Kiedy w życiu człowieka pojawia się szczera miłość, wszystko
staje się piękniejsze. To silne i niezniszczalne uczucie wymaga jednak
pielęgnacji. Z czasem może bowiem okazać się, że liczne przeszkody, pokusy i
trwogi doprowadzą do upadku tego, co początkowo wydaje się nieśmiertelne.
Właśnie o miłości i ludzkich rozterkach jest kolejna książka, którą miałam
okazję przeczytać. „Madeleine”, bo taki nosi ona tytuł, nie jest moim pierwszym
kontaktem z jej autorką. Consilia Maria Lakotta ujawniła mi już swoją twórczość
poprzez powieści „Nocna rozmowa” oraz „Mariska z węgierskiej puszty”. I jak się okazuje, autorka za każdym razem
zaskakuje mnie i odkrywa przede mną swój ogromny talent do kreowania
oryginalnych scenariuszy.
Madeleine, czyli tytułowa bohaterka, jest młodą studentką
farmacji i marzy o tym, by pomagać ludziom poprzez pracę w aptece. Helier, to z
kolei przyszły lekarz, przystojny i ułożony chłopak, który zakochał się w
Madeleine i to z wzajemnością. Szczęśliwa para ukrywa swój związek przed ojcem
dziewczyny, któremu początkowo trudno byłoby zaakceptować Heliera z tego
powodu, że pochodzi od ze znienawidzonego przez rodzinę Jersey. Młodzi udają
się więc do otwartego i serdecznego wuja bohaterki, by spędzić ze sobą trochę czasu
w zacisznej i miłej atmosferze. Szybko jednak okazuje się, że los ma wobec nich
inne plany. Stawia bowiem na ich drodze kuzynkę dziewczyny – Yvonne –
uwodzicielską, piękną, rozkochującą w sobie każdego mężczyznę, ale i nie
liczącą się z tym, że swoim zachowaniem może wyrządzić krzywdę nawet
najbliższym. Ponętna kusicielka stawia sobie za cel Heliera, a życie i bieg
wydarzeń sprzyjając jej chytrym planom szybko doprowadzają do tego, że
mężczyzna staje się za nią odpowiedzialny. Czy spokojna, szczera i serdeczna
Madeleine ma szanse w starciu z urodziwą i przebiegłą Yvonne? Czy Helier ulegnie
jej urokom? A może w jego sercu będzie miejsce tylko i wyłącznie dla skromnej i
kochającej go farmaceutki?
Tutaj szczerość, dobro i troska mierzą się w starciu z
obłudą, kłamstwem, złem i znieczulicą. „Madeleine” to powieść łącząca dobrych i
złych bohaterów, a czytelnik długo zastanawia się nad tym, kto okaże się
wygranym i czy aby na pewno opłaca się działać zgodnie ze swoim sumieniem.
Główna bohaterka, chociaż napotyka na swojej drodze kandydatów próbujących
pozyskać jej serce, powierza swoją miłość wyłącznie Helierowi. Krzywdzi ją zachowanie
bezczelnej Yvonne, bo ta z kolei nie liczy się z nikim. Knując chytry plan
doprowadza do sytuacji, kiedy to Helier poczuwa się do obowiązku opieki nad
nią. Niejednokrotnie symulując, pragnie udowodnić także i sobie, że jest w
stanie uwieść także jego, a cel trzeba przyznać jest trudny. Mężczyzna bowiem
kocha Madeleine. Czy jednak liczne przeszkody i zrządzenia losu pozwolą ich
związkowi przetrwać? A może każdy z nich ułoży sobie życie nieco inaczej,
aniżeli było w planach?
Consilia Maria Lakotta przenosi czytelnika w świat
przeszłości, a robi to sprawnie za pomocą języka, który bardzo płynnie i nie na
siłę wprowadza w zamierzchłe czasy Normandii. Po raz kolejny skłania do
refleksji pokazując istotę wiary i to, by zawsze pozostawać dobrym człowiekiem.
Akcja, chociaż dotycząca dziejów Madeleine i Heliera, sięga aż po historię
rodziny bohaterki, w której doszło do przykrych wydarzeń… Czy będą one miały
wpływ na teraźniejsze życie bohaterów?
Styl autorki – kwiecisty i bogaty w urozmaicenia, może
początkowo sprawiać dziwne wrażenie, które z czasem znika, bo czytelnik
przyzwyczaja się do niego i w pełni go akceptuje. Akcja powieści nie pędzi i
nie zmienia się jak w kalejdoskopie, a jednak będąc harmonijna nie zanudza, bo przez
cały czas możemy śledzić niepewne losy ludzi, których życie nie do końca układa
się tak, jakby sobie tego wymarzyli.
„Madeleine” to powieść obyczajowa, którą można nazwać
romansem. Nie ma jednak tutaj dzikiej namiętności, która rozgrzewa czytelniczki
do czerwoności. Ta książka ukazuje piękne, szczere i silne uczucie miłości,
która leży na dnie samego serca i to jej duchowa strona jest tutaj
najistotniejsza. Ona nie starzeje się, nie niszczeje i jeżeli jest szczera,
nigdy nie gaśnie. Tę powieść C.M. Lakotta polecam kobietom, szczególnie tym
nieco dojrzalszym, które chcą poznać historię ogromnej miłości zmagającej się z
wieloma trudnościami. To one bowiem czynią ją silniejszą.
Moja ocena: 4+/6
tytuł oryginału: Madeleine
wydawnictwo: Wydawnictwo M
data wydania: 5
czerwca 2014
ISBN: 9788375958171
liczba stron: 260
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu M.
Wyczuwam w tym trochę ''Romeo i Julia''...tylko raczej ciekawsza się wydaje.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, zapisuję :)
OdpowiedzUsuń