sobota, 18 lipca 2015

"Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit" - Suki Kim

 
„W Pjongjangu żyje się jak w akwarium. Wszystko, co mówisz i robisz, będzie obserwowane.”
Żyjemy w świecie, w którym każdy człowiek pędzi za własnym szczęściem. Szukamy lepszej pracy, by mieć większe luksusy, jeździmy na wakacje – by odpocząć od wielu obowiązków, posilamy się tym, co nam smakuje – nie hamując tylko głodu, ale zaspokajając także wszystkie smakowe kubki i kaprysy organizmu. Czy moglibyśmy uznać to za spełnienie marzeń? Niekoniecznie. Bo my – ludzie krajów cywilizowanych – marzymy o czymś ponadto. Chcemy wygranej w totka, egzotycznych wyjazdów czy wielkiej willi z basenem. Aż trudno uwierzyć w fakt, że w nieco innym miejscu, na tej samej kuli ziemskiej, ludzie śnią po prostu o tym, by przeżyć kolejny dzień. Szczęściarzami pozostają ci, którzy posilą się czymkolwiek, a posiadanie pracy to luksus, za który należy stokroć dziękować Wielkiemu Wodzowi. Korea Północna – kraj absurdów, miejsce,  gdzie czas zatrzymał się na etapie średniowiecza. Państwo, w którym obywatele nie mają pojęcia o zewnętrznym świecie, od którego odcięci wychwalają tylko dyktatora – człowieka obłudnego, rozkapryszonego, okrutnego i najkrócej mówiąc – złego do szpiku kości. Czy da się żyć w kraju, w którym za jedno niewłaściwie wypowiedziane słowo można zginąć? Do serca opustoszałej stolicy tegoż państwa trafiła Suki Kim, autorka książki „Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit”.
„Ostrożnie z prezentami. Nie możesz dać czegoś jednej osobie, musisz dać to samo wszystkim. W przeciwnym razie prezent może zostać uznany za łapówkę.”
Suki Kim, urodzona w Korei Południowej pisarka, po szczęśliwie spędzonych latach w Stanach Zjednoczonych, gdzie jako młoda dziewczynka wyjechała z rodzicami, postanawia stawić czoła państwu rządzonym przez Kim Dzong Ila – człowieka boga, w którym tej całej boskości jest jednak naprawdę niewiele. Otrzymując wizę jako nauczycielka, będzie odtąd uczyła dzieci tych, którzy zaliczają się do uprzywilejowanej klasy społecznej – potomków elit. Już na samym początku w jej ręce trafia regulamin z wytyczonymi punktami, których konieczne jest ścisłe przestrzeganie. Kobieta uświadamia sobie to, że nie wolno jej praktycznie nic, bo obywatele Korei Północnej nie mogą mieć nawet cienia wątpliwości co do tego, że gdzieś na świecie ludziom życie się lepiej. Reżim prowadzony przez Wielkiego Wodza ogranicza nie tylko swobodę czy rozwój całego państwa, ale także obkurcza umysły ludzi, którzy w każdej podjętej rozmowie przytaczają dobrotliwość i wspaniałomyślność swojego władcy. Czy wyobrażacie sobie życie bez pięknych powieści? Koreańczycy nie mają o nich pojęcia, bo dla nich jedyne dozwolone książki to te, które dotyczą cudownego życia Kim Dzong Ila i jego rodziny. Czy potrafilibyście zrezygnować z piękna muzyki – która nie tylko cieszy, ale nieraz i leczy nasze niespokojne dusze? Mieszkańcy Korei Północnej znają tylko hymny i pieśni wychwalające ich Wodza, ciesząc się tym, że mogą śpiewać na cześć ukochanego władcy. To, co dla nas wydaje się absurdalne, tam okazuje się standardem. Suki Kim, w swojej niezwykłej, autentycznej relacji, przenosi czytelnika w smutny i okryty nieustannym strachem świat, gdzie dokładnie w tej chwili umiera kolejny, głodny człowiek, a inny zostaje zamordowany za to, że powiedział coś, co po prostu nie spodobało się władcy.
„Nie porównuj. Na przykład nie mów, że ich jedzenie jest inne od tego w twoim kraju, bo taka uwaga może zostać odebrana jako krytyczna.”
Nieraz użalamy się nad zwierzętami w ZOO, które pozamykane w klatkach żyją z dala od wolności, od natury, której tak bardzo potrzebują. Nie zastanawiamy się jednak nad tym, że dokładnie w ten sam sposób funkcjonują ludzie w Korei Północnej, z tą różnicą, że zwierzęta w ogrodach zoologicznych nie giną z głodu. Wielki Przywódca pozbawił obywateli swojego kraju wszystkiego – możliwości swobodnego poruszania się czy też wypowiedzi. Włożył nie tylko w ich usta, ale i głowy – stworzone przez siebie słowa, w których to nieustannie przebija zachwyt nad jego wielkimi czynami i boskością. Czy jednak człowiek, który nie zawaha się zabić za to, że ktoś powiedział coś, co mu się nie spodobało, to osoba zrównoważona? Czyż to, paradoksalnie, zamiast symbolem siły – nie jest oznaką słabości? Czy władca, który kłamie za pomocą mediów na temat wygranych wojen oraz zwycięstw związanych z istotnymi wydarzeniami, to nie cyrkowy klaun? Dla nas, to oczywiste. Dla mieszkańców Korei Północnej – wręcz przeciwnie. Ich przywódca odpowiedzialny jest za „dobro całego kraju”, nawet za to, że w którymś z sadów dobrze obrodziły jabłonki. Czyż to nie powód, by go wychwalać? 
„Jeśli ktoś zapyta cię o politykę, odpowiedz „Nie wiem” albo „Och, naprawdę?”. Koniec rozmowy.”
Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy na bardzo przypadkowe wyznanie dotyczące tego, że słuchacie rock’n’rolla, wszyscy milkną. Dlaczego? Bo takowy wywodzi się z Ameryki i jakakolwiek wzmianka o nim może zakończyć się dla Was bardzo źle. Chcielibyście tak? Podążając dalej tym samym tropem, czy widzicie coś złego w jeansach? Oczywiście, że nie. W Korei Północnej są jednak zakazane, bo kojarzą się ze Stanami Zjednoczonymi, z którymi rzekomo kraj Kim Dzong Ila wygrał wojnę.
Kraj paradoksów, strachu, dyktatury i głodu – kraj „szczęściarzy”, którzy za samo naderwanie zdjęcia Wielkiego Przywódcy mogą stracić życie. Miejsce, gdzie ludzka niewiedza jest tak ogromna, że aż przerażająca. To właśnie tam pojechała Suki Kim, by pod przykrywką pracy nauczyciela zdobyć wiedzę pilnie strzeżoną przez koreański reżim. Wynosząc bagaż doświadczeń, otwiera go właśnie tutaj, w książce „Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit”.

