poniedziałek, 22 lipca 2019

"Czyste serce" - Jennifer L. Armentrout.
Niespodziewany atak, nieprzewidziane uczucie.


Pierwszy tom serii Covenant przeprowadził czytelnika przez progi niebezpiecznego świata, w którym jeden nieostrożny ruch może wiązać się z nieodwracalną w skutkach klęską. W takim właśnie świecie przychodzi funkcjonować Alex, która skazana na wieczną rolę służącej otrzymała drugą szansę szkolenia w środowisku Przymierza. A wszystko za sprawą przystojnego protektora Aidena, w którym dziewczyna niefortunnie się zakochuje. To, jak sobie poradziła, mieliśmy okazję obserwować przy okazji historii ukrytej w powieści „Dwa światy”. Jej przygoda jednak jeszcze się nie skończyła. Ona dopiero się rozkręca. Po „Czyste serce”, czyli kontynuację jej losów, sięgnęłam zatem z czystą przyjemnością. Co zastałam na kartach książki?

ZARYS FABUŁY
Alex zdecydowanie wyróżnia się na tle innych półkrwistych. Przecież została stworzona do rzeczy wielkich. I choć treningi pod okiem Aidena, w którym jest permanentnie zakochana dają jej moc, dziewczyna zmaga się z wieloma przeciwnościami i nieprzychylnymi komentarzami ze strony innych. Na jej nieszczęście, albo właśnie szczęście, ma u swojego boku Setha, który zdaje się nie opuszczać jej na krok, zjawiając się obok niej za dnia i w nocy. Nikt jednak nie może czuć się bezpiecznie, bo panujące w Przymierzu zasady właśnie zostają naruszone. Kiedy wokół czają się zdolne do wszystkiego daimony i rozpoczynają swój atak, bogowie decydują się zesłać zabójcze furie. Nadchodzi czas wroga, któremu nie tak łatwo będzie stawić czoła.

MŁODA GNIEWNA ORAZ ICH DWÓCH
 Młoda buntowniczka lubiąca balansować na granicy niebezpieczeństwa. Od początku wiadomo było, że z Alex nie będzie tak łatwo. Pomimo tego, że otrzymała drugą szansę, nie zamierza siedzieć bezczynnie i cicho. Porywcza, zabawna, potrafiąca powiedzieć co ma na myśli. Zapewnia czytelnikowi i otaczającym ją postaciom wiele rozmaitych wrażeń, nie zawsze dokonując poprawnych decyzji. U jej boku, oprócz całej palety mniej i bardziej pozytywnych osób, czy stworzeń, nieustannie kroczą Aiden i Seth. Pierwszy jest protektorem, zajmującym ważną funkcję, próbującym stworzyć dystans. To do niego żywi główna bohaterka zakazane uczucie, które zdaje się, że w pierwszym tomie nieco zaiskrzyło. Tymczasem jest jeszcze Seth, przyjaciel, opiekun, postać, która tak naprawdę dopiero teraz zaczyna wychodzić na pierwszy plan. I pomimo tego, że to Alex ma możliwość poprowadzenia pierwszoosobowej narracji, dla Setha należy kilka ostatnich stron kontynuacji.

ZASKAKUJĄCY WĄTEK MIŁOSNY
Nie takiego obrotu spraw się spodziewałam, jeśli chodzi o stronę miłosną tej powieści. Ale nieprzewidywalność z pewnością stanowi atut tej historii. Podoba mi się fakt, że wszystko popłynęło w takim kierunku, bo już od jakiegoś czasu dało się wyczuć wolno rozwijającą się chemię pomiędzy Alex i jednym z bohaterów. Nadchodzi czas trudnych wyborów i poważnych decyzji. Kąśliwe dialogi, wybuchowe charaktery i ryzykowne zagrywki. To nie jest oklepana relacja. Zrodzona z nienawiści, zakłócana uczuciami kierowanymi do kogoś innego. Skomplikowana, bo niejednoznaczna. I jeszcze wciąż mogąca rozwinąć skrzydła. To w prozie Jennifer L. Armentrout mi się podoba, że długo nie stawia kropki nad „i” czyniąc swoje historie wciąż atrakcyjne i nienaciągane.


FANTASTYKA
Daimony, furie, dziwne stworzenia. Niebezpieczeństwo, surowe zasady i szkolenia. Naruszone Przymierze, decyzje bogów, przepowiednie wypowiedziane przez matkę i przeznaczenie. Akcja powieści jest dynamiczna, żywa, oryginalna, choć sporo w niej niecodziennych nazw i terminologii zarezerwowanych wyłącznie dla tego cyklu. Warto więc, sięgając po nią, nie nastawiać się jedynie na wątek miłosny rozegrany w warunkach „paranormal”, ale na powieść spod gatunku fantasy, w której inne wątki dotyczące chociażby przetrwania zyskują równą wartość.

PODSUMOWANIE
Gratka dla wszystkich fanów tej bardziej magicznej strony pióra Jennifer L. Armentrout, oczywiście obowiązkowo po uprzednim zapoznaniu się z pierwszym tomem. Rozegrana w nierzeczywistym, ale wiarygodnym świecie pełnym nieprzewidywalnych zdarzeń. Dorównuje poziomu poprzedniczce jakże daleka od klątwy drugiego tomu. Lubicie takie klimaty? W takim razie spróbujcie.

wydawnictwo: Filia
seria: Covenant (tom 2)
kategoria: fantasy/paranormal romance
ilość stron: 477
data wydania: czerwiec 2019

Recenzja "Dwa światy"

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Filia.

5 komentarzy:

  1. Nie znam tej książki ani pierwszego tomu. Nie są to moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno wielbiciele gatunku docenią tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że kiedyś zapoznam się z tą serią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś czytałam coś tej autorki, ale nie przekonała mnie do siebie. Myślę, że w związku z tym i tę książkę sobie daruję.

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...