Czarująca okładka i wypisane na niej pożądanie skłoniły mnie do sięgnięcia po nową powieść Camilli En. Przyznam, że „Odnajdę cię” to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Nie wiedziałam jakich klimatów i jakiego stylu mogę się spodziewać, więc podeszłam do lektury bez większych oczekiwań, jak sugerowała oprawa graficzna, do mającego rozpalić i rozluźnić romansu. Co za to dostałam? Czy proza Camilli En przypadła mi do gustu? O moich odczuciach względem całej historii opowiem Wam w dzisiejszej recenzji.
ZARYS FABUŁY
Małżeństwo Ani i Pawła zdaje się z dnia na dzień coraz bardziej sypać. Choć być może on tego nie dostrzega, traktuje żonę jak sprzątaczkę, praczkę, kucharkę i osobistą obsługę. Żar, jaki kiedyś dokarmiał ich miłość, zniknął. Nic dziwnego, że wbrew sobie Ania zaczyna szukać szczęścia gdzie indziej. Czy go odnajdzie?
Grzesiek tkwi w nieszczęśliwym związku. Coraz trudniej porozumieć mu się z Justyną, stąd decyduje się na wyjazd zarobkowy do Anglii. Liczy na to, że dystans pozwoli im na głębsze przemyślenia i wskaże odpowiednią drogę, którą powinni iść.
Co się stanie, kiedy ścieżki Ani i Grzegorza się przetną?
PORTRETY PSYCHOLOGICZNE BOHATERÓW
Autorka sporą część uwagi poświęciła portretom psychologicznym postaci. Stąd nie tak łatwo powierzchownie ocenić ich zachowania. Wszystko skądś się bierze. Ania, główna bohaterka powieści, to nieszczęśliwa żona. Minął czas zauroczenia, namiętności i wzajemnego zainteresowania. Czy stała się wybredna? Nie. Chciałaby być po prostu zauważona, doceniona i szczęśliwa. Mąż, który kiedyś dawał jej radość, teraz chce tylko brać. Podobna sytuacja dotyczy Grzesia, który widzi, że w jego związek wkradła się rutyna. Mechaniczne uczucia zastąpiły namiętność. Nie ma tęsknoty. Pracowity i szanujący swoją rodzinę chłopak jest zagubiony więc wyjeżdża, by wszystko sobie wyklarować i poukładać.
ZDRADY I MIŁOŚCI
Na drugim planie ci, z którymi główni bohaterowie tworzą związki. Mąż, który na pozór skrzywdzony, skrupulatnie pracuje nad destrukcją małżeństwa. Dziewczyna, która szybko się poddaje i kochanek, który wydaje się być świetną opcją. Romantyczny, słodki, wiecznie schlebiający, ale… No właśnie, ale. Podoba mi się perspektywa, z jakiej ukazała autorka motyw zdrady. Tym razem nie postawiła na akcent ofiar, ale tych na pierwszy rzut oka „złych”. Etapowy rozwój sytuacji sprawia, że całość wydaje się wiarygodna i bardzo życiowa. Taka historia mogłaby zdarzyć się naprawdę i jak wspomina autorka, książka faktycznie kryje w sobie źdźbło autentyczności.
PODSUMOWANIE
Powieść jest więc romansem, owszem. Zawiera sceny namiętności, ale nie radziłabym liczyć na słodką historię, w której szczęście i górnolotne uczucia grają pierwsze skrzypce. To powieść obyczajowa z elementami pikanterii. Historia o zatraceniu, poszukiwaniach, pozorach, które lubią gubić. O miłości, o którą należy dbać, bo niepielęgnowana wygasa. Raczej gorzka, niby przewidywalna, a jednak z nieco mącącym zakończeniem. Jeśli macie ochotę właśnie na taką wersję romansu, możecie tego spróbować. To nie jest jednak książka dobra na odprężenie.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.
Hmm obecnie nie mam ochoty na tego typu książkę, więc się nie skuszę. Ale w przyszłości, czemu nie.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Na razie nie ciągnie mnie do niej, ale może w przyszłości... Kto wie?
OdpowiedzUsuńJeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńTaką chętnie bym przeczytała. Ostatnio zaczęły mnie nudzić takie schematyczne, słodkie romansidła.
OdpowiedzUsuń