć, jeśli nie z rąk Mateo, to kogoś innego. Mężczyzna chce ją chronić dlatego decyduje się na wyjazd do rosyjskiego bossa mafii i wejście z nim w konszachty. Zachar bywa jednak brutalny i nieobliczalny. Cena, jaką zażyczy sobie za pomoc, może być bardzo wysoka.

MORDERCA WYBAWICIEL I JEGO OBIEKT POŻĄDANIA

Bohaterami powieści zostali ludzie wyjęci z dwóch różnych światów. On jest płatnym mordercą, bezwzględnym, okrutnym, niewahającym się pozbawić kogoś najcenniejszych wartości. Ona ze światem mafii nie miała zbyt wiele wspólnego. Nie zna jego zasad, tym większe teraz czeka ją wyzwanie, by udźwignąć niebezpieczeństwo, w jakim się znalazła. Mateo potrafi wykazać się gotowością do poświęcenia, choć w ogólnej ocenie wydaje się oschły, brutalny i lodowaty. Jego odzywki dalece odbiegają od słów pocieszenia czy wysokiej kultury osobistej. Pamiętamy jednak, kim jest. To morderca. A Naomi? Jest niewinna, wymaga pomocy, ale bywa też niezdecydowana. Ta ostatnia cecha nieco zaważyła na mojej ocenie jej postaci. Pomiędzy bohaterami z pierwszego planu iskrzy od erotyki, natomiast nie do końca udało mi się wyczuć tutaj autentycznej chemii towarzyszącej uczuciowi, jakim jest miłość.

BRAK CHEMI… ZA TO DYNAMIKA!

Jak na romans mafijny przystało, historia jest namiętna i przedstawia temat seksu od tej dość uprzedmiotowionej strony. Nie ma głębi, jest pikanteria. To zatem nie jest romantyczna historia, choć seksu w niej nie brak. Autorka dobrze oddała klimat panujący w szeregach nieco odległego nam - zwyczajnym ludziom – świata mafii. Bardzo podobał mi się jednak plan zagospodarowania całej fabuły powieści. Sporo się tutaj działo. Niby nie było wielkich zwrotów akcji, a jednak dynamika i wprowadzenie intensywnych bohaterów drugoplanowych wystarczyły, by wyjść z ram sztampowych powieści mafijnych. Są ci, przed którymi należy uciekać. Dotychczasowi współpracownicy, którzy teraz wydają bezlitosny wyrok. Jest Zachar, budzący ambiwalentne uczucia, także te zaskakujące, których czytelnik na pewno by się nie spodziewał. To ci boss… Polubiłam go, szepnę tylko tyle.

PODSUMOWANIE

„Naomi” okazała się być zaskakującym romansem mafijnym. To nie jest romantyczna powieść, bywa wulgarna i zabrakło mi tutaj chemii pomiędzy postaciami, a mimo to akcja okazała się ciekawa i angażująca, a to za sprawą mocnych bohaterów drugoplanowych, którzy sporo mieszali i sporo mieli do powiedzenia. Po Mieście mafii, które mocno mnie rozczarowało, zdecydowanie poprawiłam swoją opinię na temat prozy Kingii Litkowiec. Choć nie jest moim numerem jeden, myślę, że zdecyduję się jeszcze na jakieś inne jej książki.

wydawnictwo: Akurat
kategoria: romans mafijny
ilość stron: 320
data wydania: 14 kwietnia 2021

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Akurat.

5 komentarzy:

  1. Nie czytałam książek tej autorki, ale rzeczywiście zbiera ostatnio pozytywne opinie. Poszukam w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie mogę przekonać się to tego gatunku książek, ale ta mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że zaskakuje. Książka już czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że zabrakło ci chemii pomiędzy bohaterami.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele słyszałam o tym tytule, ale jeszcze się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...