Ostatnio w moje ręce trafiła książka „Jajko z
niespodzianką”, której autorką jest Agnieszka Krakowiak – Kondracka,
scenarzystka serialu „Na dobre i na złe”. Fakt dotyczący polskiego tasiemca do
mnie nie przemawia, ponieważ ów serial ze szpitalnym motywem w tle, jakoś
niezbyt mnie zachwycił. Podczas przechadzki w jakiejkolwiek księgarni pewnie
nie zwróciłabym na tę książkę większej uwagi. Teraz wiem, jak wiele bym,
straciła… Czasami wypatrujemy interesującej czy kontrowersyjnej okładki, innym
razem kierujemy się słynnym nazwiskiem znanego nam autora. Tym sposobem bardzo
często tracimy okazję na poznanie prawdziwych perełek, które mogą dostarczyć
wielu przyjemnych chwil i wrażeń.
Ada, zapracowana kobieta, samotnie wychowująca trzyletnią
córeczkę Julkę, stara się pogodzić liczne życiowe obowiązki. Zapomniawszy już o
istnieniu czegoś takiego jak „czas wolny”, stara się dzielnie kroczyć do
przodu, nie narzekając na swój los. Porzucona przez męża musi radzić sobie sama
z licznymi przeciwnościami, spośród których jedną jest nie do końca sprawna, zrośnięta
rączka córeczki, która przez to bywa nieraz wyśmiewana przez rówieśników. Ada,
dbając o komfort swojej pociechy, zapisuje ją do renomowanego przedszkola,
gdzie mała ma wkroczyć w świat ciekawostek i zabawy. Kobietę ledwo stać na
opłacenie semestru w takowym miejscu, ale odmawiając sobie jakichkolwiek
przyjemności, stawia wyłącznie na dobro swojego dziecka. Odtąd nie tylko Julka poznaje nowych ludzi.
Ada mimo woli musi obracać się w gronie zamożnych i bardzo zadbanych rodziców,
przez co nieraz czuje się przytłoczona. Los, pomimo tego, że potraktował ją już
aż nadto brutalnie, szykuje dla samotnej kobiety kolejne „niespodzianki”. Po
trzech latach tchórzostwa i nieobecności powraca David – ojciec Julki – który po
czasie zwłoki pragnie poznać swoją córkę. Mało tego, firma, w której pracuje
Ada, zostaje odsprzedana nowemu prezesowi. Kiedy kobieta przychodzi na służbowe
spotkanie dowiaduje się, że jej nowy szef nie jest jej do końca taki obcy.
Adam, bo tak ma na imię nowy zarządca, to ojciec chłopca uczęszczającego z
Julką do przedszkola. Ada poznała go w żenujących okolicznościach, które
niestety nie stawiają jej w dobrym świetle. Czy kobieta po licznych przejściach
odnajdzie się w nowej, jeszcze bardziej zagmatwanej rzeczywistości? Czy utracona
względem ludzi nieufność pozwoli jej jeszcze na takie więzi jak przyjaźń czy
nawet i miłość? Czy powrót utraconego męża okaże się wybawieniem z opresji, a
być może będzie źródłem kolejnych, dodatkowych problemów? A może w życiu Ady pojawi
się ktoś nowy, kto da ukojenie zranionemu sercu?
„Jajko z niespodzianką” to historia tak naturalna, a
jednocześnie tak niebanalna, że czytelnik od pierwszych stron zaczyna odczuwać
do niej sympatię. Brak wyssanych z palca, nierealnych zdarzeń daje poczucie, że
to, co wydarzyło się na łamach książkowych stron, mogło mieć miejsce naprawdę.
Przecież na świecie wiele jest kobiet zranionych, które muszą stawiać czoło
życiu, pomimo licznych problemów i trosk. Tak samo jak Ada, która straciła już
wiarę w uczciwość ludzi, przez co egzystując niczym na bezludnej wyspie, oddaje
się tylko temu, co konieczne. Kobieta nie zauważa wyciągniętych w jej kierunku
pomocnych dłoni, a każdą dobrą radę traktuje jak obelgę. Ale czy tak było od
początku? Oczywiście, że nie. To doświadczenia, które człowiek zbiera na co
dzień sprawiają, że każdy z nas kształtuje sobie swój charakter na nowo, a potem
ciężko jest cokolwiek zmienić.
