poniedziałek, 25 maja 2020

"121 łez" - I.M. Darkss.
Otoczona murem wskutek traum przeszłości.


Nasze wybory i obierane postawy bardzo często mają swoje źródło w przeszłości, ukryte pod postacią ludzi, którzy pomagali nam bądź nas krzywdzili, wspierali bądź też kładli pod nogi kłody. Czasami przychodzi taki moment, kiedy stajemy u kresu sił, udręczeni otoczeniem  i własnymi demonami jesteśmy w stanie posunąć się do najgorszego. I właśnie w takiej chwili na naszej drodze powinien stanąć ktoś, kto okaże się wybawieniem. Czy spotka takiego człowieka bohaterka nowej powieści  I.M. Darkss, „12 łez”? Dziś chciałam uchylić rąbka tajemnicy dotyczącej historii, która skrywa się pod ciepłą i piękną okładką i której wybór powinny przemyśleć wszystkie czytelniczki romansów i powieści obyczajowych.

ZARYS FABUŁY
Dla Emily życie właśnie przekroczyło pewną granicę, której nie jest w stanie znieść. Młoda i piękna kobieta ciągnąca za sobą ciężki bagaż doświadczeń postanawia popełnić samobójstwo. I gdyby nie pewien mężczyzna, z pewnością drastyczna próba zakończyłaby się powodzeniem. Emily nie ma pojęcia, że Derek to człowiek, z którym jeszcze kiedyś przyjdzie się jej zetrzeć. Mija rok. To właśnie wtedy nieświadoma niczego dziewczyna ma okazję się odwdzięczyć i wyciągnąć w kierunku potrzebującego pomocną dłoń. Potrzebującym okazuje się Derek. Pośród problemów, bólu i słabości rodzi się coś, czego oboje się nie spodziewali. Rozpoczyna się czas niepewności, obaw, pragnień i nowych wyzwań.


BOHATERKA I JEJ ZBROJA
Główna bohaterka powieści to kobieta, która na wskutek traumatycznych przeżyć zaczęła budować wokół siebie pancerną zbroję. Tarczę, przez którą nie tak łatwo się przedrzeć. Ze zdeptaną samooceną i doświadczeniami, które skłoniły ją do przybrania masek stała się zimną i trudną do oceny osobą. Taką, która potrafi zabawić się kosztem drugiego człowieka czy rzucić w wir typowo fizycznych przyjemności. Kobietą, którą nieraz moglibyśmy skrytykować, a jednak bliższe zapoznanie się z jej przeszłością uświadamia, że to sposób na przetrwanie i radzenie sobie z lękiem. Że gdyby nie ta zbroja, być może Emily kolejny raz obrałaby inną, o wiele bardziej drastyczną wersję rozwiązania problemów. W życiu bohaterki pojawiają się różni mężczyźni. Przyjaciel, mroczny charakter z przeszłości i oczywiście Derek. Otwarty na rozmowę człowiek, który dość szybko zajmuje myśli Emily, ale którego równie prędko stara się z tych myśli wyprzeć. W obawie przed zawodem. Uważam, że niestereotypowe postaci tej książki, wielowarstwowe osobowości, którymi można się delektować odkrywając po kawałku kolejne puzzle, to niewątpliwy atut. Wiarygodni bohaterowie, nieprzerysowani, nie tacy słodcy i idealni, jak schematyczne bóstwa wyjęte rodem ze sztucznych, amerykańskich scenariuszy. Duże brawa.

MIŁOŚĆ I TRAUMY PRZESZŁOŚCI
Poruszająca, wartościowa, zapadająca w pamięć historia o miłości, która wymaga czasu i poznania, by móc w pełni zakwitnąć. Oparta na kilku wątkach obrazujących mroczną stronę człowieczeństwa, bo przecież zło i cierpienie czają się wokół nas każdego dnia, tutaj, na ziemi. Relacja głównych bohaterów, choć od początku dająca znać o swojej wyjątkowości, potrzebuje czasu i przełamania barier, nie ma tutaj magicznych przemian zmieniających to, co złe, w pozbawioną trosk iluzję. Obok tego ciągnie się temat przemocy, prób zniszczenia drugiego człowieka uświadamiający, jak krzywdzącą moc o wielkim polu rażenia mają słowa i czyny innych ludzi. Trudna, momentami budząca poczucie braku sprawiedliwości, ostatecznie niosąca nadzieję na to, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.


DLA KOGO?
Autorka zbudowała piękną historię, z której każdy z nas może wynieść coś na dłużej. Niebanalną, z ciekawymi portretami psychologicznymi postaci, kilkoma wątkami i tematami wartymi obgadania. Lekki styl, emocje, nienaciągana relacja miłosna. Jednym słowem książka godna polecenia. Coś dla fanów literatury obyczajowej i nieskupionych wyłącznie na namiętnych uniesieniach romansów. Ja się nie zawiodłam.  

wydawnictwo: Zysk i S-ka
kategoria: romans
ilość stron: 325
data wydania: 5 maja 2020

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

7 komentarzy:

  1. Niebawem i ja napiszę o tej książce. Również nie zawiodłam się na jej lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach, bo słyszałam o niej w samych superlatywach. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam t tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach ją przeczytać ale niestety w bardzo dalekich :D

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. moja mama i babcia uwielbiają romanse ;D to coś dla nich :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jako fanka literatury obyczajowej i nieskupionych wyłącznie na namiętnych uniesieniach romansów poczułam zainteresowanie tą książką ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu przeczytać coś tej autorki. Zwłaszcza, że jest to druga książka tej autorki tak jest polecana.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...