Lubię powieści, w których motyw cierpienia przeplata się z tematem miłości. Kiedy uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi jest w stanie przełamać lęk, strach i opór udowadniając, że miłość bywa lekarstwem potrafiącym wyleczyć rany na pozór nie do zagojenia. Kiedy więc w zapowiedziach wydawnictwa Kobiecego wypatrzyłam książkę Georgii Le Carre wiedziałam, że powinnam ją przeczytać. I choć autorka nie była mi znana, zaryzykowałam. Tym sposobem, dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl dotarła do mnie powieść „Piękne blizny”. Czy faktycznie była tak piękna, jak sugerował tytuł? O tym chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć.
ZARYS FABUŁY
Życie Bretta Kinga było niemalże idealne. Pieniądze na wyciągnięcie ręki, uroda, piękna żona i syn. Ale los bywa okrutny i nieprzewidywalny. Jednego dnia mężczyzna stracił wszystko. Wypadek samochodowy przekreślił jego szczęście jednym, zamaszystym ruchem. Blizny pokrywające twarz Bretta sprawiają, że ukrywa się on w swojej wielkiej fortecy. Nie znajdując wsparcia u boku żony i trzymając się na dystans od syna, który się go boi. Wtedy w jego codzienność wkracza Charlotte. I kolejny raz przewraca jego życie do góry nogami.
Kiedy Charlotte zatrudniona na stanowisku opiekunki dziewczyna przekracza progi posiadłości Kingów nie ma pojęcia, z jak trudnym wyzwaniem przyjdzie się jej zmierzyć. Dziecko zaniedbywane przez rodziców, bez miłości, na której powinno wzrastać. Ojciec, który budzi w nim lęk i matka, która woli samorealizować się w objęciach kochanków i własnej próżności, aniżeli spędzić czas z synem. Charlotte stanie oko w oko z surowymi zasadami wprowadzanymi przez matkę dziecka, ale to nie jedyny problem, który będzie musiała rozwiązać. Jest jeszcze pożądanie, które nieoczekiwanie wybucha pomiędzy nią, a stroniącym od ludzi Brettem.
PIĘKNA I BESTIA
Główna bohaterka powieści to spokojna, opiekuńcza, gotowa do poświęceń dziewczyna. Otwarta na innych i potrafiąca dostrzec to, czego inni nie widzą. Ceniąca spokój i zaangażowana w swoje obowiązki wyjeżdża do Walii. A tam przychodzi Charlotte skonfrontować się z rodziną funkcjonującą na naprawdę dziwnych zasadach. Brett King to bogacz, który na wskutek pokiereszowanej twarzy zaszywa się w swoim świecie. Tym bardziej traumatycznym, że mężczyzna cenił zgiełk miasta, który ma we krwi. Przeraźliwie samotny, nieznajdujący wsparcia w rodzinie. Kim tak naprawdę jest? Jedno jest pewne. Blizny nie odbierają mu męskości, która wciąż tak bardzo w nim tkwi. Jest i żona Bretta, kobieta, która chełpi się korzystaniem z cielesnych usług kochanków. Zepsuta matka, która nie ma zamiaru parać się wychowaniem dziecka. Woli zrzucić to na barki kogoś innego, hołdując jednak swoim dziwnym pomysłom i chorym zasadom. Jest i synek, mały Zackary. Przelęknięty, zamknięty, bardzo wrażliwy. Bojący się swojego ojca, który przecież powinien być dla niego kimś bliskim, wzorem.
OPIEKUNKA, WRAŻLIWY CHŁOPIEC, NIECZUŁA MATKA I FACET Z BLIZNAMI
– CZYLI CO W FABULE PISZCZY
Autorka stawia przed czytelnikiem opowieść o miłości, która rodzi się tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa. Niosąc ze sobą lecznicze, kojące działanie, łatające dziury w miejscach, w których nie powinno ich być. Uczucia wybuchają tutaj dość szybko, są namiętności i opisy zbliżeń, ale to nie jedyny motyw, który przewija się w powieści. Są zaburzone rodzinne relacje, matka chłopca, która nie pojmuje pojęcia „dzieciństwo” i która stawia surowe wytyczne budząc w dziecku lęk. Brak miłości, zamknięcie, samotność. Sporo tutaj bohaterów, którzy potrzebują wsparcia, a rozmowa i czyste intencje niosą ze sobą ogromną moc. Ich przedstawicielką jest właśnie Charlotte. Czy odkryje kim tak naprawdę jest Brett, pomieszkujący w innej części budynku, aniżeli jego żona. Czy w rodzinie Kingów wreszcie zapanuje normalność?
PODSUMOWANIE
„Piękne blizny” to niby lekka, bo napisana prostym stylem, powieść, w której pojawiają się jednak dramaty, w której nie brakuje tematów stanowiących dobry materiał do dyskusji. Prosta, przewidywalna, choć niosąca przesłanie. Może niektóre kwestie zostały rozegrane zbyt szybko i poświęcono im niewystarczająco dużo czasu, ale za to książka zyskała na tempie rozegranej akcji. Nie jest to romans idealny, ale nie jest to także pusty erotyk. Dla mnie siedem z małym minusem w dziesięciostopniowej skali.
Sprawdź także inne książki dla kobiet na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszą powieść do recenzji. Serdecznie dziękuję.
Świetnie, że książka zawiera przesłanie i skłania do dyskusji.
OdpowiedzUsuńO książce wcześniej nie słyszałam, ale brzmi ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chętnie przeczytałabym taką książkę.
OdpowiedzUsuń