Mówi się, że powieści Mroza wyrastają na rynku literackim jak grzyby po deszczu i coś w tym jest. Autor umiejętnie korzysta ze swojego niebywałego talentu, worka pomysłów i pięciu minut – które z resztą trwają już o kilku lat i nie zanosi się na to, że zbliżają się do końca. Chociaż niektórzy zarzucają pisarzowi obniżenie jakości pisanych treści, ja konsekwentnie sięgam po bestsellery tworzone jego ręką. A już na pewno jeśli chodzi o serię ze znaną prawniczką, Joanną Chyłką na czele. Nadszedł czas na czternasty już tom noszący jakże wymowny tytuł „Egzekucja”. Co czeka na Was na kartach niniejszej części? O tym opowiem Wam w dzisiejszej recenzji.
ZARYS FABUŁY
Bogate w wiraże życie Chyłki zdaje się skłaniać raczej do przysłowiowego bycia „pod wozem”, aniżeli nad nim. Jedyny mężczyzna, któremu zdała się ufać, Korian Oryński, zaginął. A niektóre pogłoski mogą świadczyć o tym, że nie ma go już pośród żywych. Ponadto prawniczka nie może wykonywać swojego zawodu, zawieszona ze względu na zdarzenia z nieodległej przeszłości. Oddająca się w ramiona upojenia alkoholowego nie zamierza jednak siedzieć bezczynnie. Przecież zawsze można działać doszukując się przedłużenia własnych rąk w innej osobie. Kiedy do Chyłki zgłasza się policjant oskarżony o zabójstwo cywila, życie i szanse na sukces prawniczki kolejny raz stają pod znakiem zapytania. Wszystko wskazuje na to, że stróż prawa zdecydowanie nadużył próby konieczności obrony własnej i że nie ma szans na to, by można było mu pomóc. To nie jest jednak jedyne zmartwienie Chyłki… Czy kobieta podniesie się z dołka, w którym od jakiegoś czasu tkwi?
OSOBISTE SPRAWY CHYŁKI
Główna bohaterka powieści, Joanna Chyłka, zjawia się na miejscu zbrodni tuż przy zwłokach zastrzelonego mężczyzny. Nie powinna, bo przecież zabroniono jej wykonywania zawodu. Mało tego, kobieta jest pijana. Wszak nie od dziś wiadomo, że do wysublimowanej damy to na pewno jej daleko. Pomimo daremnej sytuacji, nie traci animuszu. Wie, że bierne oczekiwanie na lepsze jutro niczego nie przyniesie. Potrafi się obronić, stawiając czoła tym, którzy nie są jej przychylni. Czy to jednak wystarczy? Wróg, z którym się mierzy, ma daleko sięgające powiązania. Czy w powieści pojawi się Kordian Oryński? Tego zdradzać Wam nie mogę. Odebrałabym Wam przyjemność samodzielnego odkrywania tej historii, a tym razem pisarz postanowił wyraźnie przechylić szalę uwagi na życie prywatne głównej bohaterki. Przecież nie samą pracą człowiek żyje.
OSKARŻONY POLICJANT
Książka jest wyraźną kontynuacją poprzedniego tomu. I o ile w przypadku poprzednich części, w których dominowały wątki typowo kryminalno-sądowe, tutaj mamy do czynienia z przewagą prywaty. Tego, co spotkało Chyłkę w jej obfitym we wrażenia życiu, z pewnością nie mogła przewidzieć. To wymaga więc przynajmniej powierzchownego zapoznania się z jej przeszłością i sytuacją. W powieści mamy do czynienia z tak zwaną sprawą nie do wygrania. Nie dziwi fakt, że autor rzuca przed swoją bohaterkę wyzwania ponadprzeciętne. A ta już wielokrotnie udowodniła, że z wypisaną pracą prawnika na czole po prostu się urodziła. Jak będzie tym razem? Trzeba mieć na uwadze fakt, że Chyłka musi postawić na współpracę, nie jest sama, bo i nie może prawnie wykonywać swojego zawodu. Jest i Langer, który daje się we znaki. Są odkryte powiązania mafijne, słynne Konsorcjum i studio tatuażu! Czytelnik będzie miał do czynienia także z przetrzymywaniem i utratą pamięci, tworzącą całkiem ciekawe i zabawne sytuacje. Więcej zdradzić nie mogę, ale według mnie, jak zawsze, jest po prostu interesująco.
PODSUMOWANIE
Remigiusz Mróz nieprzerwanie potrafi dopasować się z aktualnym tematem. Nie wiem czy wybór sprawy kryminalnej dotyczącej oskarżanego o morderstwo policjanta był przypadkiem, kiedy w mediach nieustannie krążą wiadomości o nadużyciach ze strony stróżów prawa, niemniej jednak mam nieodparte wrażenie, że książki autora zawsze są na czasie. „Egzekucja” to może tom nie tak szokujący, nie tak odkrywczy jak niektóre z części serii, ale na pewno warty uwagi, skupiony na osobistych sprawach głównych bohaterów. Wyraźne przedłużenie „Afektu” i jak zapowiada autor, nie ostatnie spotkanie z bohaterami. Co w związku z tym? Ja jestem usatysfakcjonowana i jeszcze raz polecam Wam tą całą, kryminalną serię.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.
A mi wciąż nie po drodze z serią autora, aż wstyd przyznać :)
OdpowiedzUsuńSeria z Chyłką jeszcze przede mną. Jestem jej ogromnie ciekawa! ;)
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora ciągle jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńJak na razie przeczytałam tylko pierwszy tom tej serii, ale mam w planach kolejne :)
OdpowiedzUsuńKocham tą serię.
OdpowiedzUsuńMam zaległości w tej serii.
OdpowiedzUsuń