sobota, 27 lipca 2019

"Punk 57" - Penelope Douglas.
Listy, kłamstwo, nienawiść i tragedia.
Czyli konfrontacja pisanych przyjaciół.


Nazwisko Penelope Douglas zdążyło już dość mocno zakorzenić się w mojej pamięci i to wcale nie za sprawą podobieństwa związanego z nazwiskami słynnych amerykańskich gwiazd kina. Kobieta uraczyła mnie historiami, które po prostu podbiły moje serce, toteż kiedy zobaczyłam w zapowiedziach „Punk 57” oznaczoną jej nazwiskiem, bez wahania wpisałam sobie tę powieść jako numer jeden na mojej liście obowiązkowych do przeczytania. Tym razem jednak zdarzyło się coś, czego nie przewidziałam. A lektura wywarła na mnie nieco inne wrażenie od tego spodziewanego. No w końcu literatura potrafi zaskakiwać czy to w jedną, czy w drugą stronę.

ZARYS FABUŁY
Ich relacja bazowała na przyjacielskich listach, w których pisali sobie wszystko. Ryen i Misha obiecali sobie, że nigdy się nie spotkają, a ich niezwykła korespondencja stała się ich codziennością, rutyną, czymś, bez czego nie mogli żyć. Pewnego dnia, na jednej z imprez, Misha odkrywa jednak coś, co stawia jego świat do góry nogami. Spotyka Ryen, która zdaje się być zupełnym zaprzeczeniem tego, co sobie wyobrażał. Zdaje się, że dziewczyna go oszukała. To jednak nie koniec. Rozegrana w życiu chłopaka tragedia sprawia, że staje się kimś zupełnie innym, aniżeli dotąd był.

Niespodziewanie w szkole Ryen zjawia się nowy uczeń, mroczny i nieprzewidywalny Masen. Kiedy dziewczyna próbuje się do niego zbliżyć, przekonuje się, że chłopak jest prawdziwym dupkiem, który nie wiedzieć czemu – pragnie ją zniszczyć. Sęk w tym, że momentami zdaje się być jej tak bliski. Pomiędzy nimi rodzi się skomplikowana i pełna przeszkód więź.

DLACZEGO MNIE ZASKOCZYŁA?
Żeby zbędnie nie przeciągać i nie trzymać Was w niepewności wytłumaczę, dlaczego książka, której wysoko zawiesiłam poprzeczkę oczekiwań, tak mnie zaskoczyła. Skrajnie pchając się w jedną stronę wrażeń. Otóż jest jeszcze bardziej świetna, idealna, wciągająca niż się tego spodziewałam. Posiada wszystko to, co powinna mieć książka doskonała, wyważone emocje, wiarygodnych bohaterów, zaskakujące wydarzenia i motyw przewodni. A spoiwo, jakim jest płynny styl splata to wszystko w doskonałą całość przywodząc na myśl jeden wniosek, to jest książka, którą nie tylko można polecić. Ją trzeba polecać, żeby nikt nie zmarnował swojej szansy poznania tak  absorbującej historii.

BOHATEROWIE
Już sami główni bohaterowie stanową dla czytelnika wyzwanie. Ryen nie jest idealną, skromną dziewczyną. Bywa w centrum niechlubnych zdarzeń, kryjąc jednak w środku szukającą akceptacji nastolatkę. Znana, ładna, ale niemająca swojego zdania. W rzeczywistości jest współczującą i wrażliwą osobą, której przychodzi się zderzyć w twardym murem. Z kolei Misha vel Masen. Ufff… to nie jest wymuszona na siłę kreacja bad boya, on doprawdy potrafi być maksymalnie arogancki. Ale uwaga, bohater potrafi zaskoczyć swoim zachowaniem, a momencie, kiedy dochodzi do iskrzących namiętnością sytuacji, miałam autentyczne ciarki na rękach. Penelope Douglas stworzyła kogoś, kto już na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Barwna postać Mishy zawiera w sobie i pierwiastek zła i pierwiastek dobra, nie stroniąc od tajemnic i asów w rękawie wyjmowanych pod koniec.

NIENAWIŚĆ, PŁONĄCY ŻAR I INNE WĄTKI
Historia skomponowana z emocji, bazująca na burzliwej relacji podszytej przeszłością. Jest obraz starcia osób, które mają ze sobą wiele wspólnych „pisanych” chwil zwierzeń i które teraz zdają się stać po przeciwnych stronach barykady. Nienawiść, ból, poczucie niesprawiedliwości, tajemnice i żar, którego nie da się ugasić. Etapowe poznawanie i etapowy rozwój zdarzeń, od którego ja nie mogłam się oderwać. W tle rozegrana, straszna tragedia, bohaterowie drugoplanowi potrafiący napsuć wiele krwi, obraz wyobcowania, odrzucenia, rozbitej rodziny i prób niemego wołania o pomoc. Ilość dobrze rozwiniętych wątków doprawdy zaskakuje.

SŁOWO PISANE
Całej historii towarzyszy motyw główny przeplatający się co jakiś czas przez kolejne zdarzenia. A jest nim słowo pisane. Listy pełne sekretów, słowa piosenek przesiąknięte prawdą. I napisy tajemniczego Punka, który pozostawia po sobie ślady w całej szkole, za każdym razem wnosząc w nowy dzień jakiś przekaz. Kto jest zagadkowym „wandalem”? No powiem Wam, że i na tej linii możecie być bardzo zaskoczeni.


PODSUMOWANIE
Co tu dużo mówić, kiedy całość przedstawia się w samych superlatywach? Nie znalazłam ani jednego mankamentu treści, wręcz przeciwnie, autorka zaskakiwała mnie na każdym etapie doskonale wykonaną pracą. Książka obowiązkowa dla wszystkich fanów powieści o miłości, nie jest ani za słodko, ani za gorzko, jest prawdziwie, wielobarwnie, dynamicznie i zaskakująco. Dla mnie jedna z najlepszych książek tego roku, ba, jedna z lepszych w moim życiu. Gorąco polecam, jako obowiązkowa lektura na lato.

wydawnictwo: NieZwykłe
kategoria: romans/New Adult
ilość stron:  396
data wydania: czerwiec 2019

nowość oraz inne ciekawe książki znajdziecie na TaniaKsiazka.pl, stronie księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Serdecznie dziękuję.

12 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie więc z chęcią przeczytam. Zapisuje sobie ten tytuł.
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Już wcześniej ten tytuł przyciągnął moją uwagę :) Muszę przeczytać, tym bardziej, że piszesz o niej w samych superlatywach. A to nie pierwsza pozytywna recenzja jaką przeczytałam!

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, historia jest zaskakująca i bardzo wciągająca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, więc chyba wypadałoby to zmienić. Myślę, że ten tytuł będzie dobry na pierwszy raz. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam powieści o miłości i ta książka czeka już na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja i czuję się zachęcona. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla tego motywu listów chciałabym przeczytać tę książkę. Zachęciłaś mnie i chociaż nie miałam jej w planach, to chyba się na nią skuszę :)

    Pozdrawiam ciepło, bookworm z Książkowoholizm :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam propozycję zrecenzowania tej książki, ale z niej zrezygnowałam. Teraz tego żałuję, ale mam nadzieję, że uda mi się ją upolować we własnym zakresie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam jedną książkę autorki (chyba Rozgrywka, wydaje mi się, że to tej pani książka) i zupełnie nie przypadła mi do gustu. Także teraz obawiam się innych jej dzieł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Rozgrywkę" napisała inna autorka, Sterling. I faktycznie książka była słaba.

      Usuń
  10. Skoro tak to i ja chętnie sięgnę po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To może być coś ciekawego :)

    https://fikcjawrealu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...