sobota, 8 czerwca 2019

"Architektura uczuć" - Meg Adams.
Bo wszystko można zaprojektować, oprócz życia.


Miłość to nie tylko pociąg fizyczny, nie tylko patrzenie sobie w oczy i czułe słowa. To uczucie bazujące na solidnym podłożu, funkcjonujące trwale, na przekór przeszkodom, które zsyła okrutny los. Czym jest zatem jej największy wróg? Sekretem. Bo jeśli człowiek skrywa w swoim wnętrzu tajemnice pozostając nieszczerym, nawet największe pożądanie może runąć niczym domek z kart. O takim właśnie pożądaniu, ale także o mrocznej przeszłości, niefałszowanych intencjach i czyhającym za rogiem niebezpieczeństwie pisze Meg Adams w powieści „Architektura uczuć”. Na wstępie powiem tylko tyle, że tytuł został dopasowany do treści w stu procentach. Lubicie dobre romanse? Zapraszam na recenzję.

ZARYS FABUŁY
Kiedy otrzymują zlecenie współpracy nad ważnym projektem nie mają pojęcia, że ich historia zatoczy koło, a oni spotkają się kolejny już raz. Odkrywając, że nie mogą przejść obok siebie obojętnie i zapomnieć.

David Arnaud, szanowany francuski architekt przyjeżdża do Polski niezbyt zadowolony z faktu, że będzie musiał współpracować z kobietą, z którą telefoniczna rozmowa nie zrobiła na nim pozytywnego wrażenia. Wręcz przeciwnie. Arogancki, pewny siebie i diabelnie przystojny architekt nie musi narzekać na zainteresowanie ze strony kobiet, tym bardziej zadziorna Oliwia działa mu na nerwy. Zupełnie niespodziewanie, pomiędzy tą dwójką rodzi się coś, czemu nie są w stanie się sprzeciwić. Oliwia nie jest jednak świadoma tego, że David skrywa pewną tajemnicę. Sekret, przez który i on i ona mogą znaleźć się w poważnym niebezpieczeństwie.


ARCHITEKCI, CZYLI PROJEKT, NIENAWIŚĆ I MIŁOŚĆ
Bohaterowie tej powieści tworzą schemat oparty na konstrukcji hate-love. Nie bez przyczyny przecież powstało przysłowie mówiące o tym, że nienawiść i miłość dzieli zaledwie cienka granica. A kiedy w grę wchodzą postaci charakterne, które nie obawiają się mówić tego, co myślą, robi się gorąco na wiele różnych sposobów. Zatem stery pierwszoosobowej narracji naprzemiennie przejmują Oliwia i David. On, wychowany w rygorystycznej rodzinie u boku surowego ojca i wpajającej mu polski język matki stał się zimnym, ale zdolnym i szanowanym architektem o światowej sławie. Mężczyzną budzącym respekt i zarazem facetem, który teraz znalazł się w poważnych tarapatach. A wszystko przez znajomego, który miesza go w swoje brudne interesy. Trafia jednak kosa na kamień. Oliwia to kobieta, która twardo stąpa po ziemi i nie daje sobie wejść na głowę. Słynny architekt nie tłumi jej zapału do pracy i pomysłów, choć wywołuje wspomnienia przeszłości. Bo jak się okazuje i on i ona mają za sobą trudne doświadczenia.

ROMANS Z WĄTKIEM KRYMINALNYM
Na pierwszy rzut oka historia mogłaby wydawać się po prostu romansem. Owszem, autorka wyraźnie znaczy wątek miłosny, który jednak nie od razu daje upust wszystkim pragnieniom. Namiętność wisi w powietrzu, ale na pikantne sceny, których na pewno nie brakuje, trzeba sobie trochę poczekać. Wszystko zaczyna się bowiem od nienawiści, są zgrzyty, kąśliwe komentarze, które przeradzają się w szczerość, troskę i uczucia. Do tego dochodzi wspólna przeszłość, nierozwiązane sprawy i znajomi, którzy jak się okazuje, sporo namieszali. Wspominałam jednak, że książka mogłaby wdawać się po prostu romansem, ale trzeba dopisać jej wątki kryminalne, elementy thrillera, może nie mrożącego w żyłach krew, ale dekorującego fabułę wartką i niebezpieczną akcją.


DLA KOGO?
Morderstwo, brudne interesy, enigmatyczna prośba. Zagrożenie depczące po piętach, przyjaźń, drugoplanowi bohaterowie o całej palecie intencji od tych szczerych, po te skrajnie nieszczere. Historia liczy sobie kilka przeplatających się wątków, z pięknym Krakowem w tle i żmudną pracą architektów na czele. Ciekawa, barwna, zadziorna powieść dla fanek nietuzinkowych romansów. Chętnie sięgnę po kolejne książki autorki, a Wam, jeśli jeszcze nie mieliście okazji przekonać się czym jest „Architektura uczuć”, sugeruję na letnie dni ten właśnie tytuł.

wydawnictwo: NieZwykłe
kategoria: romans
ilość stron: 364
data wydania: maj 2019

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu.

11 komentarzy:

  1. Fajnie, że przewija się wątek kryminalny. fabuła mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna historia! Bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię takie nietuzinkowe romanse. Jestem bardzo ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Z chęcią ją przeczytam :)
    Pozdrawiam
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo dobrego czytałam o tej książce, a skoro Ty to potwierdzasz kochana, to chętnie przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tę książkę! :)
    Pozdrawiam serdecznie ¦¦
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  7. Romans to jeden z moich ulubionych gatunków, więc "Architektura uczuć" wygląda na moje klimaty. Być może się na nią skuszę, skoro jest taka nietuzinkowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. jestem bardzo ciekawa tej historii :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamutu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś fabuła mnie nie porwała, nie mój klimat

    OdpowiedzUsuń
  10. Niespecjalnie fabuła książki mnie zainteresowała :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaje mi.się że ta książka skrywa kilka niespodzianek, chętnie je poznam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...