"Pocztówki ze świata" - Marek Pindral. Od Czech, aż po Kambodżę.

Znany z odważnych podróży, dociekliwego charakterku i umiejętności gawędziarskich Marek Pindral, autor książek o wyprawie do Omanu, Chin czy Indii, tym razem wychodzi naprzeciw z zupełnie nową propozycją. A że jego nowa publikacja to kompilacja wrażeń zebranych z różnorakich, mniej czy bardziej odległych wypraw, stąd też dumny tytuł dzieła, „Pocztówki ze świata”. Na dzisiejszą recenzję zabieram wszystkich tych, którzy lubią podróżować ścieżkami wyobraźni. Wszystkich stęsknionych za egzotyką, poznawaniem, odkrywaniem. Teraz macie okazję w parę godzin przebyć całkiem pokaźny kawałek naszego globu. Gotowi do drogi? Wpierw parę słów na temat tego, czego możecie się spodziewać.

CO TUTAJ ZNAJDZIECIE?

Od Austrii, Chorwacji, poprzez Zjednoczone Emiraty Arabskie, Tajlandię, aż po Kambodżę. Marek Pindral wyrusza do Szwajcarii po… kawałki desek i ścian, podziwia cudowne uroki wyspy Phuket, uczestniczy w uroczystym, aczkolwiek radosnym tajlandzkim pogrzebie i  udaje się z maczetą na poznawanie orientalnych zakątków Laosu. Czy Jordania faktycznie bywa tak niebezpieczna, że nie warto się tam udawać? Jak wyglądało syryjskie Aleppo, zanim jeszcze całe nie zostało jedną wielką ruiną? Czy przepych Dubaju zachęca do osiedlenia się w tym zbudowanym na pustyni mieście? I czemu oburzony autor książki zrezygnował z podróży do ZEA, realizując swój pomysł dopiero z czasem? Odpowiedzi na te pytania oraz wiele innych ciekawostek odkryjecie na kartach książki „Pocztówki ze świata”.

TRZY CZĘŚCI

Od strony technicznej, książka została podzielona na trzy części. Wyznacznikiem podziału stała się odległość odwiedzanych rejonów. I tak właśnie zaczyna się od krajów Europy, potem pojawia się dział zawierający wspomnienia z Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Omanu, kończąc zaś na państwach odległej Azji. Autor, nieco inaczej aniżeli w swoich poprzednich książkach, tym razem skupia się na wielu rejonach świata, ograniczając się do paru stron przeznaczonych każdemu z nich. W swoich tekstach przedstawia nie tylko osobiste wrażenia, ale wplata także sporą dawkę historii, kultury czy faktów dotyczących konkretnych zachowań, obyczajów, religii czy kuchni. W efekcie książka może stać się nie tylko egzotycznym obrazem stanowiącym dowód na to, jak ciekawy bywa świat, ale także wskazówką dla podróżnych czy lekcją geograficzno-historyczną. W książce więc znajdziecie odpowiedzi na pytania stricte dotyczące przeżyć autora, jak na przykład: co powiedziała panu Markowi niemiła sprzedawczyni w tajlandzkim sklepie? Ale także dowiedzie się, że w ramach troski o własny budżet warto wcześniej zarezerwować bilet na wyjazd windą dubajskiego Burj Khalifa czy odkryjecie kawałek krwawego rozdziału dziejów Kambodży wciąż przypominanego przez mroczne Pole Śmierci.

DLA KOGO?

Książka dla tych, którzy nie lubią długich rozważań uwitych wokół jednego tematu. Tutaj jest mieszanka ograniczająca się do wybiórczych opisów miejsc czy wartościowych spostrzeżeń, które są jak tytułowa pocztówka.  Każdy rozdział zwieńczony zostaje dawką wyjątkowych zdjęć, na których uchwycono stateczne widoki, ale i dynamikę niepowtarzalnych chwil, ludzkich twarzy czy wykonywanych czynności. Klarowna treść, ukryty w słowach humor i duch przygody. Kolejna wartościowa pozycja na naszym rynku, będąca oknem na świat przynoszącym powiew świeżości, wolności i wrażeń. Chcecie wyruszyć na przygodę tropami króla Ludwika? Przeżyć czeską przygodę z piwem, zerknąć na Angkor Wat czy dowiedzieć się jak budują domy Khamowie z Laosu? Czytajcie. Polecam.

wydawnictwo: Bernardinum

kategoria: literatura podróżnicza

ilość stron: 340

rok wydania: 2020

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Autorowi.