Na rynku literackim mamy takich autorów, którzy cechują się delikatną, poruszającą serce prozą. Mamy jednak i takie nazwiska, które słyną z ostrzejszego wydźwięku treści i jeśli chodzi o romanse, na pewno na samym przedzie tej grupy kroczy Amo Jones. Pamiętam jak dziś pierwszy tom ze Srebrnym Łabędziem na czele, który zaskoczył mnie panującym w fabule chaosem, ale przyciągnął oryginalnością pomysłu. Z książkami Amo zostałam zatem na dłużej, nigdy jednak nie będąc jej stuprocentową fanką, to znaczy taką bez żadnych zastrzeżeń. Byłam ogromnie ciekawa jaką historię zafundowała zatem w powieści „Flip Trick”. Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Dziewczynka z samochodu, mająca ADHD – wciąż pamięta chłopca, który podobnie jak ona, czekał pod sklepem na swojego rodzica. Nie ma pojęcia, że po tylu latach znowu zjawi się w jej życiu.
Amethyst Lilly Tatum postanawia zabalować. Jednonocna przygoda kończy się potwornym kacem i pokiereszowaną psychiką. Okazuje się, że spędziła noc z najprzystojniejszym chłopakiem na całym campusie. Takim, który nosi tatuaże i nie zważa na to, co mówią inni. Mało tego, zostawiła u niego swój telefon. Teraz chciałaby o tym jak najszybciej zapomnieć. Ale to nie jest takie proste. Tymczasem matka Amerhyst ciągle przypomina jej o tym, że chciałaby w końcu przedstawić jej swojego nowego partnera. Kiedy w końcu się to udaje, okazuje się, że Maddox Stone, chłopak, z którym spędziła szaloną, nocną przygodę, zostanie jej przybranym bratem.
PRZYBRANE RODZEŃSTWO
Autorka zabiera czytelnika na przygodę do życia młodych dorosłych. Ludzi, którzy mają prawo do popełniania błędów i brodzenia po omacku, poszukiwania własnej drogi. A w tym przypadku w grę wchodzą ludzie, którzy nie dorastali w rodzinie o klasycznym schemacie. Amethyst była wychowywana raczej przez matkę, która z jej ojcem postanowiła jednak zachować przyjacielskie relacje. Dziewczynę denerwowało jednak to, że by spotkać się z tatą musiała pokonywać aż cztery godziny drogi. Nie przepełnia ją jednak żal. To zdolna do przyjaźni, zwyczajna, świeżo upieczona studentka. Z kolei Maddox ma brata, z którym łączą go raczej dobre stosunki. Problem w tym, że nie do końca potrafi zaakceptować nowy związek swojego ojca zwłaszcza po tym, kiedy odkrywa pewien istotny fakt. To buntownik, który czasami nie przebiera w słowach. Przystojny, waleczny, ale też wybuchowy i zazdrosny. Jak zawsze w kreowaniu męskich postaci, Amo udało się przemycić w osobę Maddoxa odrobinę toksyczności. To niezła mieszanka wybuchowa człowieka, który próbuje być oddany, ale nie zawsze zachowuje się jak klasyczny przypadek.
MŁODZI DOROŚLI, ROZBITE RODZINY, NIESPODZIEWANE UCZUCIE
Głównym wątkiem powieści jest relacja rodząca się pomiędzy dwójką młodych ludzi. Rozpoczyna się od szalonej, nocnej przygody, w której jednak nie mamy okazji jakoś szczególnie się zagłębiać. Potem nastaje czas pretensji, niesłusznych oskarżeń i zawarcia paktu przyjaźni. Problem w tym, że przyjaźń nie wystarcza. Autorka wie jak kreować namiętne sytuacje, choć nie są one jakoś szczególnie wysublimowane i dojrzałe, raczej dopasowane do bohaterów i ich nieco pokręconej sytuacji. Powiedziałabym, że jak na Amo Jones, książka nie szokuje aż tak skrajnym wydźwiękiem, jak to było w przypadku powieści „Srebrny łabędź”. Fabuła jest bardziej składna, choć sporo się w niej dzieje i nie ma poczucia takiej ciągłości, może ze względu na przeskoki czasowe. Widać, że autorka nie lubi skupiać się na opisach, woli konkrety. Ciąża, nowe związki, bójki, porwanie, złośliwości, przyjaźń i wiele, wiele innych.
PODSUMOWANIE
Nie od dziś było mi wiadomo, że proza Amo Jones jest specyficzna. „Flip Trick” to książka mniej mroczna niż te, które wyszły spod pióra autorki i które miałam okazję poznać już wcześniej. Nie jest to jednak przykład klasycznego, młodzieżowego romansu. To raczej New Adult z pazurem, małą dawką toksyny, wieloma elementami zaskoczenia i akcją, w którą wkrada się trochę chaosu. Jak zawsze, nie poleciłabym tej książki wszystkim, a już na pewno nie romantyczkom, które szukają konsekwentnej i poukładanej lektury. W tym bałaganie Amo jest coś, co mnie pociąga i tutaj znowu było dziwnie, przez co ciekawie. Polecam, jeśli po prostu jesteście gotowi na bohaterów, którzy nie zawsze zachowują się standardowo.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz