środa, 28 kwietnia 2021

"Dwór rusałek" - Dorota Gąsiorowska.
Zapiski przeszłości, stara tragedia i Podlasie w tle.

Jako ludzie pochłonięci pędem dzisiejszego trybu życia patrzymy na świat bardzo płytko, nie mając czasu na głębsze refleksje. Podążamy za pieniądzem, dobrobytem, zagapieni w materialną wartość. A potem przychodzi moment próby i okazuje się, że to, co człowiekowi najbardziej potrzebne do szczęścia, nie ma żadnej ceny. Radości, miłości i akceptacji drugiej osoby nie da się kupić za żadne pieniądze. Życiowe turbulencje dotykają także Olgę, bohaterkę nowej powieści Doroty Gąsiorowskiej pt. „Dwór rusałek”. Czy bohaterka odkryje swoje miejsce na ziemi? Czy utrata stanie się dla niej nowym początkiem? Czy kobieta uwierzy w moc natury i stając oko w oko z tajemnicą, będzie w stanie rozsupłać jej splot?

ZARYS FABUŁY

Miała księgarnię, w której mogła się zaszyć i miała też ukochanego, który imponował jej swoim obyciem, posadą i spokojem. Teraz Olga znalazła się na krawędzi, a wystarczyła jedna decyzja o wypowiedzeniu najmu lokalu i jedno kłamstwo, które dało początek wielu wątpliwościom. Zdezorientowana i potrzebująca chwili na oddech Olga wyjeżdża z Wina prosto na Podlasie, gdzie nad pięknym jeziorem pomieszkuje jej wuj. To właśnie tam zupełnie przypadkiem, natrafia na pewnego mężczyznę i nietypową dziewczynkę, z którą dość szybko łapie dobry kontakt. Przejmując rolę jej opiekunki, Olga powoli się zadomawia. Zdaje się, że natrafiła na swoje miejsce na ziemi. Wtedy jednak wpada na trop tajemnicy sprzed lat. Miejscowej tragedii, która może mieć szczególne znaczenie zwłaszcza teraz, w obliczu nadchodzącego Rusałczego Tygodnia.  Wraz ze słowiańskimi wierzeniami powraca niebezpieczeństwo.

INTROWERTYCZKA OLGA I PALETA OSOBOWOŚCI

Główna bohaterka książki to introwertyczka, samotniczka, której nigdy nie było spieszno do bycia duszą towarzystwa. Nie brak jej osób, z którymi może porozmawiać, a jednak Olga odczuwa swego rodzaju samotność. Spokojna, życzliwa, ciepła osoba, jak z resztą wszystkie główne bohaterki tworzone ręką Doroty Gąsiorowskiej. Za to kocham jej postaci, za emanujące z nich dobro. To właśnie Oldze, na przekór jej osobowości, przychodzi stanąć oko w oko całą paletą rozmaitych osobowości, spośród których nie wszyscy są jej przychylni. Autorka pozwoliła wejść w fabułę ciekawym postaciom mającym niemały wpływ na przebieg akcji. Zatem czytelnik mierzy się z postacią małej Lori, dziewczynki wychowywanej przez ojca, z mężczyzną zranionym przez kobietę, z partnerem, który budzi ambiwalentne uczucia i z przyszłą teściową będącą raczej tą bohaterką, której czytelnik nie obdarzy sympatią.

RUSAŁCZA LEGENDA

Akcja powieści zostaje uwita głównie wokół pewnego dramatu powiązanego z okoliczną legendą. Jest stary dziennik i zapiski pewnej osoby, są poszukiwania, rzekome „zwidy”, są opowieści, w które można wierzyć lub nie, ale jest także tragedia rozegrana w jeziorze i ta z pewnością miała miejsce. Autorka bardzo płynnie łączy rzeczywiste, ludzkie rozterki z słowiańskimi wierzeniami, nadając fabule smaczku namacalnej magii. Uwielbiam to i choć nie przepadam za długimi opisami, proza Doroty Gąsiorowskiej stanowi dla mnie absolutny wyjątek. Tutaj malownicze, niezwykle przytulne, wielobarwne opisy mają jak najbardziej korzystny wpływ na moją wyobraźnię. A kwiecisty i deczko podniosły język nadaje całości niezwykłości i subtelności.

LUDZKIE PROBLEMY

Oprócz wspomnianej tajemnicy i wierzeń, książka dotyczy iście życiowych problemów, stąd zarazem może być czytelnikowi tak bliska. Wizja utraty pracy, zawiedzione zaufanie, konfrontacja z ludźmi o dobrych i złych intencjach. Materialne priorytety, zerwane więzi, przyjaźń, miłość, rodzinne koneksje, żale i przebaczenie. W tle jezioro, Podlasie, niezwykłe zapachy, natura, ale także i Wilno.

PODSUMOWANIE

„Dwór rusałek” to dotknięta szczyptą magii, bardzo ciepła, przyjemna powieść obyczajowa z malowniczymi opisami i niezwykłymi bohaterami. Może niekoniecznie historia, która może przytrafić się każdemu z nas, słowiańskie wierzenia, splot zbiegów okoliczności, powracająca tajemnica, wyobraźnia może dać upust swoim potrzebom. Choć bardzo cenię i lubię wszystkie książki autorki, ta zostanie chyba moim numerem jeden. Pomimo sporej objętości czytało mi się ją niezwykle szybko. Jeśli macie ochotę na podróż tropem sekretów, rusałek i ludzkich problemów, polecam.

wydawnictwo: Znak literanova
cykl: Dni nocy (tom 2)
kategoria: powieść obyczajowa
ilość stron: 603
data wydania: 5 kwietnia 2021

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak literanova.


9 komentarzy:

  1. Bardzo mnie zachęciłaś, ale najpierw muszę poznać pierwszy tom. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzenia, tajemnice i ciekawa fabuła to elementy, jakie bardzo mocno zachęcają mnie do lektury tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie przeczytałam ,,Szeptu syberyjskiego wiatru".

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam jeszcze do nadrobienia pierwszą część.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam, ale zacznę od pierwszej części :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale ten cykl mam w planach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Choruję na tę nowość. Kiedyś na pewno kupię. Kocham takie magiczne klimaty. Recenzja śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach zapoznanie się z tą serią, bo mnie kusi od dłuższego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tej książki nie znam, ale w podobnym klimacie czytałam niedawno "Wszyscy pragnęliśmy miłości", którą także polecam ;) Piękna i poruszająca historia.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...