środa, 12 sierpnia 2020

"Rozgrywka z sąsiadem" - R. L. Mathewson.
Sąsiad z piekła rodem, czyli romans ze schematem.


Czy warto uciekać przed tym, co nieuchronne, kryć się po kątach i trzymać język za zębami? Kto więcej wygrywa, ten, który nie stawia się na ringu, by zawalczyć, czy ten, którymi mimo ryzyka staje w obronie własnego honoru? Na bierną postawę przelęknionej dziewczyny postawiła bohaterka nowej powieści R.L. Mathewson nie mając pojęcia, jak wiele traci i jak wiele może zyskać zmianą swojej postawy. Ale jak to mówią, wszystko ma swoje granice. Co się stanie, kiedy zapasy cierpliwości zwyczajnie się wyczerpią? Dziś zabieram Was na parę słów dotyczących powieści „Rozgrywka z sąsiadem”.

ZARYS FABUŁY
Dwudziestoparoletnia nauczycielka Haley dzielnie znosi złośliwości swojego sąsiada. W pracy, w ogródku, nawet we własnym domu jego obecność daje się jej we znaki. Spotkania z rodziną, ze znajomymi, własny plan dnia układa tak, by nie wchodzić mu w drogę. No cóż. Życie bywa okrutne, ale granice wytrzymałości dziewczyny naciągane są wraz z każdą chwilą. Pewnego dnia, pękają w szwach! Co wtedy się dzieje? Kiedy Haley widzi Jasona majstrującego przy jej ukochanej rabatce, wybucha oblewając go wodą. Nie ma pojęcia, że poprzez to zachowanie ich znajomość nabierze zupełnie nieoczekiwanego obrotu. Bo cóż może być bardziej seksownego, od kuszącej, rozwścieczonej sąsiadki? Przyjaźń, wsparcie, a może coś więcej? Co połączy Haley i Jasona?

ZUPEŁNE PRZECIWIEŃSTWA
Główna bohaterka powieści, Haley, to skromna nauczycielka, cicha, niepotrafiąca zawalczyć o swoje myszka, która biernie godzi się na zachowanie złośliwego sąsiada. Rezygnująca z własnego komfortu psychicznego na rzecz człowieka, który zdaje się przekraczać wiele granic dobrego smaku. Ale czy aby na pewno wszystko musi być takie, jak na początku się wydaje? Pozory mogą mylić, a przytakiwanie nie zawsze się opłaca. Jason to niepotrafiący się ustatkować lekkoduch, który ceni sobie spotkania z kumplami, frywolne podejście do życia i nie zawsze pomyśli nad tym, co robi. Zauważa swoją seksowną, ale mocno wycofaną sąsiadkę nie mając pojęcia o tym, że wkrótce może dojść do bardzo nieoczekiwanego starcia.


MIŁOŚĆ NA PIERWSZYM PLANIE I PRZEWIDYWALNA FABUŁA
Okładka, streszczenie, tytuł, wszystko zapowiadało historię będącą typowym romansem i tak też do tej książki podeszłam. Nie rozczarowałam się zatem, ani też nie byłam pozytywnie zaskoczona. Historia okazała się bardzo banalna, z dość stereotypowymi postaciami i wątkiem miłosnym, który powędrował w przewidywalnym kierunku. Powieść nie zawiera jakichś wyrazistych tematów drugoplanowych, które okazałyby się istotne dla całości, poza niewielkimi wzmiankami dotyczącymi chociażby byłego partnera Haley. Na szczęście wątek miłosny rozwijał się w swoim tempie, z żartem przesiąkającym przez dialogi, które budziły pozytywne uczucia. Autorka dawkuje namiętność skłaniając bohaterów do wyczekiwania na najlepsze. To wyszło książce na plus.

PODSUMOWANIE
Nie ma dramatów przeszłości, nie ma sensacyjnych wstawek czy wielkich zwrotów. To bardzo lekki romans, z typowym dla tego gatunku zakończeniem. Dobra kreacja dialogów, zabawne postaci (z drugoplanową, wspaniałą babcią), ale nic odkrywczego, nawet jak na powieść będącą zwyczajną historią miłosną. Zazdrość, ewoluująca przyjaźń, spotkania ze znajomymi i wychodzenie z ciasnej skorupy niepewności. Czy polecam? Tylko tym, którzy szukają przyjemnego, lekkiego i przewidywalnego romansu, ale ostrzegam przed schematycznością. Nic jednak nie stracicie, jeśli postanowicie ten tytuł sobie odpuścić. Ja mam wrażenie, że  bardzo szybko o nim zapomnę.

wydawnictwo: NieZwykłe
cykl: Sąsiad z piekła rodem (tom 1)
kategoria: romans
ilość stron: 268
data wydania: czerwiec 2020

Tę książkę oraz inne nowości znajdziecie na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Serdecznie dziękuję.

7 komentarzy:

  1. Raczej nie planuję czytać tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekki romans to lektura idealna na letnie dni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro szybko zapomnę, to nie ma sensu czytać. Wolę zagłębiać się w historie, które przez dłuższy czas pozostaną ze mną. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałabym tę książkę:) Interesują mnie w niej zabawne postacie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie! A ja tak dobrze bawiłam się podczas lektury ;) Z jednej strony trochę szkoda, że nie przypadła Ci do gustu, ale z drugiej zawsze mi się podoba inne zdanie czytelnika na temat książki, którą ja również czytałam, bo mogę porównać argumenty i podejść na chłodno do fabuły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio w ogóle nie mam ochoty czytać romansów.

    OdpowiedzUsuń
  7. W ostatnim czasie już się naczytałam dość zwykłym, przewidywalnych romansów, więc chwilowo mam przesyt.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...