Agata Czykierda – Grabowska to mój pewniak jeśli chodzi o polską literaturę obyczajową, a konkretnie o powieści z wątkiem romantycznym. Pamiętam, że to historia spisana właśnie jej ręką wprowadziła mnie w klimaty polskiego New Adult, bo dotąd czytywałam raczej powieści zagranicznych pisarek. Wiernie towarzyszę jej prozie aż po dziś dzień, więc nie mogłam sobie odpuścić najnowszej perełki ukrytej pod tytułem „Za każdym razem”. Niedługa, ale wartościowa. Lubicie takie książki? Jeśli chcecie dowiedzieć się na jej temat czegoś więcej, zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Czy niegasnąca namiętność może być gwarantem udanej przyszłości? Czy ludzie, którzy wierzą w uczucie, jakim wzajemnie się darzą, nie muszą się już więcej starać? Życie zsyła różne scenariusze i próby, przez które niejednokrotnie trudno będzie przebrnąć, a przychodzi się o tym przekonać Kamili i Marcinowi, którzy stawiają pierwsze kroki na drodze zwanej dorosłością. Otóż kiedy wszystko zdaje się grać, dziewczyna sprawia wrażenie coraz bardziej zdystansowanej i smutnej. Marcin widzi, że wraz z upływem czasu sytuacja się pogarsza i chce zrobić wszystko, by odkryć źródło takiego zachowania. Sądził, że Kamila jest z nim szczęśliwa, tymczasem najwyraźniej coś ją gnębi. Pytanie tylko, co? Wtedy, w najmniej oczekiwanym momencie, na tą dwójkę spływa informacja, która zmienia wszystko. A to nie koniec. Czy w obliczu tragedii, będą w stanie odnaleźć uczucie, jakie ich łączyło?
ZAKOCHANI
Bohaterami niniejszej powieści zostają młodzi, bardzo zwyczajni ludzie. Dziewczyna i chłopak z planami na przyszłość, ze słabościami, pragnieniami, zawartymi przyjaźniami. Zarówno on, jak i ona, bywają o siebie zazdrośni. W granicach normalności, wszak jeśli komuś zależy na drugiej osobie, może miewać obawy dotyczące jej utraty. To jednak, do czego nie do końca dojrzeli, to umiejętność otwartej, szczerej rozmowy, przed którą uciekają. Jakby bali się usłyszeć niewygodną prawdę. Tak jest ze strony Marcina, który widzi w swojej ukochanej zmiany, wycofanie, smutek. Chce własnymi sposobami odkryć, co ją gryzie, bo wewnątrz niego drzemie czuły, opiekuńczy, dobry chłopak.
SZCZĘŚLIWA PARA, ALE….
Akcja powieści rozgrywana jest w momencie, kiedy Kamila i Marcin tworzą już szczęśliwą parę. Autorka nie pominęła jednak etapu przeszłości, bo pozwoliła bohaterom na wspomnienia, niedługie, ale dające obraz całej sytuacji. Nie mamy tutaj jednak tego szczegółowo opisywanego, wstępnego docierania się, prób wyznawania sobie miłości, ten etap został raczej pominięty, a postaci zostają wrzucone na głęboką wodę. Jest problem, z którym jakoś trzeba sobie radzić. Wątek miłosny nie został wyzbyty namiętności, choć autorka jakoś mocno nie rozpisuje się w kwestii pikantnych scen. Seks jednak niewątpliwie towarzyszy Kamili i Marcinowi i sprawia im mniej problemów, aniżeli właśnie rozmowa. To istota kontaktu z drugim człowiekiem jest tutaj mocno akcentowana. Książka ma dwa momenty przełomowe, które mocno mieszają w związku postaci. Kiedy miłość jest narażona na mocne turbulencje, pozorne błahostki mogą urastać do rangi przeszkody, a osłabiony sytuacją człowiek może ulec słabościom i popełnić błąd. Nie chcę zdradzać cóż takiego zdarza się dwójce z pierwszego planu, ale to dość traumatyczne przeżycie, zwłaszcza dla młodych ludzi. Jak smakuje utrata? Czy tak łatwo wcielić w swój obmyślony scenariusz na przyszłość coś, czego się zupełnie nie planowało?
PODSUMOWANIE
„Za każdym razem” to historia o młodych ludziach wkraczających w dorosłość, która na pewno ich nie rozpieszcza. A już na wstępie zmusza do konfrontacji z bolesną odsłoną życia. Powiedziałabym, że raczej gorzka niż słodka, z dość wolno posuwającą się, ale emocjonującą akcją. Z czasem pojawiają się zwroty stanowiące wyzwanie dla bohaterów, sprawiające, że książka nabiera wartości i staje się pouczającą lekturą. To nie jest bardzo romantyczna historia o miłości, ale życiowa i wiarygodna książka, bo przecież powieści New Adult nie zawsze muszą być cukierkowe, banalne i słodkie. Szczerze powiedziawszy, nie jest to moja ulubiona odsłona autorki, jednak uważam, że wciąż wypadła całkiem dobrze.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz