Przyznaję szczerze, że ilość wydawanych przez Corę Reilly powieści dotyczących mafii sprawiła, że już trochę pogubiłam się w chronologii zdarzeń dotyczących bohaterów poszczególnych serii. Każdą kolejną książkę zaczynam więc czytać z uwagą i dokładnością, żeby móc się odnaleźć w przedstawionym przez nią świecie. Tym razem przeszło mi sięgnąć po czwarty już tom nowej serii , który okazał się wielkim powrotem znanych już z innego tomu bohaterów. Dlatego to tak istotne, by zaznajamiać się z poszczególnymi częściami w odpowiedniej kolejności. Tych, którzy się na to zdecydowali, a „Złamane więzi” mają jeszcze przed sobą, zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Dzieciństwo Kiary nie było usłane różami. Wiele
przeszła, z resztą podobnie jak i jej bracia. Teraz tworzy szczęśliwy związek u
boku jednego z członków mafijnej rodziny Falcone – człowieka, który podobnie
jak i ona próbuje w tym niebezpiecznym świecie znaleźć swoje miejsce. Mafijne
kręgi nigdy nie pozwalają jednak na spokój i załapanie oddechu. A tuż nieopodal
Kiary i Nino żyją przecież bracia mężczyzny. Nie tylko oni sami ściągają na
siebie problemy - na horyzoncie zjawia się ich matka, która również burzy plany
i założenia. Jak wiele można zaryzykować dla osób, których się kocha? Kiarze
przyjdzie się o tym przekonać.
BOHATEROWIE
Historia rozpoczyna się w momencie, kiedy Kiara i Nino są już razem. Kochają się, fizycznie i mentalnie. To zatem nie jest jeden z tych tomów cyklu, w którym wszystko zaczyna się od nowa. Mamy powrót. Widzimy jak toczy się życie ludzi jakże sobie oddanych. I widzimy też otaczający ich świat mafii, która funkcjonuje wedle własnych, ściśle wytyczonych zasad. Kiara zmaga się ze wspomnieniami przeszłości, podobnie jak Nino. Zdaje się jednak, że są już one w pewnym stopniu przepracowane. Ułożona, dobra, sumienna dziewczyna znalazła swoje miejsce w nowych szeregach. Ale nie brakuje problemów. Pojawiają się nowe zmartwienia, brak dziecka i przede wszystkim bracia Nino, którzy nie próżnują. W rodzinie Falcone stawia się jednak na relacje. Na więzi. Tutaj wyraźnie widać czym jest rodzina i ile jest się w stanie dla niej zrobić. Kiara pięknie wpisuje się w jej obraz i niesie ze sobą dobry wpływ życzliwej, kobiecej duszy.
AKCJA
Autorka niewątpliwie tym razem postawiła na wielu bohaterów budujących akcję powieści. Gdyby to była książka wyłącznie o Nino i Kiarze, byłoby zbyt nudno. Na tej linii jest sporo namiętności i seksu. Mamy zatem okazję poznać wydarzenia już znane i rozegrane na łamach innych tomów, widziane oczami właśnie tych głównych bohaterów. Niewątpliwie bardzo ważną rolę odgrywa tutaj Remo. Jest porwanie Serafiny i jest mały chłopczyk, który pojawia się w życiu postaci. Czy zatem sporo się dzieje? Autorka tym razem postawiła na nieco inne akcenty, musiała jakoś wypełnić tą historię i chociaż nieźle sobie z tym poradziła, dla mnie to nie jest najbardziej udana książka cyklu. Wręcz zaryzykowałabym stwierdzenie, że momentami odrobinę się nudziłam.
PODSUMOWANIE
„Zerwane więzi” to wielki come back do historii bohaterów Kiary i Nino, do świata widzianego ich oczami, dlatego też niewątpliwie należałoby zapoznać się uprzednio z poprzednimi częściami serii by móc teraz w pełni upajać się ich dalszymi poczynaniami. Jak na kontynuację, autorka sypnęła pomysłami. Nie było źle, choć muszę przyznać, że chyba wolałabym przejść już do innych części, do unaocznionych losów innych głównych postaci.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Niezwykłemu.
Mam w planach,ale właśnie muszę zacząć od początku całą historię. Cieszę się, że wszystkie tomy dostępne są na Legimi. Już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńNie poznałam tego cyklu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzednich częsci.
OdpowiedzUsuń