niedziela, 3 stycznia 2021

"Lucca" - Sarah Brianne.
Skrzywdzona dziewczyna i jej Boogieman.

Nie tak dawno miałam okazję zapoznać się z trzecim tomem serii Made Men, który pozostawił po sobie szereg pytań oraz wątpliwości. Nie do końca odpowiadał mi klimat panujący na kartach powieści, a ta niosła ze sobą uczucie niezdrowego chaosu. Zdążyłam już jednak zauważyć, że cały cykl ma pod względem jakości falujący poziom. Zastanawiałam się, czy zasada wzlotów po upadku sprawdzi się i tym razem, kiedy przyjdzie mi zmierzyć się z tytułowym Lukką. Własne zdanie zdążyłam już sobie wyrobić i dziś zamierzam się nim z Wami podzielić. Na tą recenzję zapraszam zatem szczególnie tych, którzy mieli okazję poznać już poprzednie tomy serii i wszystkich wielbicieli książek z mafijnym klimatem. Czy warto sięgnąć po ten tytuł?

ZARYS FABUŁY

Kiedy Lucca po raz pierwszy zobaczył Chloe nie znał jej, ale poczuł, że dziewczyna może być dla niego kimś wyjątkowym. Z piękną twarzą oszpeconą blizną niewątpliwie niosła ze sobą dramatyczną historię cierpienia. Lucca postanowił odkryć jej przeszłość. Poszedł nawet o krok dalej. Zdecydował, że zostanie jego. A jeśli wspinający się po szczeblach hierarchii mafii mężczyzna miewa jakieś zachcianki, zrobi wszystko, by dotrzeć do obranego celu. Czy jednak to wyzwanie nie okaże się ponad jego siły? Czy Chloe mu zaufa? Co trzeba zrobić, by zdobyć czyjeś zaufanie? Chloe jest przerażona. Wie, że Lucca jest kimś niebezpiecznym. Czy może ją ocalić?

MROCZNY BOHATER I JEGO CEL

Autorka już na samym wstępie tej książki daje wyraz mroku, jaki tkwi w postaci głównego i zarazem tytułowego bohatera. Lucca to mężczyzna, który nie obawia się pociągnąć za spust. Jeśli trzeba, zabije, nie znając litości. A i nie odmówi przelotnym przygodom łóżkowym, bo przecież w jego słowniku nie istnieje słowo „związek”.  Do czasu. Władczy, pewny siebie, stawia przed sobą wyzwanie zdobycia zaufania skrzywdzonej przez los dziewczyny i o ile fizycznie może zdobyć ją siłą, tyle psychicznie będzie musiał postarać się o wiele bardziej. Zatem Lucca to także opiekuńczy i czuły człowiek. W zależności od tych, z którymi przebywa, miewa różne twarze. Zupełnie jak kultowy Grey. Całkiem dobrze wypadła także postać Chloe. Jąkająca się, przestraszona dziewczyna jest jak spłoszony zwierz, który każdy kolejny krok wykonuje z niepewnością i towarzyszącym lękiem. Trudno się temu dziwić, w końcu tak wiele zdążyła już przejść. Autorka nie zapomniała uruchomić także palety drugoplanowych osobowości. Wszak należy pamiętać o tym, że w grę wchodzi także postać drugiego kandydata do serca głównej bohaterki.

MIŁOŚĆ, STRACH I MAFIA

Ta część okazuje się dla mnie zdecydowanie bardziej owocna we wrażenia, aniżeli poprzedniczka. Odnalazłam tutaj o wiele więcej świeżości, jakby „Lucca” stał się uzupełnieniem tego, czego w trzecim tomie po prostu mi zabrakło. Ostatnio był chaos, teraz wreszcie odpowiedzi na pytania. Historia toksycznej relacji, która przeradza się w coś naturalnego, powieść związana z niewybrednymi dylematami. W końcu warto wziąć pod uwagę fakt, że Sarah Brianne przywołuje trójkąt tworzony przez postaci. Kogo wybierze Chloe? Książka o miłości, ale także o wyrządzonych człowiekowi krzywdach, które potrafią pozostawić widoczne ślady i o jeszcze gorszych tych, które tkwią schowane głęboko w psychice. Czy sprawiedliwości stanie się zadość? Czy Lucca pomści tych, którzy skrzywdzili jego ukochaną?

 PODSUMOWANIE

Myślę, że w porównaniu z poprzednią częścią zaobserwowałam wzrost jakości treści. Odeszło uczucie niezdrowego niepokoju, pojawiło się zaś normalne zainteresowanie. Może nie zżyłam się z bohaterami na tyle, by jakoś zawzięcie im kibicować, ale było znacznie lepiej, aniżeli jeszcze przed kilkoma dniami, kiedy wzięłam do rąk „Chloe”. Dramaty przeszłości, miłość (także i ta romantyczna), mafijne tło (choć stonowane i nieszczególnie rozpisane). Czy książkę polecam? Na pewno warto podbudować się nią po trzeciej części. Sarah Brianne nie pozostanie moją mistrzynią powieści tego gatunku – przy Corze Reilly się chowa, ale też nie mogę powiedzieć, że się nudziłam. Taki średniak z plusem. 

wydawnictwo: NieZwykłe
cykl: Made Men (tom 4)
kategoria: romans mafijny
ilość stron: 292
data wydania: 23 grudnia 2020

 Seria Made MenNero // Vincent // Chloe // Lucca

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu.

9 komentarzy:

  1. Dobrze, że w porównaniu z poprzednią treścią, jest wyżej jakościowo. Na pewno główny bohater to ciekawa osobowość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam tej książki, ale mówiąc szczerze nie za bardzo interesują mnie tematy mafijne. Do tego jeśli poprzednia część jest średnia to raczej nie sięgnę. Świetnie zrobiona recenzja wizualnie i treściowo :D
    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że nowe tomy jednak nie przypadły Ci za bardzo do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ale tym razem muszę rzec, że nie zdołam jej przeczytać, ani tym bardziej całej serii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaż seria wypada średnio to jednak chciałabym dać jej szansę. Sprawdzę czy odbiorę ją podobnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spasuję. Jeśli już sięgać po romanse, to wolę takie naprawdę dobre i zachwycające. Za średniaki się nie biorę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie nie dla mnie, ponieważ nie przeczytałam poprzednich tomów :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...