środa, 3 lipca 2019

"Zranić marionetkę" - Katarzyna Grochola.
Słynna autorka powieści dla kobiet w mrocznym wydaniu!


Poczytna autorka powieści obyczajowych skropionych dużą dawką lekkości i humoru nagle zrywa z gatunkiem, którzy przykleił się do niej jak rzep do psiego ogona, na rzecz kryminału. Tak tak. Katarzyna Grochola, której napawające optymizmem historie mieliśmy okazję oglądać także na szklanym ekranie, proponuje czytelnikom historię, w której nie brakuje ani trudnych tematów, ani napięć, patologii czy mroku. Nie ukrywam, że jako wielbicielka jej pióra byłam ogromnie ciekawa jak poradziła sobie z takim tematem i czy „Zranić marionetkę” to udany powrót na literacką arenę. Jesteście zainteresowani tym, co kryje się pod ciemną okładką? Ja już wiem.

ZARYS FABUŁY
Śledczy otrzymują zgłoszenie domniemanego samobójstwa mężczyzny, który podobno podciął sobie żyły. Na ekskluzywnym warszawskim osiedlu, w rytmach muzyki klasycznej, golusieńki jak go Pan Bóg stworzył, dokonał aktu odebrania sobie życia. Sprawę przejmują porucznik Natan i młoda pani antropolog Weronika pisząca doktorancką pracę dotyczącą samobójców. Kiedy jednak dochodzi do kolejnych podobnych „zgonów” wszystko zaczyna wskazywać na to, że w grę wchodzi szalony morderca.

WARSTWA PSYCHOLOGICZNA I OBYCZAJOWA
Powiedziałabym, że kryminałowi Katarzyny Grocholi raczej bliżej do Puzyńskiej niż do Mroza, choć oczywiście autorka zarezerwowała dla siebie swój własny styl i koncepcję. Dlaczego? Ponieważ dość mocno skupiła się na warstwie obyczajowej i psychologicznej, łagodząc w ten sposób nacisk kładziony na tą typowo kryminalną, krwawą, czy budzącą ogromne napięcie stronę. Puzyńska również nie szczędzi szczegółów życia prywatnego bohaterów, choć zarazem daje popis wyobraźni jeśli chodzi o krwawe opisy. Tutaj tego nie było. Taki zabieg zaś może fanom typowych, męskich, mocnych sensacji przynieść niepełną satysfakcję. Po prostu przestrzegam, choć u mnie absolutnie nie miała to miejsca. Katarzyna Grochola tak poprowadziła portrety psychologiczne bohaterów i poruszyła tak ciekawe i aktualne tematy, że całość wydała mi się bardzo wiarygodną i wartą uwagi historią.

ŚLEDCZY I PANI ANTROPOLOG
Natan to błyskotliwy śledczy, raczej niechętnie przytakujący konieczności współpracowania z kobietą. Człowiek z nie do końca poukładanym życiem prywatnym, pozornie szczęśliwy, jednak na każdym kroku upominany czy zasypywany pretensjami. Daleko mu do superbohatera czy wielce nieomylnej persony. Dzięki swoim słabościom zyskuje na wiarygodności. Weronika to gotowa do poświęceń młoda antropolożka łamiąca wyobrażenia Natana dotyczące ludzi parających się taką dziedziną nauki. Spostrzegawcza, łatwo irytująca się błędami popełnianymi przez innych, fanka seriali kryminalnych. Czy będą potrafili odnaleźć wspólny język i czy z sukcesem stawią czoła postawionemu przed nich zadaniu?

PEDOFILIA, SPOŁECZEŃSTWO I MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE
Bardzo dużą rolę odgrywają w tej historii postaci drugoplanowe mające na swoim sumieniu mniejsze bądź większe grzeszki, ale budujące obraz urozmaiconego, momentami patologicznego, ale na pewno współczesnego społeczeństwa. Autorka genialnie oddaje klimat świata młodzieży, starszych ludzi, osób wyjętych z różnych warstw społecznych. Jest raczej mało wrażliwa na sensację młodzież, która to próbuje szukać szczęścia w „lajkach” pozyskiwanych na portalach społecznościowych. Jakby to one miały być wyznacznikiem ludzkiej wartości. Są głupie pomysły zrodzone z nudy, ogromny wymiar krzywd wyrządzonych przez Internet, pozornie niewinny, a jakże potężny środek przekazu. W końcu pojawia się burzliwy i jakże aktualny temat pedofilii skontrastowany z politycznymi realiami. I choć czytelnik ma kontakt ze sprawcą, odkrywając jego myśli, nie wszystko jest takie czarno-białe, jakby się mogło wydawać. Bo każdy popełniony czyn ma przecież jakieś źródło.


PODSUMOWANIE
Katarzyna Grochola udowadnia, że doskonale czuje się w każdym obranym sobie za cel gatunku. Kryminał skupiony na warstwie psychologicznej i obyczajowej, może nie typowo „męski”, brutalny i krwawy, za to na pewno poruszający aktualne tematy, które dają do myślenia i pokazują współczesny obraz naszego społeczeństwa. Autorka wykazała się bardzo trafionym zmysłem obserwacji i przelała na papier przekonującą, wiarygodną historię, która mogła mieć miejsce naprawdę. Może niekoniecznie sugerowałabym szukania tutaj napięcia, ale na pewno emocje są. Ja jestem bardzo zadowolona.

wydawnictwo: Literackie
kategoria: kryminał
ilość stron: 492
data wydania: maj 2019

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Literackiemu.

6 komentarzy:

  1. Przyznam szczerze, że nie znam twórczości pani Grocholi i jakoś nie miałam chęci jej poznawać. Jednakże Twoja recenzja mnie zachęciła do tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie poznam mroczne oblicze autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tej nowej odsłony autorki. Na pewno zajrzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam jeszcze okazji czytać książek autorki i jakoś mnie zbytnio nie ciągnie, choć teraz po Twojej recenzji mam ochotę zmienić zdanie :)

    Pozdrawiam i zapraszam serdecznie do siebie na lustrzana nadzieja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa nowej odsłony twórczości autorki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam się szczerze, że nigdy nie odnajdywałam się w twórczości autorki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...