piątek, 24 kwietnia 2020

"Odlecimy stąd" - Anna Dąbrowska.
Miłość, choroba, muzyka i oni.


Anna Dąbrowska, Inowrocławianka , mama, żona i marzycielka to jedna z tych autorek, które w swoje książki potrafią przenieść szereg towarzyszących rozrywce wartości. Nie ograniczając się wyłącznie do banału, każda kolejna jej powieść w pewnym stopniu zdobywała moje serce. Byłam ogromnie ciekawa cóż takiego zatem kryje się pod zgrabną, a zarazem ładną okładką powieści „Odlecimy stąd”, w której choć na pierwszy rzut oka widzimy tylko kobiecą postać, przy bliższej penetracji można dojrzeć również wyraziste męskie, wytatuowane przedramiona. Nie ma więc wątpliwości, to będzie historia o miłości, na której recenzję chciałam Was dzisiaj serdecznie zaprosić.

ZARYS FABUŁY
Dla dziewiętnastoletniej Delfiny życie nie toczy się takim rytmem, jak w przypadku beztroskich rówieśniczek. Nie w głowie jej miłostki, imprezy czy moda. Wychowywana przez dziadka pomaga mu w warsztacie samochodowym aż nader dobrze znając się na typowo mechanicznym nazewnictwie. Delfina nie ma pojęcia, że przypadkowo napotkany mężczyzna, do którego początkowo żywi zwyczajną niechęć, już wkrótce zmieni jej perspektywę patrzenia na świat. Nielubiąca się wychylać outsiderka napotka bowiem kogoś, kto w swoim ciężkim, życiowym bagażu doświadczeń dźwiga o wiele więcej cierpienia, niż ona sama. Tylko czy relacja, na drodze której staje wiek, choroba, żona i dziecko, może się udać?

DZIELI ICH TAK WIELE
Główna bohaterka powieści to dziewczyna, której zdecydowanie bliżej do chłopczycy niż do starającej się przyciągać męskie spojrzenia kokietki. W przeszłości porzucona przez matkę, buduje wokół siebie mur, przez który mało kto stara się przebić. Samotna, nieuczestnicząca w życiu towarzyskim, zamknięta w sobie na tych, na których jej nie zależy. Bez przyjaciół, bez zaufania, za to z muzyką i gitarą, które dają jej ukojenie. Kiedy na jej drodze staje Jakub, starszy od niej mężczyzna, nie dziwi fakt, że dostrzegająca jego starania dziewczyna nabiera dystansu i stara się od niego uciec. Strach przed otwarciem się zwyczajnie kradnie jej odwagę. Były gitarzysta popularnego zespołu to nie jest jednak młokos, któremu w głowie przelotne romanse czy załamane serca. Ciężko doświadczony przez los walczy z własnymi demonami przeszłości, z poczuciem odrzucenia i piętnem choroby. Za pomocą tych pozornie różnych, a jednak mających wiele wspólnych punktów postaci autorka pokazuje wymiar miłości, dla której wiele barier po prostu da się złamać.

MIŁOŚĆ, ODRZUCENIE, WIEK I NIE TYLKO
Niespiesznie rozwijająca się, za to zbudowana na emocjach historia Anny Dąbrowskiej to nieograniczona wyłącznie do jednego wątku powieść o skomplikowanej miłości, która rodzi się w towarzystwie lęku, obaw, ale przede wszystkim miłości opierającej się na zbudowaniu wzajemnego zaufania. Uwielbiam romantyczne historie, w których wszystko ma swoją odpowiednią kolejność. Te rozpoczynające się scenami zbliżeń od razu tracą u mnie na wartości. Relacja dzielona doświadczeniami i wieloma teraźniejszymi przeszkodami, które zdecydowanie wiele mogą namieszać. To także opowieść o odrzuceniu, zawiedzionym zaufaniu, o walce z niewidzialnym, a jednak wyniszczającym wrogiem. Nie za słodka. Nie za gorzka. Wciągająca i w tej swojej życiowej zwyczajności po prostu piękna.


MUZYKA, ŻURAWIE I AUTA
W tle uzdrawiająca muzyka, jej brzmienie wydobywające się ze strun gitary. Motyw przylatujących na wiosnę żurawi, który przewija się przez książkę nieraz oraz praca z samochodami, która na pozór nie jest domeną kobiet, a jednak można znaleźć wyjątki zaznajomionych z takimi pojęciami, jak chociażby ESP, przedstawicielek płci pięknej.

PODSUMOWANIE
Jeśli ktoś nie jest przekonany co do polskich powieści o miłości, powinien sięgać po takie tytuły, jak chociażby ten, które potrafią rozwiać wszystkie wątpliwości. Romantyczna, ale nieckliwa, wartościowa historia unaoczniająca istotę akceptacji drugiego człowieka, w którym zawsze można znaleźć jakieś skazy, bo ideałów nie ma, ale w którym liczy się coś więcej niż wygląd i powierzchowność. Usłana emocjami, dedykowana wielbicielom New Adult w każdym wieku. Jak dla mnie autorka kolejny raz dała popis swoich umiejętności chwytania za serce i z przyjemnością polecam jej najnowszą książkę.

wydawnictwo: Novae Res
kategoria: New Adult
ilość stron: 328
data wydania: marzec 2020

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.

8 komentarzy:

  1. Jestem już po lekturze tej książki i bardzo mi się podobała. Jeszcze dziś na moim blogu ukaże się jej recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie książki tej autorki potrafią przekonać do polskiej literatury :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polscy autorzy piszą świetne książki. Chętnie zajrzę do tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka już czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam kilka pozytywnych recenzji. Myślę, że jak uporam się z listą książek to przeczytam i tą. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę o niej pamiętać. Ostatnio dobrze mi sie czyta takie książki

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...