Ostatnimi czasy staram się stronić od powieści mafijnych, a to dlatego, że zwyczajnie mi się przejadły. Oklepane scenariusze, w wielu przypadkach wyraźnie sztuczne i naciągane skłoniły mnie do sięgnięcia po wyraźnie lżejsze klimaty. Jest jednak jedna autorka, która przeczy wszystkim regułom i dla której zawsze jestem w stanie zrobić wyjątek. Cora Reilly, mistrzyni romansów i kreowania męskich mafioso. Tym razem wyszła naprzeciw czytelników z jednotomową historią ukrytą pod tytułem „Słodka pokusa”. Czy była równie atrakcyjna, co jej pozostałe powieści? Ja już wiem i dziś podzielę się z Wami moją opinią.
ZARYS FABUŁY
Po tragicznej
śmierci żony Cassio, wysoko postawiony członek mafii, zostaje sam z dwójką
malutkich dzieci. I choć doświadczenia z małżeństwa niekoniecznie zachęcają go
do ponownego angażowania się w związek, zasady panujące w środowisku, w którym
żyje, są ponad jego zachciankami. Musi znaleźć sobie żonę, która zaopiekuje się
jego potomstwem. Wybór pada na osiemnastoletnią, sporo młodszą i niedoświadczoną
Giulię, która nie może odrzucić zaoferowanej jej ojcu propozycji. Co więcej,
powinna być dumna, że zechciał ją tak szanowany i budzący respekt mężczyzna,
jakim jest Cassio. Sęk w tym, że jej przyszły mąż będzie oczekiwał od niej
całkowitego posłuszeństwa i wychowania dzieci. I nijak nie zamierza okazywać
jej należnych uczuć. To nie jedyny problem młodziutkiej dziewczyny. Wszak za
wszystkim wciąż ciągnie się pytanie: jak zginęła jego była żona, której nie
darzył sympatią?
WYSOKO POSTAWIONY CZŁONEK MAFII I JEGO NIEWINNA ŻONA
Kiedy w grę wchodzą mężczyźni mafii, trudno dojść do głosu bohaterkom, które muszą wykazać się posłuszeństwem i działać pod dyktando partnera. Mimo to autorka zarezerwowała dla Giulii pakiet cech, które gdzieś tam nieśmiało przebijają się przez świat rządzony żelaznymi zasadami. Cassio to wysoko postawiony, na pozór nieczuły człowiek. W pełni świadom swoich obowiązków i oczekiwań względem niego, potrafi się poświęcić. Nie opłakuje swojej żony, potrafi zabić bez mrugnięcia okiem. Nagle ktoś oczekuje od niego czułości – dziewczyna, która chodzi ubrana w denerwujące, kolorowe sukienki ze słonecznikami. Niewinna Giulia, która przecież jest jego żoną. Młodziutka, osiemnastoletnia, dopiero co przekraczająca progi dorosłości zostaje przeznaczona okrutnemu człowiekowi, który szuka niańki dla swoich dzieci. Sporo starszy, budzący strach, zdaje się jej nie kochać, co z resztą w przypadku aranżowanych związków nie powinno dziwić. Giulia chce jednak zawalczyć. Chce dotyku, czułości, chce poznać słabe strony człowieka, z którym ma spędzić resztę życia. Dzieli ich wszystko, ale jak się okazuje, cudowna jest ich droga pokonywania własnych, psychicznych barier. Tak intrygujące postaci tylko u Cory!
MIŁOŚĆ, ŚMIERĆ I DZIECI
Głównym motywem powieści jest oczywiście wątek miłosny. Rozwijający się powoli, wszak w grę wchodzi człowiek na pozór niezdolny do okazywania jakichkolwiek normalnych uczuć. Bohaterowie docierają się, spotykają z rozlicznymi barierami stawianymi głównie przez ich psychikę. Stanowią dla siebie zupełne przeciwieństwo i to jest piękne, obserwowanie ich zmagań w sferze psychicznej. Namiętność, która z oziębłości i powinności przeradza się w autentyczne, odczuwalne także i umysłem pożądanie i oddanie. Brawo. Choć miałam wrażenie, że czytałam już mafijną książkę z bardzo podobną kreacją bohaterów (nie wiem nawet czy nie u samej Cory), to jednak swego rodzaju schemat kwestii miłości w ogóle mi nie przeszkadzał. Do tego dochodzą bardzo ciekawe wątki poboczne, zagadkowa śmierć byłej żony Cassio, jego niechęć kierowaną względem niej. Jak zginęła? Czy jej mąż miał coś z tym wspólnego? Są i dzieci głównego bohatera, spośród których jedno zachowuje się dość specyficznie. Praca z nim i docieranie do źródła jego problemu również stanowi wdzięczny temat tej książki.
PODSUMOWANIE
Autorka kolejny raz nie zawiodła. Wykreowała romans mafijny z wyczuwalnym, mrocznym tłem, postaciami konsekwentnymi w swoim postępowaniu wedle nadanych im cech i z angażującą fabułą. Świetnie zarysowany wątek miłosny, z nawarstwiającymi się emocjami i kolejnymi etapami oraz dodatkowe, nieprzewidywalne kwestie dotyczące rodzinnych relacji i zderzeń z nieodległej przeszłości. Bawiłam się rewelacyjnie do samego końca i muszę przyznać, że nie bez przyczyny autorka zyskuje tak wysokie noty wśród czytelniczek naszego kraju. Kolejny raz pokazała klasę i umiejętność odnajdywania się w podobnym klimacie, jakim jest romans mafijny. Polecam i Wam.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu.
Może się skuszę podczas wakacji.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty czytać romansu mafijnego, ale w przyszłości kto wie.
OdpowiedzUsuńNie sięgam po romanse, więc odpuszczę sobie tą historię.
OdpowiedzUsuńZnam jedną książkę tej autorki i wypadałoby najpierw skończyć tą serię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk