Słynny Grey
liczy sobie aż pięćdziesiąt twarzy.
Ale przecież to tylko literacka fikcja. Tymczasem okazuje się, że niewiele
mniej ma ich Colleen Hoover, amerykańska pisarka, która każdą swoją książką
wprawia mnie w coraz większą konsternację i podziw. Skąd ona bierze pomysły na
TAKIE historie!? Od niewinnych New Adult, po mocne erotyki, historie dla
czytelników dojrzałych, tych chcących się zabawić, ale i doszukać jakiegoś
głębszego przekazu. Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z zapowiedzią „Too
late” wiedziałam, że nie będę zawiedziona, ale nie miałam pojęcia, że otrzymam
aż taki przekrój wrażeń. No cóż, nie ukrywam już na wstępie, że dziś będzie
tylko w samych superlatywach. I jeszcze lepiej. Wszystkie dorosłe czytelniczki
zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Sloan zrobi
wszystko, by zdobyć pieniądze dla chorego brata i umożliwić mu normalne życie,
z dala od uzależnionej matki. To dlatego godzi się na mieszkanie u boku Asy.
Obsesyjnie w niej zakochany, zamieszany w brudne interesy, szalony i
niebezpieczny chłopak kocha ją i krzywdzi. I choć trzyma ją w klatce, którą
ciężko nazwać złotą, nigdy nie zgodzi się na jedno. Na to, by odeszła.
Kiedy w życiu
Sloan pojawia się Carter dziewczyna przepada, choć wie, że darzenie uczuciem
innego mężczyzny jest w jej przypadku równoznaczne z samobójstwem. Nie ma
pojęcia, że Carter nie jest do końca tym, za kogo się podaje, a ceną ryzykownej
gry, którą prowadzą, może okazać się ich życie.
BRUDNA, PIĘKNA,
MOCNA
Brudna, mroczna,
mrożąca krew w żyłach. A przy tym wrażliwa, piękna, namiętna i niosąca nadzieję. Czy można napisać książkę,
która wyzwoli w czytelniku tak skrajne emocje? Emocje, które nie pozostaną
tylko na papierze, ale przeniosą się na odbiorcę historii? Można. I doskonale
potrafi to zrobić Colleen Hoover, co udowodniła tą właśnie powieścią. Zacznijmy
od oznaczenia „tylko dla dorosłych” widniejącego na okładce. Jeśli myślicie, że
chodzi tutaj tylko o mocne sceny
erotyczne, tkwicie w wielkim błędzie. Owszem, na potrzeby sytuacji autorka
nie szczędzi takich momentów, ale tylko po to, by zbudować niezbędne napięcie, które towarzyszy czytelnikowi
aż do ostatniej strony. Do
pierwszego „końca”, przez cały epilog, aż do ostatecznego finiszu. Ależ to są wrażenia, dreszczyk strachu gwarantowany.
A w połączeniu z genialną, powtarzam – genialną – kreacją bohaterów, nie da się
przestać czytać.
PORTRETY
PSYCHOLOGICZNE
O co tyle szumu? Czytajcie. Sloan to dziewczyna, która daje się upokarzać i choć tkwią w niej
większe pokłady siły, niż można byłoby przypuszczać, znajduje się w patowej sytuacji. Sytuacji bez
wyjścia. Kompletnie uzależniona od człowieka, który wraz z biegiem czasu staje
się coraz groźniejszym tyranem, plącze się w coraz większe niebezpieczeństwo. A wszystko dlatego, że potrafi poświęcić swoje
życie dla dobra brata. Carter, to
odważny i szybko zyskujący uznanie czytelnika chłopak, który ma pewną ważną
misję do wykonania. I choć wie, że nie może zakochać się w Sloan, potrzeba
chronienia jej i uczucie, którym zaczyna ją darzyć, pchają go w coraz większe ryzyko. Niech jednak szczegóły
pozostaną dla Was zagadką do rozwiązania.
Jest jeszcze Asa, kryminalista, czarna
owca tej powieści. Człowiek, który jednak swojej osobowości nie wziął sobie
z nikąd. Autorka konsekwentnie odsłania jego przeszłość pokazując tragizm jego postaci. Ciężki temat i
bardzo ciężka postać. Mężczyzna
potrzebujący pomocy, a zarazem zdolny do czynów przerażających. Na pewno
fundator najbardziej skrajnych wrażeń w tej książce. I co, ciekawie? Że nie
wspomnę już o bohaterach drugoplanowych,
tych malowanych w odcieniach czarni i bieli, którzy również odgrywają tutaj
swoje istotne role.
WIELE OBLICZ
MIŁOŚCI
Historia o
namiętności, o zakazanym uczuciu, o ryzyku, które czasami warto ponieść, bo
przecież prawdziwa miłość, jak pisze Hoover, rodzi się z tragedii. Książka
bazująca na bardzo niebezpiecznym terytorium, które czynią z niej thriller doskonały w szczególności dla
kobiet, które na pewno będą zadowolone z takiego, a nie innego połączenia
gatunków. Przemoc fizyczna i psychiczna, źródło
problemów zakorzenione w sytuacjach rodzinnych, brudne interesy, absolutnie
zaskakujące zwroty akcji. A przy tym wszystkim niewinne gesty, żartobliwe
słowa przelane na papier, normalność pozwalająca nie zwariować skontrastowana z
ponadprzeciętnym mrokiem.
PO PROSTU MUST
HAVE
Chcecie petardy na wakacje? No to ją macie. Ostatnio
poproszona o polecenie powieści na letnie dni podałam konkretny tytuł, ale
gdybym mogła cofnąć czas, na pewno byłaby to „Too late”. Jak dla mnie absolutny must have każdego mola
książkowego, dla wielbicielek nietuzinkowych, mocnych romansów i ciekawych
thrillerów psychologicznych. Moja książka
roku, w której nie zawiodła ani kreacja postaci, ani pomysł na akcję, ani jej
poprowadzenie. Gwarantowane wrażenia aż do ostatniej strony. A jako że
premiera książki dopiero przed Wami, nie jest jeszcze too late, żeby ją sobie zamówić i czym prędzej mieć u siebie.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte.
Będę z niecierpliwością czekać, aż pojawi się w mojej bibliotece. Wpiszę do zeszytu książek proponowanych do sprowadzenia :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią te książkę przeczytam 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
No proszę. Jestem bardzo zaintrygowana tą petardą.
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki nigdy mnie nie zawiodły, więc tę również na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tę książkę, bo jest tak jak piszesz - po prostu must have :)
OdpowiedzUsuńCzekam na premierę!
OdpowiedzUsuńO autorce słyszałam już wiele dobrego, może w końcu będzie jakaś okazja i skuszę się na jedną z jej lektur :)
OdpowiedzUsuńJestem totalnie zaintrygowana ta pozycją - czekam teraz po Twojej recenzji aż ta ksiązka wpadnei w moje rączki
OdpowiedzUsuńMnie zdecydowanie namówiłaś na lekturę :)
OdpowiedzUsuńTej książki autorki jeszcze nie czytała. Koniecznie muszę nadrobić:)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie jestem przekonana. Po pierwsze nie przepadam za tą autorką, a po drugie obawiam się, że tylko bym się denerwowała przy lekturze tej powieści.
OdpowiedzUsuń