Julka – córeczka Ady, to mądra przedstawicielka swojego
pokolenia, która także została obarczona przez los kłopotem w postaci chorej
rączki. To jednak także przykład dziecka, które potrafi zapomnieć o tym, co złe
i cieszyć się chwilą. Takie właśnie są dzieci i nie warto im tego odbierać. Co
więcej, dobrze jest czasami brać z nich przykład, bo umartwianie się nad swoją
dolą nie prowadzi do żadnych rozsądnych rozwiązań. W książce pojawia się także
Adam – nowy szef firmy, w której pracuje główna bohaterka oraz zarazem ojciec
Michałka – najlepszego przyjaciela Julki. Mężczyzna na pozór despotyczny czy
też zachowujący dystans, niekoniecznie jest złym człowiekiem. Jego postać
obrazuje nam to, że warto poznać kogoś bliżej, zanim wyda się o nim jakąkolwiek
opinię. Nikt z nas nie powinien stawiać pochopnych wniosków, ponieważ w ten
sposób można wyrządzić komuś ogromną krzywdę.
„Jajko z niespodzianką” to historia przedstawiająca obraz
świata bardzo bogatych ludzi, dobrze ubranych, zadbanych, których stać na
wszystko, co najlepsze. Tacy ludzie, chodzący z nieustannie przyklejonym
uśmiechem do twarzy, nieraz za pieniądze próbują kupić sobie szczęście, a to
niestety nie jest możliwe. Czy ktoś, kogo stać na wszystko, jest w stanie żyć
pełnią życia? Czy taki człowiek, otoczony materialnym dobrem, jest w stanie
zauważyć to, co że szczęście jest na wyciągnięcie ręki i warto tylko umieć
patrzyć na świat z otwartymi oczyma? Agnieszka Krakowiak – Kondracka pokazuje
świat ludzi zamożnych od zupełnie innej strony – od tej, od której zwykły,
przeciętny człowiek go nie zna, a takowy naprawdę istnieje. Autorka daje
zarazem wskazówki dotyczące tego, że warto korzystać z szans, jakie podsuwa nam
codzienność. Takowych jest wiele, a my często mijamy je z powodu zagubionej
ufności, tak, jak w przypadku bohaterki Ady. Ważne jednak to, aby ostatecznie
zdążyć i się otrząsnąć, bo może się okazać, że jest już za późno.
Autorka książki „Jajko z niespodzianką” posługuje się przyjemnym,
łatwym w odbiorze językiem. Przedstawione w powieści sceny obfitują w humor
oraz różnorakie emocje. Czytelnik nieraz współczuje, waha się, zaś innym razem
rozpływa dając się ponieść delikatnym, romantycznym uniesieniom. Bo w tej lekturze
jest wszystkiego po trochu, a przecież tak wygląda właśnie nasze życie. Uważam,
że Agnieszka Krakowiak – Kondracka to autorka godna polecenia. Ja postawiłam
sobie książkę „Jajko z niespodzianką” obok kolekcji książek pani Grocholi, ponieważ
uważam, że poziom tworzenia tych pań, jest sobie równy. Pani Agnieszka napisała
coś, co płynęło prosto z jej serca i to da się odczuć. Zapewne każda kobieta
lubiąca literaturę kreowaną przez takie autorki, jak chociażby Katarzynę
Grocholę czy Monikę Szwaję, zadowoli się także i tą książką. Ja spędziłam z nią
dwa bardzo miłe dni. Nieustannie byłam ciekawa, co przyniosą kolejne strony,
ponieważ odczuwałam więź z główną bohaterką, która została nawiązana bardzo
szybko. A to przecież nie zdarza się często.
„Jajko z niespodzianką” to moja propozycja dla wszystkich
kobiet – tych szczęśliwych i tych, które nie dają już sobie szans na radosne
życie. Nigdy nie jest za późno, a ta lektura jest niczym szkła kontaktowe,
które tworzą o wiele wyraźniejszy obraz tego, co nas otacza, przez co istotne szczegóły,
które dotąd nam umykały, mogą się teraz
stać zauważalne.
Moja ocena – 4/5
Wydawnictwo Literackie
Wydanie: I
Data premiery: kwiecień 2014
Liczba stron: 300
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Muszę przyznać, że gdybym nie czytała, to po Twojej recenzji na pewno bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja no i współpraca z Literackim - gratuluję ;)