Ta lektura pokazuje nam to, jak nieświadomi swojego dobrobytu wiele mamy. Niezadowoleni ze zbyt małej ilości pieniędzy, niewłaściwej obsługi w sklepie czy chociażby złej pogody. Spójrzmy na życie tych ludzi, którzy każdego dnia walczą o życie, ciesząc się faktem bycia wśród bliskich, bo nigdy nie wiadomo, kiedy dana rodzina zostanie rozdzielona. To straszne, że w dobie dzisiejszych technologii i cywilizacji wciąż funkcjonuje państwo, które tak brutalnie ciemięży ludzi i pozbawia ich wolności – podstawowego, pilnie strzeżonego u nas prawa.

Książkę polecam tym, którzy zainteresowani tematem pragną wraz z autorką dotrzeć tam, gdzie wstęp mają tylko nieliczni. Zobaczcie jak to jest być kontrolowanym na każdym kroku. Przeżyjcie strach i niedowierzanie, by zdać sobie sprawę z tego, że świat bywa bardzo niesprawiedliwy i nic nie można z tym zrobić.

wydawnictwo: Znak Literanova
ilość stron: 332
data wydania: czerwiec 2015

Na koniec coś na poprawę humoru. Po prostu nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem tutaj tego obrazka. 
źródło
 Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak Literanova.
 

9 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe. Chciałabym kiedyś przeczytać tę książkę. To niesamowite, że podczas gdy my sobie tu spokojnie żyjemy, tam rozgrywa się taki koszmar - i wcale nie jest koszmarem, jest codziennością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno przeczytam, bo po rewelacyjnym reportażu "Światu nie mamy czego zazdrościć" Barbary Demick, poszukuję innych publikacji o Korei Północnej. Jestem też pełna podziwu dla autorki, że zdecydowała się pojechać do tak zamkniętego, okropnego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko, w życiu nie chciałabym tam mieszkać. To straszne, być niewolnikiem we własnym kraju...

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety chyba nie dla mnie, ale jak będę trochę starsza to kto wie.
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wrażenie, że cała blogosfera teraz czyta tę książkę i tylko mnie to omija. :< Koniecznie muszę ją kiedyś dorwać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poszukam tej książki. Lubię czytać książki o Korei.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kontrolowanie wszystkich i wszystkiego musi być straszne. Może przeczytam kiedyś o tym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka wydaje się bardzo ciekawa i może nawet kiedyś przeczytam, chociaż raczej nie jest to mój gatunek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. W książce od Pani, Korea była przedstawiona w całkiem ciekawy sposób, chciałabym sprawdzić inną wizję. Ta wydaje się interesująca.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...