„Ludzie mówią, że jeśli igra się z ogniem,
można się sparzyć. Cóż, jeśli chodzi o Arsena, nie chcę się tylko sparzyć, chcę
zmienić się w popiół.”
Mówi się, że serce nie sługa. Co jednak wtedy, kiedy jego
wołanie rozlega się znienacka w przypadku osoby z poukładanym, małżeńskim
życiem? Czy można kochać dwóch mężczyzn naraz? Nie warto pochopnie odpowiadać
na to pytanie i zobaczyć wpierw co na ten
temat ma do powiedzenia Mia Asher. Bo choć nigdy nie byłam i nie jestem
zwolenniczką ukrytych poligamii, historia zapisana na kartach „Arsen. Opowieść
o nieszczęśliwej miłości” dała mi sporo do myślenia. Zapraszam na recenzję
jednej z najbardziej kontrowersyjnych książek literatury kobiecej tego roku.
ZARYS FABUŁY
Wielokrotne
poronienia i utracona nadzieja oddaliły ich od siebie. Stabilne fundamenty
idealnego małżeństwa Bena i Cathy zaczynają się chwiać. Podczas gdy on tak
bardzo ją kocha i stara się nią opiekować, ona nie potrafi docenić jego
zaangażowania – poważnie nad tym ubolewając.
Wtedy w jej życiu
pojawia się Arsen, młodszy, pewniejszy siebie, niebezpieczny. I kiedy kobieta
próbuje go od siebie odepchnąć, czuje zarazem nieodpartą chęć jego bliskości.
Zaczyna się gra flirtu z tykającą pośrodku bombą, która w każdej chwili może
wybuchnąć.
Którego wybierze? I jak długo będzie kochała obu naraz?
BEZPIECZEŃSTWO vs
NIEPEWNOŚĆ
Troskliwy, dobry
do potęgi, namiętny i czuły mąż vs dziki, nieujarzmiony kochanek. Wybór
okazuje się trudniejszy, niż przypuszczała. Cathy, która darzyła swojego Bena
tak ogromną miłością, teraz stawia pod wielkim znakiem zapytania ich
małżeństwo. A wszystko przez porywy
namiętności i Arsena, który hipnotyzuje, kusi, a zarazem zabija ją brutalną
szczerością dotyczącą jej życia. Paleta postaci, spośród których każda ma
możliwość zabrania głosu dzięki pierwszoosobowej narracji, stawia na pierwszym
miejscu balansującą na krawędzi
kobietę. To niesamowite, jak umiejętnie autorka zobrazowała jej zawahania,
myśli, kolejne etapy uruchamiające lawinę zmian. Niezaznajomiona z jej
przypadkiem już z góry spisałabym ją na straty w stu procentach potępiając. Ta
historia jest jednak inna. Inna, bo warta
rozpatrzenia, zastanowienia, poznania.
O MIŁOŚCI
NIESZCZĘŚLIWEJ
Historia o miłości, głównie
tej nieszczęśliwej, ale poniekąd i o tej spełnionej. Wspomnienia
prozaicznych, a napełniających radością chwil przeszłości mieszają się tutaj z
obrazem naznaczonej grzechem teraźniejszości, wcale nie tak czarno-białej, jakby się mogło wydawać. Tuż obok
dojrzałości i stabilności kroczy pożądanie
– wcale nieograniczone do przelotnych zabaw, a rozwijające się w coś bardziej
zaawansowanego. Ktoś w tym trójkącie będzie musiał cierpieć. Kto? Ano o tym musicie przekonać się sami, a podpowiem,
że Mia Asher trzyma w niepewności do samego końca.
EMOCJE
Nie ma tutaj wartkiej akcji, która co rusz trzęsie losami
bohaterów. Są za to emocje,
nawarstwiające się i etapowo dokonujące zmian. To wystarcza, by zaangażować
się w tę historię. Niepoprawną moralnie,
trudną do osądzenia, niesprawiedliwą i bez dwóch zdań namiętną. Opowieść o
tym, że czasami nie tak łatwo kierować własnymi decyzjami.
PODSUMOWANIE
Oryginalny pomysł w połączeniu z przystępnym i poprawnym
stylem Mii Asher daje w efekcie kawałek dobrej literatury, odbiegającej od schematu, a jednak rozpalającej jak typowy erotyk. Nie nazwałabym tej historii romantyczną,
raczej trudną, na pewno pełną pożądania, choć grającą na emocjach w sposób niespójny,
jakby nagle ktoś pomieszał tutaj nuty wielu melodii. I choć nie popieram
wszystkich wyborów bohaterki, zachęcam do tego, by się z nimi zapoznać.
Ciekawe doświadczenie, zaskakująco pobudzające do refleksji. Ja z pewnością
chętnie sięgnę po kolejne powieści tej autorki.
wydawnictwo:
Szósty Zmysł
kategoria: romans,
literatura erotyczna, powieść dla kobiet
ilość stron: 511
data wydania:
listopad 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Szósty Zmysł.
