Nie miałam okazji zapoznać się z wszystkim tomami serii Faceci do wynajęcia, a moja przygoda z cyklem rozpoczęła się od „Strażaka” Dominiki Smoleń, jednak zdążyłam już znaleźć pośród tych przeczytanych swoje ulubione tomy i te, które uważam za raczej słabe. Tym razem przyszło mi się skonfrontować z kolejnym – z książką, która wyszła spod pióra Nany Bekher. „Tancerz. Sensualny rytm” dotarła do mnie dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl. Jakie były moje wrażenia po przeczytaniu tej historii? O tym chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć.
ZARYS FABUŁY
Kiedy Filip stawia w swoim życiu wszystko na jedną kartę i wyjeżdża do Hiszpanii nie wie, że walka o marzenia przyniesie mu niejedno zwątpienie. Otwarcie swojej szkółki tanecznej oddala się wraz z każdym dniem, a konieczność dorabiania w innej pracy staje się jego sposobem na przetrwanie.
Eliana to piękna Hiszpanka, żona Agustina, która tkwi w pozornie szczęśliwym małżeństwie, w którym już od dawna brakuje miłości. A wszystko przez zdradę, jakiej mężczyzna się dopuścił. Przysięgając, że to już nigdy więcej się nie powtórzy. By ratować związek, Eliana nakłania męża na uczestnictwo w lekcjach tańca. I podczas zajęć jej serce faktycznie bije mocniej, problem w tym, że nie w kierunku męża, a instruktora Filipa.
KOBIETA, MĄŻ I TEN, PRZEZ KTÓREGO SERCE BIJE MOCNIEJ
Główna bohaterka powieści to wierna żona, która wierzy w to, że jest jeszcze w stanie odbudować relację z mężem. Chce jego czasu, uwagi, miłości, ale niestety tego nie dostaje. Jako matka kilkuletniego syna, wybaczyła Agustinowi zdradę, choć teraz przez to nie potrafi mu w pełni zaufać. Jednym słowem, tkwi w związku, w którym na dobrych relacjach zależy tylko jednej osobie. Po drugiej stronie stoi Filip, drugi z głównych bohaterów, jak i zarazem narratorów tej książki. To facet, który nie odmawia sobie łóżkowych przygód, ale nie tylko seks mu w głowie. Dba o rodzinę, jest pracowity, potrafi wyznaczać sobie cele i podejmować odważne decyzje. Nie boi się sprzeciwiać, by zawalczyć o swoje marzenia. Instruktor tańca, singiel nieplanujący poważniejszych związków, mężczyzna, którego relacje z ojcem pozostawiają wiele do życzenia. Tyle na jego temat. I jest jeszcze Agustin. Przykład zapracowanego męża, który być może i jest w stanie się obudzić z tego pięknego snu zwanego „własnym szczęściem za wszelką cenę”, ale dopiero wtedy, kiedy może już być za późno.
KLASYCZNY ROMANS
Nana Bekher stawia przed czytelnikiem sztampową, klasyczną historię, którą w mojej ocenie można przewidzieć od A do Z. Mamy wątek miłosny, który rodzi się na przekór planom. Z jednej strony kobieta tkwiąca w małżeństwie, z drugiej kawaler, który nie chce wielkich miłości, ale nagle zaczyna mu zależeć. Powód przekonujący główną bohaterkę do podjęcia radykalnej decyzji, także dość banalny. Nie znalazłam w książce nic, co mogłoby mnie zaskoczyć, ale to nie oznacza, że źle mi się ją czytało. Uważam, że zostali tutaj wykreowani ciekawi bohaterowie. Mamy piękne tło, któremu towarzyszy sensualny taniec. A to już samo w sobie prowokuje do romantycznej scenerii. Pojawiają się wątki drugoplanowe, może nie jakoś szczególnie rozwinięte, skomplikowane relacje rodzinne Filipa, ale jest też zdrada, zatracenie w obowiązkach i lekcja ucząca, że będąc w małżeństwie nie można brać wspólnej przyszłości za pewnik. Trzeba cały czas po prostu się starać.
PODSUMOWANIE
Podsumowując, „Tancerz” Nany Bekher to dobry, lekki romans, który nie powalił mnie na kolana, ale i nie rozczarował. Widziałam wiele bardzo pozytywnych opinii na temat tej książki, moja jest pozytywna, ale bez zachwytu, może i trochę przez męczący mnie stan chorobowy, który odciąga mnie od czytania. Podobała mi się kreacja postaci, na wielki plus zasługuje tło nawiązujące do tytułu. Były emocje, chociaż nie głębokie. Powiedziałabym, że w szkolnej skali daję tej historii po prostu czwórkę.
Sprawdź także inne nowości na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszą powieść do recenzji. Serdecznie dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz