piątek, 18 września 2015

"Rycerz sowy" - Mercedes Lackley i Larry Dixon - REKOMENDACJA

 
Darian, jako młody chłopak pozbawiony rodziców, musiał przystosować się do nowego życia w świecie, o którym dotąd nie miał bladego pojęcia. Trafiając pomiędzy wrogi mu lud, przeszedł wielką lekcję i pokonał niełatwą drogę, którą z pewnością nikt nie chciałby stąpać. Oddany w ręce lokalnego maga, zdobywał wiedzę, która początkowo niewiele go obchodziła, a jednak z czasem ponadprzeciętne umiejętności zaczynały mieć dla niego coraz istotniejsze znaczenie. Magia ma bowiem w sobie to, że powoli i stopniowo ukazuje swoje prawdziwe oblicze. Od momentu, kiedy bezbronny i nieco zagubiony Darian poznawał nowe środowisko, a co za tym idzie, także samego siebie, minęło już sporo czasu. Dokładniej mówiąc, minęły dwa tomy: „Lot sowy” oraz „Oczy sowy”. Tym razem na półkach księgarni pojawia się III część cyklu, autorstwa Mercedes Lackey i Larry’ego Dixon’a , zatytułowana „Rycerz sowy”.

Podczas zebrania w Domu Rady padają dwie, niezwykle istotne informacje. Dolinie został właśnie przydzielony mag herold, który wraz z czeladnikiem już wkrótce ma zaszczycić progi k’Valdemaru. Poruszająca kwestia wywołuje nie lada emocje, jednakże lord Breon ma przygotowaną w zanadrzu jeszcze jedną, niemniej ważną nowinę. Pragnie uczynić Dariana rycerzem, który jako symbol odwagi, będzie miał za zadanie bronić sprawiedliwości. Tymczasem kiedy przygotowania do przyjęcia powitalnego trwają w najlepsze, Darian budzi się dręczony dziwnymi snami. Bagatelizując ich przekaz doczekuje się objawienia samego totemu Kota – Ducha. Jakie znaczenie ma przedmiot, który pozostawiła po sobie niespodziewana zjawa? Jak wiele zmian zajdzie w życiu bohatera? Co takiego znajdzie on udając się w podróż tropem utraconych rodziców? „Rycerz sowy” nadchodzi, a wraz z nim wyjątkowy świat niecodziennej magii i niebezpieczeństwo, które czeka w ukryciu na odpowiedni moment.

W życiu Dariana następuje sporo zmian. Przeszedłszy próbę mistrzowską udowadnia to, że godziny poświęcone na jego naukę nie były czasem zmarnowanym. Zyskując szansę na tytuł rycerza zdaje sobie sprawę z tego, że przydzielono mu nie tylko lepszy status społeczny, ale także i obowiązki, z których będzie musiał się wywiązać. A już niedługo nadejdzie moment, który z pewnością zakłóci spokój i postawi pod wielkim znakiem zapytania losy wielu ludzi.
Chociaż w tej kwestii życia Darian z pewnością pnie się ku górze, po chwiejnym gruncie „stąpa” jego związek z Keishą. Wszyscy wokół zauważają, że pomiędzy tymi dwojga dzieje się coś, co może ich rozdzielić. Czy uczucie, które dla siebie żywią, przetrwa?
Codzienność bohatera, chociaż z pozoru nieco bardziej ułożona, aniżeli wcześniej, wciąż jednak odrobinę niepokoi. Nawiedzające go sny, nie niosąc sobą większego przesłania, pozostawiają w pamięci Dariana obraz dziwnych oczu. Niedługo potem, w mało oczekiwanym momencie, ma miejsce coś jeszcze bardziej emocjonującego. Podczas pobytu w łaźni, bohatera odwiedza sam totem Kota-Ducha, a jego wizyta z pewnością nie jest przypadkowa.
Tymczasem kiedy chłopak przeżywa własne radości i troski, na dokładnie zaplanowanym przyjęciu powitalnym zjawia się długo zapowiadany mag herold. Jego osoba, przydzielona Dolinie, ma pomóc w utrzymaniu harmonii pomiędzy wieloma zróżnicowanymi grupami mieszkańców. Okazuje się, że towarzyszącym mu czeladnikiem jest powracająca z wyjazdu Shandi – siostra Keishy. Czy obecność nowego członka w k’Valdemarze stanie się ratunkiem?
Kiedy emocje opadają, Darian zaczyna odczuwać wyrzuty sumienia dotyczące jego rodziców. Fakt, że dotąd mało o nich myślał, skłania go do poszukiwań mających na celu poznanie ich dalszych losów. Czy podróż, w którą wyruszy, okaże się owocna i jak wiele zamętu zasieje w jego życiu?

Trzeci tom cyklu to odzew na dwie poprzednie części. To właśnie tutaj rozgrywają się najważniejsze wydarzenia, dzięki którym czytelnicy pierwszego i drugiego tomu zyskują odpowiedzi na nękające ich pytania i kwestie. Czy dzieje się tutaj dużo? Autorzy książki z pewnością nie odeszli od koncepcji długich opisów, aczkolwiek tę część wzbogacili wieloma emocjonującymi momentami. Jest więc ciekawie.

Zanurzając się w wizji magicznego świata, podpatrując ukradkiem stado dyheli i stając oko w oko z majestatem gryfów, czytelnik przekracza próg zwykłej, szarej rzeczywistości. Miejsce, gdzie każda kolejna chwila może okazać się jeszcze bardziej tajemnicza, potrafi wessać tak, że ciężko powrócić do własnego domu. Wyruszając na spacer u boku odważnego Dariana, poznając kolorowe otoczenie, w którym brak przeciętnych, stapiających się z tłem bohaterów, udajemy się w wielką podróż pośród słów prowadzących nas do najodleglejszych zakątków naszej fantazji.

Mercedes Lackey i Larry Dixon pierwszym i drugim tomem wykreowali potrzebną dla powieści bazę, która nadała całemu cyklu odpowiedni kształt. To jednak trzecia część, „Rycerz sowy”, spaja dwie poprzednie i to właśnie tutaj dzieją się rzeczy ostateczne, tak interesujące, oryginalne i zaskakujące. Odwaga, męstwo, poświęcenie, ale i wrażliwe serce – te wszystkie cechy, określające głównego bohatera, zostają tutaj unaocznione, dzięki czemu Darian zyskuje sympatię czytelnika jeszcze bardziej, aniżeli wcześniej. Niepewność, tajemnica, ścieżka usłana zagadkami, ale i ogromne niebezpieczeństwo . Ten tom jest okazją do poznania niesamowitej przygody.

Ta książka, będąc mieszanką wielu składników, łączy ze sobą elementy zwykłego świata i wytworów rozległej wyobraźni. Nietypowe nazewnictwo bohaterów i miejsc, postaci zarezerwowane wyłącznie dla tego cyklu – autorzy popisali się nieograniczoną fantazją, przelewając własne koncepcje na papier i tworząc przy tym wyjątkową historię. Świat wielobarwnych strojów, w którym ubranie jest oznaką statusu społecznego, a mieszkańcy tworzący różnorakie klany – to coś tak bardzo dla nas odległego, że by móc zrozumieć tę powieść, nie można jej tylko dotknąć, trzeba w nią wejść. By coś takiego mogło zaś nastąpić, należy zacząć od pierwszego tomu, który nieco mniej intensywny i raczej skupiony na rozległych opisach, jest zaledwie wstępem do tego, co dzieje się tutaj.