Proza Katarzyny Wycisk jest mi znana już od dawna. I wcale nie mam tutaj na myśli powieści „Epi”, dzięki której autorka stała się popularna. Moja znajomość z jej słowem pisanym rozpoczęła się znacznie wcześniej, przy okazji książki „Falcon”, która – jak pamiętam – już wtedy zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Z zapałem obserwując rozwój jej twórczości, nie mogłam sobie odpuścić jej najnowszej powieści, zwłaszcza, że Katarzyna Wycisk podobnie jak ja, jest Ślązaczką i akcenty tegoż rejonu Polski przemyca w karty swoich powieści. „Freak. Naucz mnie oddychać” dotarła do mnie dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl. Teraz chciałam Wam na jej temat powiedzieć parę słów.
ZARYS FABUŁY
Dla Reinera służba w Państwowej Straży Pożarnej była spełnieniem marzeń, realizacją samego siebie. Adrenalina, niesiona pomoc – tutaj miał to, czego potrzebował. Niestety, w trakcie jednej z poważnych akcji mężczyzna doznaje obrażeń, które zostaną z nim na całe życie. Ale to nie blizny okazują się być najgorsze, a fakt, że będzie musiał zrezygnować z czynnego uczestnictwa w akcjach. Kiedy jego życie zaczyna się walić, a w obliczu tragedii opuszcza go ukochana, pozostają przyjaciele. I to u ich boku Reiner wybiera się do pubu, gdzie akurat odbywa się koncert Natalii. Młoda, przebojowa piosenkarka od razu zwraca uwagę Reinera. Nie ma pojęcia, że już wkrótce przyjdzie mu z nią porozmawiać i że pod płachtą pozytywnej, uśmiechniętej i pewnej siebie osoby kryje się ucieczka przed przeszłością.
ZUPEŁNIE RÓŻNI. A JEDNAK MOŻE COŚ ICH ŁĄCZY? SŁOWO O BOHATERACH.
Autorka stawia na pierwszym planie bohaterów, którzy wydają się być od siebie skrajnie różni. Reiner to chłopak, który już przestał wierzyć w szczęście. Napiętnowany nieodległą tragedią, przestał się uśmiechać. No bo jak mieć nadzieję, kiedy wszystko to, co było priorytetem, znikło w okamgnieniu? Przygnębiony, trochę wycofany, wcale nie jest gburem, ale też nie spieszno mu do rozsiewania wokół pozytywnej aury. Niegdyś aktywny, odważny, gotowy do niesienia pomocy i zakochany w kobiecie, która na niego nie zasługiwała, teraz jest sam. Wtedy na jego drodze staje Natalia. Siostra bohatera bestsellerowej powieści „Epi” to uzdolniona muzycznie duszyczka, która pisze mocne, głębokie teksty. Wesoła, przyjacielska, otwarta, potrafiąca spojrzeć głębiej. Mogłoby się wydawać, że to optymistka, która nie ma powodu do zmartwień. A jednak przeszłość również jej nie rozpieszczała, a skomplikowana sytuacja rodzinna i trudne doświadczenia pokazały jej, że świat wcale nie jest takim kolorowym miejscem.
DRAMATY MINIONYCH DNI I NOWE UCZUCIA
Na pierwszym planie powieści mamy młodych ludzi, którzy zupełnie niespodziewanie konfrontują się z rodzącym się w nich uczuciem. Zaczyna się od niewinnej rozmowy, która pozornie do niczego ma nie prowadzić. Reiner sparzył się przecież na miłości i nie inaczej jest w przypadku Natalii, która dopiero co zakończyła nieudany związek. Autorka stawia mocny akcent na mentalnym odkrywaniu drugiej osoby, na pragnieniach, które rodzą się z czegoś głębszego aniżeli fizyczny pociąg. Jest namiętność, owszem, ale wtedy, kiedy przychodzi na nią odpowiedni czas. Stanowi etap. Dlatego wątek miłosny w tej książce, w mojej ocenie, jest głęboki, ma solidną podstawę i można uwierzyć w jego moc. Nie brak kwestii pobocznych, bo przecież w grę wchodzą postaci doświadczone przez los. Pojawia się temat pracy strażaka, poświęcenie – czasami kosztem własnego zdrowia czy nawet życia. Są toksyczne związki, z którymi nie wszyscy potrafią się pogodzić, jest przyjaźń i skomplikowane relacje rodzinne, w których pojawia się przemoc. W tle muzyka, piękne teksty piosenek, koncerty i rozwój na tej linii. Oraz delikatny śląski akcent, w końcu główna bohaterka, do czego lubi się przyznawać, to Ślązaczka z krwi i kości.
PODSUMOWANIE
„FREAK”, nie inaczej, niż się spodziewałam, to naprawdę dobra historia. O miłości, z namacalnymi uczuciami, z bohaterami potrafiącymi coś sobą zaprezentować oraz emocjami, w które się wierzy. Pojawiają się tutaj wartościowe tematy poboczne, które nie stanowią dodatku, a tworzą integralną całość mającą dla książki uzasadnione znaczenie. Muszę wspomnieć także o wizualnej stronie książki, o bardzo ładnych grafikach, zdobiących karty, o klarownej czcionce i chwytliwej okładce. A widziałam na filmiku autorki, że były dostępne także powieści z kolorowanymi kartkami, więc wybór był jeszcze bardziej atrakcyjny. Nie pozostaje mi zatem nic innego, aniżeli polecić Wam tą książkę.
Sprawdź także inne nowości na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszą książkę do recenzji. Serdecznie dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz