czwartek, 4 sierpnia 2022

"Weterynarz. Dzikie serce" - Ludka Skrzydlewska.
Konie, Bieszczady i tajemniczy mężczyzna.

Po tą książkę sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze, miałam już okazję czytać parę poprzednich tomów serii „Faceci do wynajęcia” (które stanowią odrębne historie). Po drugie, znam twórczość Ludki Skrzydlewskiej i to ten argument okazał się najbardziej decydującym. Miałam okazję przeczytać wszystkie wydane dotąd na naszym polskim rynku książki jej autorstwa, toteż nie mogłam odpuścić sobie kolejnej. Tym razem autorka nie wychodzi naprzeciw czytelnikowi spod szyldu Editio Red, które nieodłącznie kojarzy mi się z jej twórczością. Nowa powieść została wydana nakładem wydawnictwa Kobiecego/Niegrzeczne Książki. „Weterynarz. Dzikie serce” dotarł zaś do mnie dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl. Jak angażująca okazała się niniejsza lektura? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY

Kiedy nastaje dzień ślubu Lucy, dziewczyna zamiast radości czuje tylko strach. I to wcale nie jest zwyczajne podenerwowanie, które zazwyczaj towarzyszy pannom młodym. Dziewczyna uświadamia sobie, że nie chce tego małżeństwa. A to ostatni moment, by uciec przed toksyczną przeszłością. Kiedy nieopodal krzątają się przybyli goście, ucieka. Prosto w Bieszczady, do jedynej osoby, która może ją zrozumieć. Ciotki Marianny. Chętna do pomocy przy koniach i przy prowadzeniu pensjonatu, postanawia zostać tam na dłużej. To właśnie w Bieszczadach spotyka sporo starszego od siebie, tajemniczego Janka, lokalnego weterynarza. Choć oboje sprawiają wrażenie pochodzących z różnych światów, już wkrótce przekonują się, że łączy ich coś więcej aniżeli tylko miłość do zwierząt.

SŁOWO O BOHATERACH: UCIEKAJĄCA PANNA MŁODA I WETERYNARZ

Główna bohaterka powieści to dziewczyna, która dotąd żyła raczej pod dyktando innych. Tkwiąc w toksycznym związku popieranym przez jej matkę, w ostatniej chwili decyduje się na niepopełnienie życiowego błędu. Ucieka niemalże sprzed ołtarza, czyniąc sobie tym samym z własnych bliskich i rodziców narzeczonego – wrogów. Nie mając po swojej stronie nikogo, wyjeżdża. Obraca swoją teraźniejszość o sto osiemdziesiąt stopni. I choć nie boi się ciężkiej pracy, zagubiona nie od razu zdobywa sympatię wszystkich okolicznych ludzi. Jan Wagner, miejscowy weterynarz, to gbur. Mało przyjazny, raczej niedostępny, mrukliwy. Jak to jednak w książkach bywa, przy bliższym poznaniu zdecydowanie zyskuje na wartości. Gotowy do niesienia pomocy, opiekuńczy, potrafi rozgrzać serce. A niektóre sceny z jego udziałem podnosiły temperaturę o parę stopni.

UPRZEDZENIA I MIŁOŚCI

Autorka proponuje czytelnikowi historię miłości, która rodzi się z relacji początkowo raczej mało przyjaznej. Mamy uprzedzenia, kierowanie się pozorami, z czasem jednak – jak to w prawdziwym życiu bywa – dopuszczenie do siebie drugiego człowieka i chęć poznania jego prawdziwej twarzy, skutkują czymś naprawdę pięknym. Uczuciem, które ewoluuje. Bardzo plastycznie opisała Ludka tą miłość. Ale to nie jest jedyny wątek. W drugiej połowie pojawia się także pewien sensacyjny epizod – w grę wchodzi nawet broń. W tle zaś urokliwe Bieszczady oraz konie. Rajd, do którego trwają przygotowania i w który Lucyna Lis jest w pełni zaangażowana.

PODSUMOWANIE

„Weterynarz. Dzikie serca” to lekki romans, który pochłania się w ekspresowym tempie. Mamy ciekawy wątek miłosny, w którym seks nie gra najważniejszej roli. Próby dotarcia się oraz przezwyciężenia uprzedzeń. Mamy skomplikowane relacje rodzinne, bliskich, którzy zamiast wsparcia niosą tylko cierpienie. Zapatrzeni w dobrą renomę i w to, by wypaść dobrze przed innymi, kosztem szczęścia osób, na których najbardziej powinno im zależeć. W tle konie i Bieszczady. Książka nie była tak zaskakująca jak inne pozycje Ludki, ale to nie znaczy, że mnie rozczarowała. Jako romans, polecam.

wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
cykl: Faceci do wynajęcia #8
kategoria: romans
ilość stron: 329
data wydania: 27 lipca 2022

Sprawdź także inne nowości na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszą powieść do recenzji. Serdecznie dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...