Życie to nie bajka, a miłość, choć potężna i szczera, nie zawsze jest w stanie udźwignąć ciężar problemów i kłód kładzionych pod nogi. Przekonali się o tym bohaterowie powieści „Adres w sercu” Karoliny Hejmanowskiej, książki, w której autorka zawarła całą gamę emocji fundowanych przez przekrój jakże wartościowych tematów. Uczucie dzielone dystansem, muzyka, problem uzależnienia. Pierwsza część zakończyła się w takim momencie, że wiedziałam, iż na kontynuację nie będę chciała zbyt długo czekać. Wreszcie mogłam się za nią zabrać, toteż dziś chciałam napisać Wam parę słów na temat „Adres w sercu. Część II”. Słowem wstępu szepnę tylko tyle, że połowę krótszy, bo tym razem liczący trzysta stron tom, okazał się niemniej bogaty we wrażenia. Jakie? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY – NIE DLA TYCH, KTÓRZY NIE CZYTALI PIERWSZEJ CZĘŚCI!
Karolinę i Tomka połączyło coś niezaprzeczalnie wyjątkowego. Miłość. I choć pojawiła się zupełnie niespodziewanie, a dystans i inne przeszkody zdawały się blednąć w jej blasku, życie zweryfikowało wszystko i okazało się najlepszym sprawdzianem z wszystkich. Zdrada, kłamstwo, rozstanie. Ból, który oboje noszą w sercu nie jest jedyną pozostałością po uczuciu, które pomiędzy nimi się zrodziło. Jest jeszcze coś. A właściwie ktoś… Tymczasem Karolina stara się ułożyć swoje życie na nowo, ma chłopaka, który jest się w stanie dla niej poświęcić i ma perspektywę udanej przyszłości. Tylko czy można od tak wyrzucić kogoś ze swojego serca? Czy w obliczu nowych faktów nie zdarzy się coś, co kolejny raz wywróci codzienność Karoliny i Tomka do góry nogami?
CO SŁYCHAĆ W DOROSŁYM ŻYCIU?
W poprzednim tomie powieści czytelnik otrzymał jak na tacy obraz młodych ludzi dopiero co przekraczających progi dojrzałości. Frywolni, zakręceni wokół muzyki, wierzący w to, że prawdziwa miłość jest w stanie zdziałać cuda. Już w trakcie tej części konkretne osobowości stawiane przez rozlicznymi wyzwaniami prezentowały swoje różne, pochlebne i niepochlebne oblicza zbierając doświadczenia. Teraz nadszedł czas na konfrontację z dokonanymi wyborami. Na zbieranie plonów z zasianych ziaren. Na czas dorosłości. Zrozpaczony Tomek wybiera jedną z najgorszych dróg i oddaje się uzależnieniu. Tylko czy alkohol rozwiązuje wszystkie problemy? Czy mężczyzna opamięta się na czas? Karolina, spokojna, niewychylająca się, ułożona, przenosi swoje cechy w dorosłość szukając bezpieczeństwa u boku innego faceta. Wszak sporo wycierpiała, a teraz musi zadbać nie tylko o siebie. Zdaje się, że ta dwójka już nigdy nie będzie miała szansy na realizację swoich prawdziwych uczuć. Czy nauczą się jednak współpracy w tej dziedzinie życia, w której to konieczne? Co, jeśli pragnienia kolejny raz dojdą do głosu?
KONSEKWENCJE DOKONANYCH WYBORÓW
Ależ emocjonującą bombę kolejny raz zafundowała autorka swoim czytelnikom. Powiem szczerze, że już nie pamiętam, kiedy ostatni raz książka z wiodącym motywem miłości tak bardzo zaskakiwała mnie na różnych etapach, także i w finale! Tego na pewno się nie spodziewałam, a jednak zaakceptowałam koncepcję zaoferowaną przez autorkę, wszak „Adres w sercu” to historia przede wszystkim o życiu, wyzbyta słodyczy, za to skupiona na namacalnych wyborach, dokonywanych decyzjach, na wiarygodności. Bazą całej fabuły jest potężne uczucie bogate w gorycz i skrywany żal, toteż czytelnik ma okazję przyglądać się nie tak oczywistemu docieraniu się byłych partnerów, którzy w pewnej kwestii muszą się po prostu dogadać. Do tego dochodzi Alan, nowy chłopak Karoliny, który wydaje się być dobrym kandydatem na męża, bo posiada te cechy, których Tomkowi brakowało. Jest przyjaźń, wsparcie ze strony chociażby jakże aktywnej w pierwszym tomie Ani. U boku historii naprawdę ciężko się nudzić. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona.
PODSUMOWANIE
Niniejsza powieść to stricte powiązana z pierwszym tomem kontynuacja historii o młodych dorosłych, jednak jeśli macie przed oczami wizję banalnego New Adult, jesteście w ogromnym błędzie. „Adres w sercu”, zarówno w przypadku pierwszej, jak i drugiej części, to opowieść o różnych obliczach dorosłości, o konsekwencjach dokonanych wyborów, o bolesnych rozczarowaniach i także o tym, że nie da się usunąć z serca prawdziwej miłości, można próbować ją tylko zastąpić. Jeśli nie boicie się emocji i macie ochotę na coś oryginalnego, koniecznie sięgnijcie po obie części.
Takie liczne zaskoczenia są najlepsze.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tę serię.
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej części i na razie nie mam w planach tej serii.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tematycznie jest to książka dla mnie, więc chętnie nadrobię pierwszą część.
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś zadowolona z tej lektury :). Dobrze, że piszesz o książkach mniej znanych, a wartościowych, takich, które gdzieś giną w ogromie "bestsellerów" blogowych i przez to nie mają szansy dotrzeć do szerszego grona czytelników. Ja pierwszy raz słyszę o tej serii (dylogii? trylogii?), jednak przyznam szczerze jakoś mnie nie kusi żeby poznać "Adres w sercu". Ale może dzięki Tobie znajdą się osoby zainteresowane tymi książkami :)
OdpowiedzUsuń