środa, 17 sierpnia 2022

"Antony" - Bethany - Kris.
Losy ojca w prequelu trylogii.


Mężczyźni kreowani ręką Bethany-Kris kolejno wzbudzali we mnie niejednoznaczne uczucia, ale cała trylogia mafijna urzekła mnie na tyle, bym dała szansę kolejnej książce jaka dotyczyła rodziny Marcello. Był Lucian, Giovanni i był Dante, teraz nadszedł czas na mężczyznę o imieniu Antony. Kim jest dla wspomnianych wcześniej braci? Ja już wiem, a przyszło mi do odkryć zanurzając się ponownie w historii o szeregach Cosa Nostry, włoskiej famiglii, w której honor i zasady stanowią prawo i obowiązek nadrzędny. Zatem czy moje kolejne zderzenie z prozą autorki okazało się udane? O tym chciałam Wam opowiedzieć przy okazji recenzji książki „Antony” wydanej nakładem wydawnictwa NieZwykłe.

ZARYS FABUŁY

Kiedy po raz pierwszy wziął do ręki broń, pięcioletni Antony Marcello usłyszał od ojca, że najważniejsze są zasady. I choć nie rozumiał jeszcze co to oznacza, cieszył się, że może trzymać najprawdziwszy w świecie rewolwer. Pistolet, który stanie się wyznacznikiem jego przyszłości. Obierając sobie życiowy cel, dostanie się do szeregów Cosa Nostry, ślubował wierność i poddanie zasadom panującym w la famiglii. I wierzył w to, że nigdy nie przyjdzie mu ich złamać. Jednak teraz, kiedy w jego życiu pojawiła się Cecelia Catrolii, córka bossa, jego priorytety zaczynają się zmieniać. Kiedy la famiglia zawodzi i zabiera mu coś bardzo cennego, zdecyduje, że czasami można zadziałać na przekór wcześniejszym postanowieniom i że niektórym zasadom warto się sprzeciwić.

GŁOWA RODZINY

Tytułowy bohater powieści, którego historia zostaje opowiedziana z perspektywy trzecioosobowej narracji, to nikt inny jak ojciec Giovanniego i Dante. Człowiek, który w życiu nie zaznał wielkiej miłości rodziców, bo kiedy jego własna matka utonęła, ojciec uciekł w nałóg i zaczął pić. Hołdujący zasadom mafii Antony marzył tylko o jednym, żeby dostać się do Cosa Nostry i osiągnął swój cel. Niejednokrotnie wspominając o tym, jak istotne bywają więzy z la famiglią. Wtedy w jego życiu pojawiła się Cecelia i pozwoliła mu poczuć jak to jest kochać. Stojąca na drugim planie kobieta początkowo jawi się czytelnikowi jako ta, która potrafi złapać za broń i zawalczyć o swoje. Córka bossa. Z czasem jednak jej rola zostaje ograniczona do rodzenia dzieci, do bycia czułą kochanką i osobą podporządkowaną mężowi. Pomiędzy tą dwójką nie wyczułam wielkiej chemii. Uwierzyłam w ich miłość, ale nie wywołała ona we mnie wielkich emocji.

LOSY OJCA I POJAWIENIE SIĘ SYNÓW

Cała powieść to zlepek wyrywkowych momentów z życia Antony’ego. Biorąc pod uwagę fakt, że książka liczy tylko dwieście dwadzieścia stron, rozpoczyna ją rok 1964, a kończy 1997, liczy sporo rozdziałów i aż trzy części, mamy mocno rozbite wydarzenia, w których ciężko doszukać się dogłębnych opisów. Autorka liznęła przeszłości głównego bohatera, a konkretnie lat dzieciństwa i młodości. Mamy obraz pierwszej konfrontacji z żoną, w której szybko się zakochał, obraz narodzin Dante i Giovanny’ego oraz moment, w którym na jego drodze staje Lucian. Przy okazji pojawiają się pewne przeszkody, spiskująca siostra Cecelii oraz przyjaciel Antony’ego, z którym w zasadzie wiąże się jeden z bardziej istotnych wątków tej książki. Nie ma jednak spójności, a jedynie zbiór krótszych fragmentów tworzących jedną historię, którą fajnie było przeczytać, ale ciężko wczuć się i jakoś głębiej zaangażować.

PODSUMOWANE

„Antony” to uzupełnienie serii Filthy Marcellos, a właściwie tom 0,5, preqel ukazujący dzieje sprzed trylogii rozpoczętej powieścią „Lucian”. Na plus oceniam fakt, że nie ma powtórzeń z poprzednich części, możemy dowiedzieć się jakie były początki rodziny Marcellos i jak wyglądało przyjście na świat mrocznych mężczyzn, o losach których mogliśmy się zaczytywać już wcześniej. Minusem jest mocno rozbita akcja, powierzchowne potraktowanie konkretnych scen i brak większych emocji, jakby wszystko było opowiedziane po łebkach, bez większego zaangażowania. Książka może się spodobać naprawdę wiernym fanom trylogii, którzy wciąż rodziny Marcello nie mają dość. Ale nie radzę spodziewać się po niej niczego głębszego. Dla mnie to bardzo przeciętna lektura i na pewno najsłabsza spośród wszystkich czterech części.

wydawnictwo: NieZwykłe
cykl: Filthy Marcellos (tom 0,5)
kategoria: romans mafijny
ilość stron: 220
data wydania: 11 sierpnia 2022

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...