czwartek, 12 marca 2020

"Wyspa na końcu świata" - Kiran Millwood Hargrave.
SANO, czyści i LEPROSO, trędowaci.


Na odległych Filipinach znajduje się wyspa Culion. Niby jedna z wielu, a jednak zupełnie inna niż wszystkie. Dlaczego? Ponieważ nikt nie trafiał na jej terytoria z własnej wolni. Wyspa bez powrotu tudzież wyspa żywych trupów gromadziła ludzi chorych na trąd. I właśnie wokół tego faktu uwiła Kiran Millwood Hargrave swoją powieść, poruszającą baśń z motywem motyli i młodą bohaterką w roli głównej. Jesteście ciekawi co skrywa „Wyspa na końcu świata”? Na tą recenzję zapraszam wszystkich, bo pod kolorową okładką historii będącej tylko pozornie lekturą dla młodszego czytelnika, skrywa się cała lawina wartości oraz bardzo ciekawa fabuła.

ZARYS FABUŁY
Dwunastoletnia Amihan mieszka w otoczeniu czystej wody oceanu, w którym pływają żółwie i delfiny. Na jednej z wysp, u boku swojej ukochanej mamy. To jest jej dom, bo właśnie tutaj się urodziła. Pewnego dnia, decyzją zarządców dalekiej Manili, społeczeństwo wyspy zostaje podzielone na dwie grupy. Na SANO, czystych oraz LEPROSO, czyli trędowatych. Ci, którzy są zdrowi, mają zostać przewiezieni na inną wyspę. I właśnie w ten sposób Amihan, rozdzielona ze swoją mamą, trafia do sierocińca położonego na Coron. Choć mijają dni, tęsknota za rodzicielką nie maleje, nawet jeśli dziewczyna odnajduje sobie prawdziwych przyjaciół. Kiedy pewnego dnia odkrywa chowane przez okrutnego Zamorę listy od rodziców, z których dowiaduje się o złym stanie zdrowia matki, postanawia wyruszyć w niebezpieczną podróż przez ocena, by jeszcze raz móc ją zobaczyć. Czy będzie w stanie to zrobić?


ROZDZIELONE DZIECKO I MATKA
Główna bohaterka powieści to młoda dziewczyna, dziecko, które zauważa chorobę swojej matki, ale nie jest świadome jej wymiaru. Wszak spora część społeczeństwa otaczającego Ami choruje na trąd. Bohaterka nie zna innego życia poza usilnymi próbami sprowadzenia na wyspę motyli oraz rozmów z mamą. Nagle to wszystko zostaje jej zabrane. Odważna, wrażliwa na świat, przyjacielska osóbka odnajduje bratnią duszę w Marii, przebywającej w sierocińcu koleżance. Razem mogą zdziałać więcej i razem też wyruszają w ryzykowną podróż. Na drugim planie powieści przewija się postać matki Ami, niesprzeciwiającej się systemowi i pragnącej dla swojego dziecka tego, co najlepsze. Jest i czarna owca, Zamora, który gdzieś tam po drodze zatracił umiejętność patrzenia na drugą osobę jak na człowieka. Lodowate serce przysłoniło mu wszystkie istotne wartości. Dzięki takiej mieszance osobowości, czytelnik mierzy się z ponadczasową i emocjonującą lekturą.

WARTOŚCI UKRYTE W SŁOWACH
Autorka znana z umiejętnego kreowania magicznych baśni tym razem oferuje czytelnikowi historię być może przypominającą formą baśń, niemniej jednak słodką i magiczną baśnią wcale niebędącą. Kolorowa, ukazana z perspektywy dziecka, zabierająca czytelnika w świat wolnych i wielobarwnych motyli skontrastowany z bardzo niesprawiedliwym traktowaniem człowieka. Z chorobą niespotykającą się ze zrozumieniem, w wyniku czego doprowadzającą do wielu niesłusznych wyborów. Historia o wielkiej miłości dziecka do matki czy matki do dziecka, samotności, wyobcowaniu. O chorobie, nadziei, tęsknocie i walce. O przyjaźni, która może przywrócić wiarę w lepszy wymiar świata.

MOTYLE
W tle motyle. Ich fazy rozwoju, piękno, radość, którą przynoszą. Symbol wolności i nadziei, który główna bohaterka chce przemycić w świat swojej matki. Dopracowana, poruszająca, wartościowa powieść, która przede wszystkim niesienie ogromną lekcję dla czytelnika. Wnioski po przeczytaniu i morały sypią się po prostu same.


PODSUMOWANIE
Powieść klasyfikowana jako młodzieżowa, a jednak dla każdego. Uniwersalna, ponadczasowa, z młodą bohaterką, a jednak morzem emocji. Książka, która uczy i która pod kołdrą pięknych słów i kolorowej okładki niesie ze sobą rozdział autentycznej historii. Autorka nie zawodzi, nie zawiodła i teraz. Na pewno sięgnę po kolejne jej powieści, bo każda z nich jest dla mnie ogromnym powiewem świeżości, z którego można wynieść wiele dobrego.

wydawnictwo: Literackie
kategoria: powieść młodzieżowa
ilość stron: 290
premiera: 6 maja 2020

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Literackiemu.

12 komentarzy:

  1. Rzeczywiście na początku pomyślałam, że to jakaś baśń, a okazuje się, że to wartościowa książka z przesłaniem. Z chęcią ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka która uczy i skrywa w sobie prawdziwą historię jest zawsze warta uwagi według mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Emocje są tym czego czytelnik szuka, więc może przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. holla.. visit here and have a good day

    OdpowiedzUsuń
  5. Z niecierpliwością czekam na tę książkę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia zapowiada się ciekawie :D Nie słyszałam wcześniej o tej książce :)
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Prezentuje się pięknie, więc chętnie sprawdzę co zawiera treść :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka czeka na mojej półce i mam nadzieję, że zabiorę się za nią jak najszybciej, bo bardzo intryguje mnie ta historia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio widzę, że Wydawnictwo Literackie stawia na młodzieżówki o ponadczasowym (i ponad wiekowymi podziałami!) przekazie. ;) Bardzo zaciekawiła mnie ta pozycja, zresztą sam trąd jako choroba pojawia się tak niezwykle rzadko...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...