środa, 2 lutego 2022

"Śniadanie z Arsenem" - Agnieszka Lingas-Łoniewska.
Złodziej powraca na stare śmieci.

Nazwisko Agnieszki Lingas Łoniewskiej odbiło się głośnym echem na naszym polskim rynku wydawniczym. Chyba nie trzeba nikomu jej przedstawiać, a wielbicielki romansów z pewnością są w stanie wymienić z pamięci więcej niż jeden tytuł z książek jej autorstwa. Ma ich na koncie ponad czterdzieści. Jakiś czas temu rozpoczęłam zapoznawanie się z romantyczno-kryminalnym cyklem, w którego powieściach pojawiały się nazwy posiłków zależne od pory dnia. Była kolacja, był obiad, tym razem nadszedł czas na „Śniadanie z Arsenem”. Cóż takiego skrywa się pod okładką? Dzięki uprzejmości wydawnictwa Słowne miałam okazję zrecenzować dla Was ten tytuł. Zapraszam zatem do lektury mojej opinii.

ZARYS FABUŁY

Chris powraca na tak zwane stare śmieci. W Gołdapi czekają na niego nie tylko jego bracia i ich dziewczyny, z który będzie miał okazję spędzić czas. Jest także Lina, ta, która niegdyś złamała mu serce. Chcąc się z nią skonfrontować, pewnego dnia staje u jej drzwi i żąda informacji, której ona sama nie może mu dać. Przystojny Włoch i zarazem złodziej nie ma pojęcia, że dziewczyna skrywa pewną tajemnicę, której nigdy nie pozwoli wyjść na światło dzienne. I już! Co, kiedy jednak dawne uczucia wcale nie wygasły? Ani po stronie Chrisa, ani Liny?

KRZYSIEK POWRACA

Młody, piękny, lubiący ryzyko. Krzysiek vel Chris to przystojny Włoch, który teraz musi udawać Szweda. Dlaczego? Mężczyzna sporo namieszał jeśli chodzi o prawo, za co mógłby trafić za kratki. Wszak to złodziej, ale złodziej z sercem, dla którego liczą się rodzinne więzi. Jak sam siebie identyfikuje, jest Conti. Jest Kalabrią, synem bossa i ma swoje zobowiązania. W jego sercu tkwi pragnienie zemsty. A Lina? Kobieta, która złamała mu serce, pracuje w kawiarni. To pozytywna duszyczka, mama, a zarazem osoba, która starannie chroni swoją tajemnicę. A już na pewno przed Chrisem.

DRUGI PLAN

W powieści nie brakuje postaci drugoplanowych, którzy stanowią wypełnienie fabuły i zarazem dodatek do całości. Są bohaterowie poprzednich tomów, do których przyjemnie jest wrócić. Rodzeństwo Krzysztofa oraz niezwykłe dziewczyny braci. Jest i brat Liny, którego Chris poszukuje. Poza pierwszoplanową, uczuciową relacją, dzieje się zatem coś dodatkowego. Choć to nie jest książka, która zabija oryginalną akcją - są za to emocje.

AKCJA

Powieść prezentuje wątek uczucia, które zostało przerwane. Zraniony mężczyzna czuje się oszukany, a to nie byle kto, tylko sam Conti, z którym chyba nie warto byłoby zadzierać. Autorka pozwala bohaterom do siebie dotrzeć i stawia na konfrontacje. Uczucia odżywają tutaj powoli, bazując nie tylko na namiętności, ale odkrywaniu prawd. To mi się podobało. A Lina niesie ze sobą przecież pewien sekret. Klimat treści jest lekki, nieobciążający, bo historia ma za zadanie zrelaksować czytelniczki spragnione literackiej miłości u boku nieirytujących postaci. Nie ma tutaj humoru, od którego padłabym na kolana, ale czytając czułam się z lektury zadowolona.

PODSUMOWANIE

Po „Śniadanie z Arsenem” można sięgnąć bez znajomości poprzednich części, jednak w tle przewijają się bohaterowie i wątki z poprzednich tomów. Choć autorka wzięła na tapet inne postaci (aniżeli ostatnio), warto zacząć od początku, by lepiej wbić się i poczuć swojskość tego miłosno-przestępczego klimatu. Jest mafia? Coś tam jest, jednak zaprezentowana nieco inaczej, lżej i mniej mrocznie. Inna wersja, powiedziałabym. I to było całkiem fajne.

wydawnictwo: Słowne
cykl: Kolacja z Tiffany’m (tom 3)
kategoria: romans
ilość stron: 240
data wydania: 26 stycznia 2022

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Słowne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...