Z pewnością nie tylko mi proza Katarzyny Bester kojarzy się z lekkimi, zabawnymi historiami. I choć nie miałam okazji przeczytać wszystkich powieści pisanych jej ręką, od czasu do czasu staram się po jakąś sięgnąć. Tym razem padło na „Minęła godzina dwudziesta druga”. Czym jest „romans z pazurkiem” – jak zapowiada okładka? Dzięki uprzejmości wydawnictwa Amare miałam okazję się o tym przekonać. Pozytywna okładka z kociakiem na czele zwiastowała dobrą i poprawiającą humor lekturę. Czy właśnie to od niej otrzymałam? O tym opowiem Wam w dzisiejszej recenzji.
ZARYS FABUŁY
Mikołaj prowadzi radiową audycję biorąc na tapet aktorów filmowych z całego świata i poruszając kwestię różnych ekranizacji. Jego „Mikołaj Movie” cieszy się dużą popularnością, o czym świadczą rozliczne telefony słuchaczy, którzy chcą się wypowiadać na tematy poruszane przez dany podcast. Jedną z osób, które dzwonią zawsze, jest tajemnicza kobieta, która każdorazowo przedstawia się słowami „to ja”. Choć Mikołaj jej nie zna, czuje z nią swego rodzaju więź.
Pewnego razu, za sprawą porzuconego kota, drogi tej dwójki się krzyżują. I to kolejny już raz, choć wcale nie są tego świadomi. Ewa zaangażowana w pracę fundacji ratującej bezdomne kociaki poświęca swój czas. Ale czy poświęci także swoje serce i wystawi go na kolejne perturbacje? Czy w obecnym związku jest szczęśliwa? A może życie właśnie daje jej kolejną szansę?
RADIOWIEC I JEGO TAJEMNICZA SŁUCHACZKA
Ewa to uczynna duszyczka, która poświęca swój czas fundacji zajmującej się porzuconymi kotami. Uważa, że skoro zarabia na życie pisząc, może też nakreślić parę słów do organizacji poświęconej tymże właśnie zwierzakom. Niestety tkwiąc w związku z partnerem uczulonym na kocią sierść, nie może mieć w domu własnego pupila. Wybrankiem serca Ewy jest Daniel, zyskujący coraz większą popularność aktor. Niestety proporcjonalnie wraz ze wzrostem jego zawodowego powodzenia rośnie także poziom jego narcyzmu. Jakby zdążył zapomnieć ile oboje poświęcili, by mógł znaleźć się w tym miejscu, w którym właśnie jest. Z kolei Mikołaj to radiowiec prowadzący popularną audycję o filmach. Od początku zafascynowany tajemniczą słuchaczką, która z czasem postanawia wejść na wyższy poziom znajomości i wymianę maili. Co tą dwójkę połączy? Na pewno malutki kotek. A konkretnie kotka Vivien, która miała skończyć w śmietniku – ale jej los niespodziewanie trafił w dobre ręce. Czy coś jeszcze?
OD RADOWEJ AUDYCJI, AŻ PO KOTA
Audycja radiowa, ciekawie przedstawiony temat filmów – który stanowi drugi plan, ale wpływa na wiarygodność tej historii – od tego właśnie się zaczyna. Środowisko takich mediów staje się zalążkiem historii głównych bohaterów, pomiędzy którymi rodzi się szczególna więź. To nie jest romans, w którym uczucia wychodzą na pierwszy plan już na samym początku. To życiowa i doprawiona także nutką goryczy opowieść, w której nie brakuje zabawnych i rozczulających sytuacji. Oraz nie brakuje miłości. A ta wiele ma tutaj twarzy. Pojawia się obraz związku skazanego na porażkę, w którym ktoś wyraźnie zapomina o drugiej osobie, stawiając tylko na własne cele. Jakby kariera przysłoniła wszystkie pozostałe priorytety. Mamy losy małego, porzuconego kotka czy ciekawostki z pracy radiowca. I mamy oczywiście miłość – tą niespodziewaną, ale szczerą i prawdziwą.
PODSUMOWANIE
„Minęła godzina dwudziesta druga” to lekki, całkiem oryginalny, ciepły i pozytywny romans, który za pomocą niektórych scen jest w stanie wskrzesić także poczucie goryczy. O miłości, jakże by inaczej – tej do człowieka, ale także i do zwierząt. Na pierwszym planie bezsprzecznie staje tutaj kot. I choć sama wybitną fanką kotów nie jestem, książkę czytało mi się przyjemnie, a już ta przyjemność będzie znacznie większa dla tych, którzy mają takiego futrzaczka w domu. Autorka zabiera czytelnika w klimat radiowych audycji, z których zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego. Dla mnie siedem na dziesięć.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Amare.
Lubię zabawne i rozczulające sytuacje w książkach. :)
OdpowiedzUsuńTen kot mnie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuń