poniedziałek, 2 sierpnia 2021

„Pocałunek gwiazdy” A.L. Jackson.
Ładna okładka. I to by było na tyle.

Znacie ten stan, kiedy widzicie okładkę powieści i wiecie, że koniecznie musicie pod nią zerknąć? Tak właśnie miałam, kiedy po raz pierwszy rzuciła mi się w oczy książka „Pocałunek gwiazdy” autorstwa A.L. Jackson. Wielkie otwarcie nowego cyklu budziło nadzieję na naprawdę udaną lekturę. I wreszcie zasiadłam do książki, mając po raz pierwszy od dawna chwilę dla siebie w samym środku dnia! Entuzjazmowi nie było końca. Ale… ku mojemu zdziwieniu powieść okazała się nieco inna od moich wyobrażeń. Czy mam na myśli gatunek? Wyjście poza schemat? A może jakość treści? O tym, czy warto poświęcić jej czas opowiem Wam w dzisiejsze recenzji.

ZARYS FABUŁY

Mia ciągnie za sobą traumatyczne wspomnienia, po których jakże trudno się jej pozbierać. Teraz jest odpowiedzialna za siebie i dzieci, a nie tak łatwo poczuć się bezpiecznie, kiedy wokół czai się wróg. By stanąć na nogi, za namową brata Mia zamieszkuje w jego domu. To właśnie tam spotyka Leifa, który wydaje się nieść na swoich barkach niemniej skomplikowane doświadczenia aniżeli ona. Ten facet to same kłopoty. Mroczny, władczy perkusista z przeszłością, której raczej nikt by mu nie pozazdrościł. Kiedyś stracił wszystko. Teraz pragnie zemsty. Co, kiedy zapragnie mieć także Mię? Czy w świecie opanowanym przez ból, smutek, strach i nienawiść jest jeszcze miejsce na miłość?

DOŚĆ SZYBKO TO POCZULI!

Autorka postawiła na pierwszoosobową narrację prowadzoną zarówno przez Mię, jak i Leifa. To mój ulubiony typ, który pozwala na dogłębne poznanie uczuć istotnych dla książki postaci. Ale tutaj wkradło się nieco chaosu. Mia to młoda kobieta, która wie jak gorzko smakuje śmierć. Idąc przez życie z ciążącym jej strachem, uprzedzona do mężczyzn nienaturalnie szybko zaczyna pragnąć Leifa. Rozumiem, że już dawno nikogo nie miała, ale coś mi tutaj zgrzytało. Co poza tym u niej słychać? Kobieta widzi w swoim bracie herosa, ideał, któremu wszystko zawdzięcza i trudno się jej dziwić, rodzeństwo łączy silna więź. A poza tym, fajnie być siostrą popularnego rockmana. To dzięki bratu poznaje Leifa. No właśnie, Leif. Utalentowany, znany perkusista, który ceni swój talent i który po namowach postanawia pomóc rodzeństwu Mii. Mroczny, władczy, pochłonięty zemstą. Współczułam mu, ale pojawiło się wiele czynników, które skutecznie wybijały mnie z rytmu i przekreśliły możliwość pełnego przeżywania tej historii.

DOBRY POMYSŁ, ALE…

Książka przez pierwszych kilkanaście stron wydawała mi się chaotyczna. Owszem, bywa tak, że nie od razu można „wejść” w każdą historię. Potrzeba czasu. Tutaj, jak się okazało, czas nic nie zmienił. W akcję wkradł się zamęt. Autorka rozbudowuje zdania, zaś fabuła sprawia wrażenie – wprost przeciwnie – mocno poszarpanej. Za zupełnie zbędny element uważam wprowadzenie szeregu drugoplanowych postaci, które zrobiły bałagan i taka była ich rola. Już sama nie wiedziałam co czytam, o kim czytam i tak dalej. Wiele wewnętrznych rozterek, monologów. A miłość? Raczej fizyczna. Główni bohaterowie zapragnęli siebie dość szybko, ale oprócz pożądania jak nie byłam w stanie wyczuć pomiędzy nimi chemii. Niestety. Było nieco sensacji, było odkrywanie przeszłości bohaterów, był pomysł. Ale wykonanie zawiodło.

PODSUMOWANIE

W efekcie „Pocałunek gwiazdy” pod swoją atrakcyjną oprawą graficzną skrywa niestety dość słabiutki romans. Chaos, brak emocji, szereg mącących i nic nieznaczących postaci drugoplanowych. Liczyłam na relaks, otrzymałam rozgoryczenie. Autorka miała dobry pomysł, ale według mnie zawiodła jego realizacja. Nie kupuję takiej wersji, przykro mi. Po przeczytaniu wielu książek tego gatunku i porównaniach, liczyłam na coś więcej. Zwłaszcza, że na okładce szumnie widniało wypisane „autorka bestsellerów New York Timesa”, ale to już chyba standard jeśli chodzi o zagranicznych pisarzy. Może Wam spodoba się bardziej.

wydawnictwo: Muza SA
cykl: Falling Stars #1
kategoria: romans
ilość stron: 446
data wydania: 14 lipca 2021
 

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza SA.

6 komentarzy:

  1. Oj, nie dla mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że zabrakło emocji. To dla mnie kluczowa sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie odnajduję się w tym gatunku czytelniczum.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że książka wypada słabo. Liczyłam na ciekawszy romans. No cóż, jeszcze się zastanowię nad tą książką. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę kojarzę, ale nie mam zamiaru jej przeczytać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...