Do kręgu autorek tworzących powieści mafijne dołączyła Monika Nerc, oferując serię uwitą w polskich realiach. Ogromny plus za to, że nie bawiła się w odtwarzanie tła na wzór amerykańskich miast. Wszak i w Warszawie mogą żyć ludzie mający swoje za uszami. Tak też powstał „Dziedzic podziemia. Szept diabła”, książka, która dotarła do mnie dzięki uprzejmości TaniaKsiazka.pl. Pierwszy tom podgatunku, który stał się już nieco oklepany i do tego debiut stanowiły ryzykowną mieszankę, jeśli chodzi o czytelniczą satysfakcję. Jakie ostatecznie książka zrobiła na mnie wrażenie? O jej plusach i minusach chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć.
ZARYS FABUŁY
Catriona wiele w życiu przeszła, a jednak wciąż pozostaje osobą, która potrafi ratować innych w opałach. Tak też wezwana przez przyjaciółkę w potrzebie udaje się do pewnego klubu zupełnie nieświadoma tego, że zupełnie nieprzewidywany bieg wydarzeń zmieni jej przyszłość. Chciała normalności, ale nie będzie jej mieć… A wszystko przez to, że zwraca na siebie uwagę rosyjskiego diabła, Grigoriya, człowieka z bliznami, który już dawno wyzbył się sumienia. I którego imię budzi strach, tym bardziej teraz, kiedy wyszedł z więzienia próbując odnaleźć swoje miejsce w szeregach mafii. Jeśli Grigorij chce coś mieć, nic nie stanie mu na przeszkodzie. Czy to, co połączy go z Catrioną, można nazwać miłością? Czy kobiecie zagraża niebezpieczeństwo?
MAFIOSO I JEGO CEL
Historię rozegraną w tej książce poznajemy z perspektywy dwójki głównych bohaterów dzięki najbliższej czytelnikowi narracji pierwszoosobowej. Mamy Grigoriya, od którego kreacji zaczynam, bo okazał się dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Mroczny, brutalny, ale bardzo naturalny w tej swojej osobowości. Niewymuszony, nieciągnięty w stronę zła „na siłę”. Konsekwentny w swoim postępowaniu, co – jak zauważyłam – często rozjeżdża się autorkom dość szybko rezygnującym z mrocznych charakterów swoich postaci ulegających wpływom miłości. Brawo, ponieważ tego bohatera naprawdę czułam. Catriona zaś okazała się jego przeciwieństwem, nie tylko pod względem osobowości – jako ta niewinna – ale także kreacji. Nieco zmienna, rozchwiana w swoich decyzjach. Tutaj mam delikatne zastrzeżenia, które być może nie zaważają na wiarygodności treści, ale na mojej sympatii kierowanej w stronę jej osoby.
Historia dziewczyny, która pomaga w pracach rodzinnego warsztatu samochodowego oraz wysoko postawionego członka mafii musi być brutalna. I jest. Pojawiają się pikantne sceny, jak na erotyk przystało, może niekoniecznie subtelne, ale też niezarzucające wszystkich stron. Kontrowersyjna relacja tej dwójki do końca pozostawia wiele znaków zapytania. Nie ma tutaj słodyczy i nie ma słodkiej romantyczności. To nie ten gatunek, ale przecież nie spodziewamy się rycerza na białym koniu sięgając po romans mafijny. Autorka zadbała o mroczne tło, są przykładowe sceny tortur, narzędzia stosowane przy ich udziale, jest krew i pieniądze, wokół których przecież wszystko się obraca. Środowisko współgra więc z pierwszoplanowym tematem.
PODSUMOWANIE
Nie od samego początku wciągnęłam się w klimat tej książki. Miałam wrażenie, że kolejny raz czytam coś, co zostało powielone już setki razy. Za sprawą brutalnego, głównego bohatera i pewnych wychodzących na jaw faktów coraz bardziej angażowałam się w treść, a zakończenie uświadomiło mi, że na pewno chciałabym przeczytać dalszy ciąg. Debiut uważam więc za udany i choć nie jest to historia wysokich lotów, w porównaniu z innymi popularnymi autorkami piszącymi książki w tej tematyce autorka wykonała kawał dobrej roboty.
Sprawdźcie także inne książki dla kobiet z księgarniTaniaksiazka.pl. Księgarni serdecznie dziękuję za egzemplarz przeznaczony do recenzji.
Miło czytać tak entuzjastyczną recenzję.
OdpowiedzUsuńTakie pikantne sceny trzeba lubić. Ja od czasu do czasu zagłębiam się w taki klimaty.
OdpowiedzUsuńFajna recenzja i zachęca, ale ja raczej odpuszczam sobie takie "mafijne" powieści.
OdpowiedzUsuń