Czuję się mocno zachęcona Twoją opinią.:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) To na swój sposób naprawdę intrygująca historia.
UsuńOj narobiłaś mi na tą książkę ogromnej ochoty :)
OdpowiedzUsuńHehe, a proszę bardzo :) Książka jest tego warta, bo choć bohaterowie odbiegają od ideałów, warto przyjrzeć się ich wyborom.
UsuńOch, nie mogę doczekać się, aż poznam tę historię. Dobrze, że książka czeka już na półce. :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii. Ja początkowo byłam wściekła na główną bohaterkę, ale potem zaczynało mi jej nawet być żal.
UsuńJestem bardzo ciekawa tej historii. Skoro książką wywołuje emocje to są duże szanse, że mi się spodoba. Będzie to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. ;)
OdpowiedzUsuńTo było też i moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Książka może nie była w 100 procentach idealna, ale na pewno sięgnę po kolejne powieści autorki. Potrafi wywoływać emocje i funduje niezłe zmiany nastrojów.
UsuńHmmmmm, ciekawy problem z tego co widzę został poruszony w tej książce. Skoro nie wszystko w tym trójkącie jest czarno białe, i mówisz że cała książka daje do myślenia, i jest trudna w ocenie, to jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Najpierw byłam wściekła na główną bohaterkę, ale widząc, że ostatecznie broni się przed popełnieniem błędu pomyślałam sobie, że jako ludzie jesteśmy słabi i nieraz dokonujemy wyborów kierowani impulsem - a potem tego żałujemy.
UsuńZdecydowanie książka wpasowuje się w moje gusta. Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że fabuła potrafi wzbudzić skrajnie różne emocje - jest i żal i poczucie niesprawiedliwości i jest namiętność.
UsuńOdkąd tylko ten tytuł pojawił się w zapowiedziach widuję go niemal codziennie, więc wydaje mi się, że coś musi w nim być. Zwłaszcza, że zbiera tyle pozytywnych opinii, a ja uwielbiam książki odchodzące od schematów ;)
OdpowiedzUsuńTak więc kiedyś być może sięgnę, mam wielką nadzieję, że mi się to uda, jednak ostatnimi czasy ja i moje plany nie idziemy w parze, dlatego też cóż, nie będę nic planować ;)
Pozdrawiam cieplutko^^
Książki bez tajemnic
Ja mam podobnie. Jedno planuję, wychodzi drugie :) A swoją drogą książkę polecam właśnie za niebanalny scenariusz, bo z jednej strony niby to pełna namiętności historia, z drugiej podejmowane są tutaj ważne, życiowe decyzje. Nie jest tak infantylnie, jakby się mogło wydawać.
UsuńSama nie wiem co myśleć, niby kompletnie nie mój gatunek ale książka zbiera same pozytywne opinię... Może po "50 twarzach Greya" warto dać książką o podobnej tematyce szanse - bo muszę przyznać że trama została ;)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie inna książka, choć również pełna namiętności. W Greyu wszystko toczyło się w przewidywalnym kierunku. Tutaj jest wiele zawiłości, bo w końcu w grę wchodzi trójkąt (kochający mąż vs dziki kochanek).
UsuńMoże to nie koniecznie to na co chwilowo mam ochotę, ale tytuł na przyszłość zapisuje :)
OdpowiedzUsuńByłabym ciekawa Twojej opinii, bo to nie jest standardowa literatura erotyczna. Pojawia się dręczący trójkąt na czele z naprawdę oburzającymi wyborami głównej bohaterki.
UsuńTytuł zapisuję, czasem mam chęć wkroczyć w takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńJa też, ciekawi mnie ta książka :)
UsuńJestem ciekawa co z tego wyszło i zapisuję tytuł, by za jakiś czas przeczytać:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka Ci się spodoba. Bo choć bohaterowie nie są idealni, a główną bohaterkę miałam ochotę na początku zatłuc, ostatecznie chce się poznać jej losy i dotrzeć do finału.
UsuńKsiążki tej pisarki mam w planach. Tę dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że Ci się spodoba. Bo choć główna bohaterka potrafi zdenerwować, historia jest całkiem ciekawa.
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę, ale w sumie to boję się jej. Ciągle czytam, że jest bardzo emocjonalna i nie zawsze są to pozytywne emocje. Do tego bohaterka, której zachowanie ciężko zrozumieć. Trójkąty miłosne często działają na mnie jak płachta na byka, więc i to też powstrzymuje mnie do sięgnięcia po ten tytuł. Pewnie i tak to zrobię, ale nie wiem czy prędko.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że ten trójkąt również tak by na Ciebie zadziałał. W grę wchodzi uczciwy i kochający mąż, który zostaje zdradzony. Jestem ciekawa z jaką opinią ukończyłabyś tę lekturę.
UsuńDla tych emocji chetnie sięgnę po tę książkę. Nie szablonowe historie to to co bardzo lubię.
OdpowiedzUsuń